Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Witia

Użytkownik
  • Content Count

    71
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Witia

  1. Dobrze, dyskusja zrobiła się nie na temat, ale nie szkodzi, bo jest ciekawa. Można było by przenieść ją w sumie do działu o broni ostrej. Wszystko zaczęło się od tego że stwierdziłem że kolba Thompsona jest dla mnie za długa i że w prawdziwym egzemplarzu można było by ją wyregulować (wyregulować - w sensie przesunąć o kilka cm przy użyciu narzędzi), bo wydaje mi się (wyłącznie na podstawie zdjęć) że była taka możliwość. Oczywiście, zgadzam się że nie jest to kolba regulowana w sensie takim jak w M4 czy MP5 (z kolbą metalową oczywiście). Jest to kolba stała i została zaprojektowana jako stała,
  2. [ Dodano: Sro Maj 31, 2006 1:48 pm ] Przyznaję, nie mam. Ale dorzucę jeszcze dwa zdjęcia: Na ich podstawie wnioskuję że kolbę można bylo dość łatwo zdemontować. Po demontażu na szynie nie widzę żadnych otworów na śruby, wnioskuję zatem że śruby nie wchodziły w korpus, lecz jedynie przechodziły przez kolbę i dociskały kolbę do korpusu, stąd zapewne rysy na dolnej powierzchni szyny powstałe od czołowych powierzchni śrub. A jeżeli tak było, oznacza to że można je było poluzować i przesunąć, następnie dokręcić (podkreślam jeszcze raz: w małym zakresie i z
  3. Na zdjęciu widać że jest jeszcze kawałek szyny (parę centymetrów) z przodu, więc można kolbę przesunąć do przodu, czyli skrócić. Parę centymetrów czasami robi różnicę. Nie jest to regulacja w takim znaczeniu jak w teleskopowej kolbie od M4 na przykład, ale jest. Gdybym ja był użytkownikiem prawdziwego Thompsona to skombinował bym sobie śrubokręt i przesunął o parę centymetrów. Czy była by to regualcja, czy nie ? Zresztą nie ważne, Thompson z TM i tak nie ma tej możliwości, więc nikt niczego nie przesunie. generalnie zasada jest taka że forum dyskusyjne jest po to żeby dyskutować.
  4. Popatrzcie na zdjęcie poniżej: To jest Thompson. Kolba Thompsona była umocowana na krótkiej szynie, takie zamocowanie pozwalało na regulację (w niewielkim zakresie co prawda, ale pozwalało), można też było całkowicie zdjąć kolbę (widuje się zdjęcia bez kolb). Regulacja nie była szybka, aby przesunąć kolbę trzeba było mieć śrubokręt.
  5. Thomson z TM - bardzo ladne wykonanie, naprawdę ładne, ale nie celuje się najlepiej, ma jedną wadę: bardzo długa kolba, trzeba mieć do niego długie ręce. W prawdziwym Thompsonie kolba była przesuwana, w replice TM niestety nie jest, jest odwzorowana na stałe na najdłuższym ustawieniu, lepiej wypróbuj zanim kupisz. Poza tym polecam, strzela ładnie, a wygląda super. Co do zębów: ja testowałem już wszystko prawie: kominiarkę, chustę, wkładkę dla boxerów, w tej chwili od już dość dawna nie używam niczego. Trudno, moje ryzyko, ale rozumiem tych którzy dodatkowo się zabezpieczają. Niestety, mi p
  6. Witia

    HFC

    Dawno, dawno temu kupiłem MP5A3 HFC, wszyscy mi mówili że robię błąd, bo MP5 z UHC jest dużo lepsze (MP5 sprężynowego z TM jeszcze wtedy nie było w sprzedaży), ale ja chciałem mieć przeładowanie jak w shot gunie. Kumpel kupił MP5 UHC, porównaliśmy zasięg i celność - były takie same. po dłuższym użytkowaniu UHC się rozleciało, a HFC strzela do dzisiaj, odsprzedałem kumplowi, który zdjął przeładowanie shot-gun i wstawił dość silny upgrade, teraz strzela co najmniej jak stockowy AEG z dobrej firmy. Nie wiem czy trafił się szczęśliwy egzemplarz, czy wszystkie były takie dobre ?
  7. Witia

