Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

retimnon

Użytkownik
  • Content Count

    31
  • Joined

  • Last visited

  1. To zależy, co rozumiesz przez alternatywę. Jeśli chodzi o tańszy (ale nie do końca poprawny) zamiennik, to w rachubę wchodzą skonwertowane buty kompanii reprezentacyjnej BW. Konwersja będzie polegała na zdarciu gumowego fleka, podklejeniu skórzanej podeszwy skórzanym flekiem i nabiciu gwoździ. Wymianę fleka każdy szewc zrobi za jakieś 2 dychy. Zasadnicza wada, której czepiają się rekonstruktorzy, polega na tym, że skóra jest szyta licem na wierzch, podczas, gdy większość oryginałów miała noski szyte mizdrą na wierzch i pastowana czarną pastą do połysku już przez żołnierza. Biorąc pod uwagę
  2. Hmm, jeśli chodzi o Denisony, to Sturm wypada o niebo lepiej, niż paskuda aktualnie sprzedawana przez What Price Glory (stare pakistańczyki z WPG były trochę lepsze), nie mówiąc już o produktach Barry Lyndona czy tego, brrr, Panzerfausta. To ostatnie dotyczy zresztą też battle dressu - obok oryginału nawet nie leżał, niestety. Wadą Sturma w relacji do tych dwóch konkurentów jest dwukrotnie wyższa cena. W swoim czasie za "referencyjny" uchodził produkt King&Country, kosztujący z kolei dwa razy więcej, niż teraz Sturm. W miarę nieźle wypadają czeskie repliki BD, ale są dość drogie (z dru
  3. No tak, tylko koszt jednego, kompletnego, oryginalnego LTD jest wyższy, niż koszt całego tego cuda powyżej ;)
  4. Hmm, biorąc pod uwagę cenę i delikatność replik Shoei, to pewnie wypuszczenie wersji airsoftowej niewiele by zmieniło dla polskich odbiorców. Chcielibyście ganiać z repliką za 6 tysięcy, która po drugiej strzelance cała się powygina, a połowa drewna się obłupie?
  5. Heh, "Krety 1941", oczywiście. Sorry. Starszyźnie zaczyna się już plątać :-F
  6. Ostrożnie. "Trzy bliźniaki", czyli podane jako pierwsze "Niemieckie Wojska Spadochronowe 1936-1945" Nowakowskiego, Skotnickiego i Zbiegniewskiego to stara książka, w której roi się od błędów. Ciężko jest traktować ją jako źródło rzetelnej wiedzy. Lucasa też miejscami ponosi fantazja - dla przykładu niejaki Leuthen denerwował się w swoim czasie bardzo na głupoty popisane w tej książce na temat walk we Wrocławiu. 8) Niemniej, ja tę książkę bardzo lubię. Jeśli uda Ci się ją zdobyć (co nie jest w tej chwili takie proste), to przed Tobą przyjemna lektura ze sporą ilością przekazów z pierwsz
  7. Jones, Panowie, a ja nadal myślę, że to prowokacja i że nie chodziło w tym wątku o żadne porady, tylko (w najlepszym wypadku) o zwykły trolling... Mogę się oczywiście mylić.
  8. I bardzo słusznie, jestem tego samego zdania - i przekonywałem do tego dziesiątki ludzi rozpoczynających przygodę z rekonstrukcją. Niemniej, od każdej zasady da się znaleźć rozsądne wyjątki. W większości amerykańskich grup funkcjonuje zasada jednego roku na skompletowanie koszernego (czyli akceptowanego przez grupę) ekwipunku. Przez ten czas kandydat do grupy może nosić tanie zastępniki. W teorii osłabia to obraz grupy, jednak wszyscy podchodzą do tego rozsądnie. Dlaczego? Otóż delikwent uczestniczący przez rok w imprezach rekonstrukcyjnych uczy się masy rzeczy, których rekonstruktor
