Jakimś cudem ponieważ gdy ubiłem pierwszego to zaczeła sie strzelanina z drógim, z tego co pamiętam to kulki swistały koło głowy. A trzeci jak stał na początku, tak stał (naszczęście bo miał mp5 :)) więc nie było z nim problemów, potem tylko spotkałem kolege i sie okazało że wszyscy wybici. Hmm ja wyznaje (nie tylko w fpp przez neta) "przyczajke", czyli jeden kolo (ja) zaczaja się na tyły wroga, reszta odwraca uwage, a potem tylko dywersja. Albo czeka w miejscu przez które będzie przechodzić przeciwnik - jak to nazwiesz Julo - i wtedy taka sama akcja jak powyżej.