    Star SL-9

    Powtórzę dla wygody ten sam link, zamieszczony w pierwszym poście http://www.starairsoft.com/S_AEG_11.htm Widać tam że problem przełącznika ognia rozwiązali elegancko: jest opcja Auto, ale nie oznakowana, czyli można puszczać serie, a jednocześnie karabin ma oznaczenia wyłącznie 0 i 1, takie jak naprawdę powinien mieć. Ale mnie co innego martwi: sądząc ze schematów nie wykorzystali możliwości jaką daje stała kolba i nie umieścili tam baterii large, zamiast tego jest bateria w przednim chwycie, jak we wszystkich G36, szkoda. Obawiam się że kolba jest nie do wykorzystania jako pojemnik
  8. Pomysłów mam kilka: 1. Kupić bebechy z renomowanego sklepu - drogo, ale mamy przy okazji lekki upgrade. 2. Kupić tanią strzelbę - chodzą podobne do tej w niższej cenie, te które mają plastikową lufę wewnętrzną i atrapę magazynka - może tłok jest w nich taki sam ? 3. Najtańszy sposób - kupić jakikolwiek tani chiński ASG z kiosku/bazaru i przełożyć flaki. To tylko pomysły, nie gwarantuję że części będą pasować, ale chyba warto pokombinować. Częsci renomowanych firm mogą pomierzyć w sklepie zanim kupimy, będzie wiadomo czy się nadają. A kupno chińczyka z kiosku to mały wydatek.
  9. To nie jest przedłużenie, poszedłem trochę inną drogą niż Pelcu kilka postów wcześniej, ja dorobiłem i wymieniłem całą lufę. Na tym zdjęciu wcześniej leżą obie razem, oryginalna i dorobiona. Oryginalnej nie popsułem, zawsze mogę ją założyć z powrotem.
  10. ja też kupiłem w taniemilitaria.pl sprawuje się dobrze jak dotąd. Spust jest dość twardy, ale da się strzelać. Tuning - jeśli chodzi o wewnętrzny - sprężyny bym nie ruszał, jeśli mówisz że ciężko chodzi, to po wstawieniu mocniejszej będzie chodził jeszcze ciężej, poza tym nie wiem czy body wytrzyma. Warto na pewno lufę wymienić na bardziej precyzyjną, ta która jest nie należy do precyzyjnych, po przeładowaniu czasami kulka wylatuje po przechyleniu lufy w dół (używam kulek Excel 0,2g). Tuning zewnętrzny - tu jest spore pole do popisu, można przerobić prawie wszystko, ja zacząłem od lufy
  11. Ja stosuję polskie "glony" mam zrobione coś w rodzaju poncho, wycięty jest otwór na głowę i dwa otwory na ręce. Maskuje dobrze, ale czepia się o krzaki, ja zazwyczaj noszę to w zadupniku i zakładam dopiero na zasadzce, do dzałań bardziej ruchomych raczej chowam. Na czepianie o krzaki najlepsza rada to nóż - z tym że nie tniemy siatki która się wplątała, lecz obcinamy krzak który się wplątał, spory kawałek zostanie na siatce, wiszący na nas kawałek gałęzi stanowi dodatkowe maskowanie, czyli kamuflarz sam nam się uzupełnia podczas chodzenia :) Pamiętaj tylko że na większych zlotach wyj
  12. Witia