  9. Naprawdę? To czemu kilka postów wcześniej sugerowałeś ten ersatz (skąd inąd wart swojej ceny, ale nie nadający się np. do rekonstrukcji Rangersów w Normandii...) za 3 stówy zamiast fachowo zrobionych (i zgodnych historycznie) replik z http://usmilitaria.pl/? Czyżby dlatego, że był tańszy? Rozumiem, że Twoja, szanująca się grupa nosi wyłącznie wojenne dzwony z front seamami, fixed balesami, strapsami w OD3 itd. Wiele musiało się zatem zmienić w ciągu ostatniego roku. Naprawdę? Czyli w Twojej grupie (którą skąd inąd znam i szanuję od wielu lat) nie znajdę żadnych zamienników? Żadnej
  10. Zgadza się, jump suit jest dla spadochroniarzy i się nie nadaje. Rangersi nosili kurtki M41: http://www.sklep.rekonstrukcja.pl/product_...products_id=129 np. z taką naszywką: http://www.sklep.rekonstrukcja.pl/product_...products_id=270 Do tego mogą być spodnie HBT: http://www.sklep.rekonstrukcja.pl/product_...products_id=131 Pokazane przez Ciebie opinacze są jak najbardziej ok. Jeśli chodzi o konfigurację oporządzenia, to zależy ona w dużej mierze od tego, jakiej chciałbyś użyć repliki. Tak czy inaczej, jeśli nie planujesz w najbliższym czasie zakupu całego oporządze
  11. Przerabiane były pięciokomorowe ładownice na krótkie magazynki. Do dwóch ładownic przyszywano troki do oporządzenia - dwa długie paski poziomo przez plecy i dwa razy po dwie końcówki (jedna z klamerką) z przodu. Przez przepusty na pas przewlekano szelki, zakładano jak kamizelkę i spinano z przodu klamerkami. Wyglądało to mniej więcej tak: Jeśli chcesz, to oczywiście możesz użyć trzykomorowych na długie - to wolny kraj, tyle, że to będzie science fiction. To na oryginalnej fotce to specyficzny rigger pouch, czyli ładownica zszywana polowo przez gości od napraw spadochr
  12. Generalnie skórzanego oporządzenia używało MP. Były takie ładownice do 1911, ale do tommy'ego... No ja w każdym razie takich nie widziałem. Jeśli ktoś ma jakieś fotki, to chętnie zobaczę. Jeśli chodzi natomiast o to cudo użyte w Złocie Dla Zuchwałych, to są to powojenne, jugosłowiańskie ładownice do pistoletu maszynowego MP56, czyli mocno uproszczonej (i dosyć pokracznej) kopii MP40. Ładownica była czterokomorowa i wygięta z profilu, ze względu na łukowe magazynki. Oto rzeczony pokrak: A to ładownica do niego: No i sam Clint: :uśmiech:
  13. Oli, wywody tego Boltera troszkę mi wyglądają tak, że kożuch to straszna kicha, bo jak się w nim przejdzie 5 kilometrów na saharze, to kaplica... Idąc tym tropem, to ile kroków da się zrobić w habecie w temperaturze -42? Myślę, że stawiamy pewne sprawy na głowie. Z niektórymi kwiatkami z tych postów też można by podyskutować, ale to insza inszość. Istnienia i wykorzystania (całkiem szerokiego zresztą) habet nikt nie kwestionuje - twierdzę natomiast, że habeta nie powinna być traktowana jako podstawowy mundur dla rekonstruktora. Owszem, można i nawet należy ją zdobyć na pewnym etapie wtajem
  14. Jak każdy rekonstruktor 8) W kwestii jakości habet tych dwóch producentów masz pewnie rację - inna sprawa, że ja ani gości z panthera, ani ich przedstawicielstwa na resztę świata, czyli zeugmasterei, za bardzo nie trawię... Ale to motyw na osobny temat ;) Miałem z kolei niedawno w rękach bluzę HBT od mrówki (ANT-Z-MILITARY) i jest to naprawdę zacny produkt - włącznie z dobrze odtworzoną lewą i prawą stroną materiału (habeta wojenna była "jednostronna", wzór na lewej stronie przypominał raczej splot płócienny). Pobieżnie przejrzałem podstawowe cechy, do których mógłbym się ewentua
×
×
  • Create New...