Witia
Użytkownik-
Content Count
71 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by Witia
-
No Panowie, muszę Was trochę rozczarować z tym odróżnianiem oryginału od podróbki. Tak się składa że posiadam podróbki i te podróbki mają: - metalowe "oczka drenażowe" czyli sitka - instrukcję obsługi - 4 strony w języku angielskim (nie chińskim) - pieczątki kontraktowej oczywiście nie mają, ale mają rozmiar wewnątrz (na wkładce) i na zewnątrz (na podeszwie) Oprócz tego strasznie śmierdziały gumą jak były nowe (zupełnie tak samo jak chińskie trampki). Jak dotąd się nie rozwaliły.
-
Zgadzam się, wielkość G36C jest optymalna, idealnie nadaje się do bydynków jak i do lasu, zresztą im mniejsza broń, tym łatwiej nią manewrować. Ja jednak wolę coś odrobinę większego, właśnie G36K jest jak dla mnie idealny (G36 już za długi). Praktycznie strzelamy prawie wyłącznie w lesie, więc raczej posługujemy się w ekipie dłuższą bronią. Jeśli chodzi o szynę - to rzeczywiście najlepsze co może być - można założyć na nią praktycznie wszystko. Stała optyka w G36 i G36K jest dość "ciemna" (mała średnica obiektywu), więc celowanie będzie wymagało wprawy, biegałem już kiedyś z optyką 3-9x40 Ta
-
No rzeczywiście, obejżałem cuda chińskiej myśli technicznej, to co nazywają tam "G36K": http://www.airsoftguns.pl/?v=58& przypomina raczej G36 z długości okładzin lufy i G36C z szyny górnej. Firma HK nie produkuje czegoś takiego, jedyny G36K produkowany w wersji ostrej: http://www.heckler-koch.de/core.php?dat=Y2...yZ1c2VGbGFzaD0x chociaż, możliwa jest do wykonania w wersji ostrej taka hybryda. Ale wracając do tematu: czyli chiński uchwyt z optyką odpada, nie robią go, zostaje przedni chwyt który jak widać możemy mieć za niecałe 100zł, oczywiście kosztem gorszego mat
-
Myślałem o możliwościach konwersji G36C na G36K, jest do kupienia wszystko co potrzebne, jednak koszt konwersji to prawie drugie tyle kasy co sam G36C. Właśnie wpadł mi do głowy pomysł, aby wykorzystać "chińczyka" z Allegro, który kosztuje b.tanio jako "dawcę narządów" do konwersji. Czyli kupujemy G36C z CA lub TM (ja raczej preferuję TM), następnie chińską sprężynę w wersji G36K (robią takie, jest też długi G36 z dwójnogiem), następnie przekładamy przednią okładzinę i uchwyt górny z optyką. Pozostaje jeszcze do rozwiązania kwestia przeróbki optyki (ta która jest w chińczyku to pewnie kicha)
-
Skoro już handlujemy: Uchwyt transportowy do M16, M4, i wszystkiego innego co przypomina te karabiny, produkcji CA, pasuje też do TM, prawdopodobnie też do ICS - nie próbowałem, dokładnie taki: http://www.machinegun.pl/sklep/product_inf...products_id=759 oraz Hi-Cap też do M16 produkcji CA, pasuje też do TM, nie wiem czy do ICS, dokładnie taki: http://www.machinegun.pl/sklep/product_inf...&products_id=71 Wszystko będzie dostępne na bazarze w Qualludży, można dotknąć, wypróbować, targować się - targowanie na arabskim bazarze obowiązkowe :), puszczę to tanio, mam niestety
-
he he, no mi raczej chodziło o większe zbliżenie się do oryginalnego MP40, Ty zaś wykazałeś się fantazją naprawdę ułańską :), spoko, przeróbka godna klubu super maniaków.
-
Siema Widziałem to "cudo" - bardzo ładny półprodukt z którego można zrobić coś ładnego na ścianę (szpachlowanie + malowanie farbką gun metal, polecam farby Humbrol), z tym że pewnie koszt malowania przekroczy wartość modelu :), albo, po dociążeniu i malowaniu - do rekonstrukcji, będzie 100 razy ładniejszy niż koszmarne odlewy z aluminium z jakimi biegają niektórzy rekonstruktorzy. Kolby najlepiej wogóle nie rozkładać, może się złamać przez nieuwagę. Trochę własnej pracy i będzie super, jak mawiał jeden znajomy właściciel sklepu modelarskiego: "nie ma dobrych i złych modeli, są tyl
-
Jako użytkownik obydwu systemów mogę się wypowiedzieć: oporządzenie BW: Wygodne, dodatki drogie, ale czasem można wyłapać co nieco taniej (mi się udało jakoś po trochu), ciekawy system mocowania dodatków, stabilny, trudno dostać, dodatki od Alice nie pasują (pas BW jest dużo szerszy), chyba że dokupisz plastikowe mocowania BW i domontujesz jakoś, są też przejściówki BW-Alice, ale drogie. Oporządzenie jest bardzo pojemne (duży zadupnik z przegrodami, duży też boczny pokrowiec). Allice LC3: też wygodne, dodatków dużo, dużo też podróbek, oryginalne mocowania (metalowe wsówki) bardzo dob
-
Z dostępnością broni nie był bym tak bardzo za, widziałem niedawno "wesoły" obrazek jak facet kupował sobie na bazarze wiatrówkę, oglądał ją zadowolony, obok stała sobie jego żona, lufa była idealnie wycelowana w jej głowę, a facecik szczęśliwy trzymał nowy nabytek i beztrosko naciskał na spust 8O . Całe szczęście że są ograniczenia, bo gdyby ich nie było, pewnie ten misio kupił by sobie ostrą broń, a obawiam się że takich jak on jest wielu.