    SR-16 Knight`s

    SR-16 TM - posiadam. Kupiłem używanego, lufa lekko się chwiała, nie miało to wpływu na celność czy inne parametry, ale trochę denerwowało. Pewnego pięknego dnia rozkręciłem przednie okładziny i moim oczom ukazał się łeb śruby imbusowej, dokręciłem go - od tego czasu kiwanie zniknęło i nie wraca od 3 miesięcy. Jak kto woli, ale ja nie zamienił bym się na żadne CA.
  13. Chyba nie, bo mam rozmiar 8R, pewnie po prostu otworki są gęściej rozstawione. Na moich nie ma kompletnie żadnych napisów, tylko "8R" wytłoczone na podeszwie, nic więcej, ani w środku, ani pod spodem języka, nigdzie. Kontraktu też oczywiście nie ma. Kraju pochodzenia też nie (pewnie też chiny, bo tanie były, ale napisu nie ma nigdzie). Załączony był Instruction tag (4 strony instrukcji na niedużym kartoniku) instrukcja po angielsku, prawdopodobnie replika oryginalnej, piszą w niej żeby wytrząsnąć węże i skorpiony przed założeniem buta, i inne takie ciekawostki, o producencie ani słowa.
  14. Cały czas piszę o uproszczonych zasadach, do realizmu jeszcze daleko, ale to już krok naprzód w stosunku do zupełnego braku dowodzenia. Nie wychodźmy z założenia że skoro sztab i strategia przy 50 czy 100 osobach jest nierealny, to lepiej dajmy sobie spokój, pogodźmy się z chaosem i poprostu strzelajmy jakkolwiek. To już się udało. Ja osobiście używam real-capów, pozostali różnie, ale wszyscy przestrzegamy zasady strzelania wyłącznie krótkimi seriami lub pojedynczo. Odkąd ludzie zaczeli u nas tak strzelać, zużywają dużo mniej kulek przy takiej samej efektywności, a co ważniejsze nauczyli
  15. Nie zrozumieliśmy się, być może nieprecyzyjnie się wyraziłem, nie chodzilo mi o to że nikt oprócz Was dwóch, tylko o to że nikt oprócz Trójmiasta się nie wypowiedział. Inaczej mówiąc mam obawy że jesteście jedyną ekipą która robi tego typu rzeczy. wrzucaj, wytrzymam.
  16. Tak jest, niestety. Głównie dlatego że ludzie znają wojnę z gier i filmów sensacyjno-wojennych, a tam raczej głównymi bohaterami nie są sztabowcy którzy knują przy mapie, czy kucharze obierający ziemniaki. Realizm to krzywa logarytmiczna która zbliża się do osi, ale nigdy jej nie osiągnie. Ja też jestem za tym żeby wprowadzać jak najwięcej realizmu, ale z drugiej strony, patrząc realnie na to co się dzieje, jeżeli ktoś realizuje zlot i powie kolesiowi, który właśnie przejechał pół polski i przywiózł za sobą karabin z takim upgrade że aż body pęka, żeby go położył i zabrał się za ziemniaki
  17. Nie, no bez przesady, proponowałem przecież sztab i mapę, czegoś takiego nie uświadczysz w Counterze, to nie jest gra strategiczna, nawet nie taktyczna, co najwyżej zręcznościowa. Grałem, nie spodobała mi się. To fakt - trzeba było by wyraźnie zaznaczyć, że informacje trup może przekazać tylko sztabowcom przy stoliku w sztabie, nigdzie indziej. Rozbudowany, realistyczny system byłby ciekawy, ale to chyba nie te proporcje, pewnie przy kilkuset osobach był by dobry, ale przy np. około 100 osobach na zlocie, czyli po 50 na stronę gdyby taki powstał okazało by się że sztab i dowódcy t
  18. :P Zacytuję samego siebie - post na samej górze w tym temacie: Zgadza się, to wbrew normalnym zasadom, ale czemu wbrew fair-play? jeśli jest to powiedziane od początku, obie strony mają prawo to robić, to czemu nie ? Oczywiście przy założeniu że teren jest duży, wtedy informacja nie jest sprzed kilku sekund, lecz sprzed kilkunastu minut, zanim dotrą tam wysłane posiłki, minie następne kilkanaście. To uproszczenie zastępujące rozbudowaną łączność, satelitę, rozpoznanie lotnicze i inne środki których nie zastąpimy inaczej.
  19. Tak, zgadzam się ze wszystkim co piszesz, ale to co proponujesz, to już 100% realizm rawdziwego dowodzenia, potrzebni są zwiadowcy, radia, gońcy, itd. Ja nie mam złudzeń, tylu ludzi którzy dobrowolnie zrezygnują z klasycznego strzelania raczej nie zwerbujemy na żadnym zlocie, dlatego zaproponowałem uproszczenie: informacje o stanie na poszczególnych odcinkach sztab uzyskuje od powracających na respawn trupów. W ten sposób właściwie potrzeby ograniczamy tylko do generała i może paru nygusów sztabowych, którzy mogą się wymieniać co jakiś czas w trakcie bitwy.
  20. Przeglądając stary wątek o zlocie w Mikstacie 2004 przyszła mi do głowy myśl, że można dołożyć odrobinę strategii do działań, ktoś w tamtym starym wątku już nakierowywał na taki pomysł, chcę to trochę rozwinąć. Zauważcie że dowodzenie jak dotąd działa tylko na szczeblu małych drużyn, dowodzenie całą armią sprowadza się do pokazania „żołnierzom” generała, który wysyła na początku do walki, a później już go nie widać, można czasem go spotkać jak biega z karabinem jako zwykły żołnierz. Dowodzenia całością praktycznie nie ma. Zabici po respawnie włączają się do walki małymi grupami, bez wyraź
  21. 8O 8O 8O Rewelacja. Ubiegłeś mnie :D od dwóch dni biegam po sklepach z suwmiarką i szukam plastikiwej lub aluminiowej rurki żeby zrobić to samo co Ty. Konkretnie chcę przedłużyć z 10cali (247mm) do 14cali (356mm). Wymieniłeś całą lufę, dorabiając mocowanie, czy przedłużyłeś istniejącą ? Łatwiej chyba przedłużyć, ale nie mogę znaleść odpowiedniej rurki :(. Przyszłościowo myślę też o dorobieniu magazynka, takiego który nie będzie wystawał poza obrys strzelby, ale to już trudniejsza sprawa, nie wiem czy mi się to uda.
  22. Lufa nie ma wyciętego otworu w który wchodzi gumka hop-up tak jak w elektrykach. Wyjąłem lufę wewnętrzną i wiem na 100% że nie ma w niej otworu. A system BAX pracuje. Lufy nie mierzyłem, skurczyć się może, ale czy do takiej wartości że zablokuje kulki ? tego nie wiem, zależy nie tylko od precyzji lufy, ale także od precyzji zastosowanych kulek. Skurczenie lufy zdarzyło mi się natomiast w elektryku TM przy stockowej lufie i dobrej jakości kulkach.
  23. Mam też takiego shotguna, gumka nie może zamarznąć, bo nie ma tam żadnej gumki :) , rozkręcałem go na części pierwsze, nie ma tam standardowego hop-upa znanego z elektryków. Jest system BAX, w którym nie ma gumki, jest plastikowy gładki element na sprężynce który wchodzi do komory, jeszcze przed lufą i powoduje podkręcanie. Mało prawdopodobne żeby to zamarzło, to zwykły twardy plastik i metalowa sprężynka. Prędzej stawiał bym rzeczywiście na skurczenie lufy (jest aluminiowa). Nie pisałeś jakie zastosowałeś kulki, a to może być ważne, jeśli są mało precyzyjne, to mogą być bardziej podatne na z
  24. Ja też mam rysy na spuście, a strzelbę mam dopiero kilka dni i nie była jeszcze na dworze. Była jak listonosz ją dostarczał, ale była dobrze opakowana. Nie sądzę że to wina mrozu, widać że to zarysowania mechaniczne, prawdopodobnie po wyjęciu z formy wtryskarki ten element ma nadlewki i chińczycy usuwają je pilnikiem, mało dbając o precyzję. Nie spodziewałbym się super jakości za tą cenę, tym replikom jeszcze daleko do TM, CA, czy ICS, ale muszę przyznać że w stosunku jakość/cena ta strzelba wypada rewelacyjnie. Zasięg i celność są naprawdę dobre, ciekawe jak będzie z trwałością ? czas pok
  25. Szeroka taśma gumowa kupiona w pasmanterii, zszyte końce, następnie przeszyta w czterech miejscach, tak aby utworzyć miejsca na naboje. Do kolby przypięta na dwóch odcinkach węższej taśmy gumowej, węższa taśma przechodzi przez pierwsze i ostatnie miejsce na nabój. Na końcach wąskich taś przyszyty rzep, węższe gumy opasują kolbę, czyli kolba opieta jest dookoła. Cała filozofia, zrobienie zajęło niecałą godzinę, jak ktoś umie dobrze szyć upora się w 20 minut. Jako naboje włożone łuski, wystrzelone przez prawdziwą strzelbę, można zastosować nowe, pełne naboje, będzie ładniej, ale po co niepoptrze
×
×
  • Create New...