-
Colt 1911 powstał jak sama nazwa wskazuje w 1911 roku, używany był już podczas I wojny światowej, jednak oficjalnie przyjęty został na uzbrojenie US Army dopiero w 1926 roku i pozostał na uzbrojeniu aż do 1982 roku, kiedy zastąpiła go Beretta 92F, chociaż jeszcze można go spotkać do dziś u niektórych oficerów. Podczas całego okresu produkcji wprowadzano tylko niewielkie zmiany, więc jakiego byś nie kupił, będzie dobry, odpadają tylko egzemplarze z kompensatorami podrzutu (te z długimi lufami, jak gaziak Colt Killer, itp. - takich raczej nie było podczas 2 wojny). Po wybuchu wojny Colta zaczęło
-
No więc nie zrozumieliśmy się, Luger - to inaczej Parabellum wzór 1908, nazywany jest Lugerem od nazwiska konstruktora który uczestniczył w jego konstrukcji, niejakiego Georga Lugera (to właśnie ten pistolet do którego umieściłeś link). Ruger Mk1 - to broń sportowa, nie ma nic wspólnego z Lugerem, tak jak sam napisałeś pochodzi z innego kraju. Natomiast produkowana jest replika Rugera w wersji ASG i nazywana nie wiedzieć czemu Lugerem, zobacz: http://military.pl/s/m/ST124.html i właśnie tego nie polecałem, bo nie jest "z epoki" Jasne, zgadzam się że Luger P 08 byłby ide
-
Jeśli chodzi o pistolet polecał bym Ci to: http://www.tajgun.pl/index.php?prod=25&cat=10 jest idealnie z epoki, używała tego niemiecka policja, a bardzo często również armia (w realiach wojennych niemieccy oficerowie używalli nie tylko P38 i Parabellum 08, bardzo często zdażały się u nich belgijskie FN, polskie VISy i różne inne), te mausery były podobno dość popularne. Lugera (jak go nazywają w którymś sklepie), a właściwie Rugera - nie polecam, to coś nie ma nic wspólnego z historycznym Lugerem, jest to Ruger - replika istniejącej na prawdę broni sportowej, chociaż rzeczywiśc
-
Jasne, zgadzam się w takim przypadku urządzenie było by pomocne, jednak jeśli było by w stanie wykryć trafienie którego nie poczujesz, oznacza to że musi być bardzo czułe, nadawało by się pewnie do akcji w budynkach - gdzie jednak, z uwagi na małe dystanse, trafienia i tak się czuje, jednak wątpię czy sprawdzało by się w lesie, gdzie praktycznie cały czas trzeba przedzierać się przez krzaki i gałęzie drzew, które pewnie uruchamiały by alarm, oraz na otwartych przestrzeniach, gdzie z kolei często trzeba położyć się na ziemi, co pewnie także uruchomiło by alarm, urządzenie trzeba było by przetes
-
Pomysł ciekawy, tylko ciekawe czy urządzenie odróżni trafienie kulką od uderzenia gałązką podczas biegania po lesie, poza tym ciekawe jaki jest tego koszt ? tak naprawdę to myślę że taka kamizelka niewiele zmienia, większość maniaków jest uczciwa i przyznaje się do trafień, a ci którzy nie są i tak znajdą sposób żeby wyłączyć kamizelkę kiedy będzie im to na rękę :), wystarczy wyjąć baterie, albo wsadzić pod nie papierek, co bardziej "pomysłowi" może nawet zamontują sobie ukryty przełącznik ? :), jeśli grasz ze sprawdzonymi ludźmi, a tylko z takimi warto strzelać, wystarczy polegać na uczciwośc
-
Noo, kto pisał że się nie da ? Ja używam samego linera od M1 z zamontowanymi paskami parcianymi i nałożonym pokrowcem w kamo flecktarn (od niemieckiego stalowego, który podobny jest kształtem do amerykańskiego M1). Pokrowiec pasuje idealnie i nie ma problemu z założeniem, paski też bez problemu się założyły. Czy wygląda śmiesznie ? nie wiem, jak dotąd nie słyszałem żeby ktoś się śmiał, zresztą sami zobaczcie: WMASG - ekipy - Green Pigz - fotka w prawym dolnym rogu W ASG jak dotąd nikt z ostrej broni nie strzelał, odłamki też nie latają, więc liner wystarcza, prawie nic nie waży
-
SIG 551 TM - to ten sredniej dlugosci, pomiedzy 550 i 552, najzadziej spotykany wady podobne jak w 550 i 552, a wiec: - lamliwa kolba - ja kupilem z juz zlamana - drugi raz jak dotad nie pekla, po sklejeniu jest chyba w tym miejscu mocniejsza :) - wypadajace magazynki - zgadza sie, ale co ciekawe mi wypada tylko Hi-cap, z Low-capem tego nie było - może ma minimalnie wieksze wymiary ? - mozna "poszezyc" wejscie maga przy pomocy CTS-a (wypadanie nie jest bardzo czeste, zdazylo mi sie moze z 4-5 razy przez cały okres uzytkowania, na szczescie zawsze w lesie na miekkie podloze i nigdy
-
Procent napisał: Moje spostrzeżenia z ostatniego strzelania są dokładnie takie same, białe maskowanie dobre jest na otwartym terenie, w lesie tylko podczas silnego mrozu, kiedy gałęzie drzew pokryją się szronem, na razie śniegu jest pełno ale tylko na ziemi i wciąż najlepiej maskują zwykłe leśne kamuflarze, jak np. Flecktarn, chyba że się czołgasz. Maskalat Bundeswehry widziałem - jest dwustronny - po jednej stronie w zielone "mazania", po drugiej jednolicie biały, lepiej maskuje z mazaniami, z pod śniegu zawsze coś wystaje i to dość gęsto, żeby powierzchnia ziemi była jednolicie bi
-
przypomnieł mi się jeszcze jeden motyw: farby akrylowe - do malowania na materiale, malujesz normalnie pędzelkiem albo gąbką, albo aerografem jeśli masz dostęp - znajomy robił tym napisy na koszulkach, trzymało się dobrze (przynajmniej na koszulkach), nie wiem czy dostaniesz odpowiednie kolory, on używał czarnej i czerwonej.
-
Jeśli chodzi o farbowanie mundurów, to nigdy tego nie próbowałem, ale farbowałem sobie kiedyś cywilne spodnie, oryginalnie miały bardzo jasno błękitny kolor, zastosowałem 2 torebki barwnika: żółty i zielony, gotowałem w garnku, efekt był zaje..., z czasem po wielu praniach kolor nieco wyblakł, ale nie zszedł, do końca ich "życia" były jasno trawiasto zielone, w początkowej fazie lepiej było je prać osobno, bo barwnik trochę puszczał, ale spodnie nie zmieniały barwy. jeśli chodzi o mundury, widziałem kiedyś stare polskie Moro barwione na brązowo, nie wyglądoło źle, nie wiem jak z praniem, a
-
Mnie się podobało, początek bitwy był trochę przy długi, niepotrzebne było to łażenie po terenie, brakowało "iskry" żeby wszystko się zaczeło, tak jakbyśmy wszyscy oczekiwali że "konflikt" można jeszcze rozwiązać pokojowo, ale potem już ruszyło i było extra, chaos z powodu małych opasek był spory, ale na prawdziwych wojnach też się mylą ... pozdrowienia dla organizatora (zorganizować zlot to kawał roboty) i wszystkich którzy tam byli, wieczorkiem też było nieźle he he, zdrówka dla R.A.I. (nie mylić z włoską telewizją)
-
Dzieki za wypowiedzi, raczej nie nastrajają hiperoptymistycznie... Jeśli chodzi o zasięg - te 10 m w zpełności mi wystarcz (i tak zazwyczaj strzelam w chacie do tarczy - przynajmniej nie porozbijam doniczek :-) ) 5 m - to już troche gorzej ... ciekawy jeszcze jestem czy kurek naciąga się ciężko ? i co najważniejsze - czy ten rewolwer jest w miarę trwały (czy nie rozsypie się po 100 strzałach) ? a plastik - wygląda ładnie, czy raczej "kioskowo - odpustowo" ?
-
Mam takie pytanko, czy ktoś widział na własne oczy, dotykał, strzelał, a może nawet posiada ten rewolwer? Sądząc ze zdjęcia umieszczonego na military.pl wygląda "jak żywy", ale zdjęcia czasami mylą... inne zdjęcie można zobaczyć też na stronie producenta: http://www.toygunuhc.com.tw/ Podoba mi się strasznie, ale zanim zdecyduje się go kupić, wolę usłyszeć radę posiadaczy, względnie tych, którzy go widzieli, wszak kosztuje 174 PLN, co jak na krótką sprężynkę wcale nie jest mało. Najważnieszy jest dla mnie wygląd (tworzywo nie może być zbyt "plastikowe"), oraz bezawaryjność (w końcu