Wojti
Użytkownik-
Content Count
18 -
Joined
-
Last visited
-
Artykul zostal umieszczony w dziale SPORT, bo tak zdecydowala redakcja (info dla wyjasnienia). Mozna by prowadzic dysputy, "walkowac" i 1000 razy, czy to sport (ekstremalny, maj god ;) ), hobby czy mily sercu temat itp... Ale chyba nie to jest najwazniejsze. Natomiast milo jest czytac (i slyszec), ze pod wzgledem merytorycznym jest on do zaakceptowania przez spolecznosc airsoftowa. Pozdrawiam
-
Dwa powyzsze posty swiadcza o nieudolnej propagandzie :) i sianiu fermentu... Tottek, zapomniales o dopisku do goscia z neseserem - "Czlowiek Mucha", najlepszy "lotny" agent wywiadu Katangi ;) - dzis wyjatkowo trzezwy i na chodzie!
-
Widze, ze wiejski samogon koledze towarzyszowi do glowy uderzyl :) Juz nie te czasy, by wierna butelce "komandosa" zgraja, wygrywac wojny i bitwy mogla - no chyba, ze piszemy o bitwach przy butce z piwem :) Biorac pod uwage, ze wojska katangijskie daly sie nabrac na fortel rodem z ery berka kucanego i przepuscily naszego sprawnego killera, ktory zrobil co musial - zabil piajnego generalimusa Tade-Usza - mozna zakladac, ze katangijczycy cierpia na postepujaca jaskre i samogonowy syndrom "jestes moim przyjacielem". :) Panowie Gorgonia juz wygrana ma w kieszeni :) A na powaznie, szykuje
-
Witam wszystkich! Troche pozno tych kilka slow odemnie, ale jak to mowia: lepiej pozno niz wcale. Chcialem serdecznie podziekowac Wam za przybycie i zabawe w Twierdzy (i okolicy). Bylo milo i sympatycznie (z mojej perspektywy), choc, niestety nie obylo sie bez potkniec i niedociagniec. Ale to ostatnie zostalo juz wyjasnione przez Tadka wiec o tym sza! Milo bylo mi poznac nowe osoby (pozdrowienia dla Giersa - plus ekipy, ludzi z Bialegostoku i Lodzi). Pozdrawiam Wszystkich! Naprawde fajnie jest bawic sie w Waszym gronie. Pozdrawiam rowniez wszystkich mieszkancow osady. Szczegolne pozdro
-
Sadze, to lezy w kompetencji Tadka, ze komponenty medyczne zapewni organizator.
-
Starfish. Kilka postow wyzej masz info o medykach. Beda. Wiec sie szykowac nalezy:) Pozdrawiam
-
Witam Wszystkich! Panie i Panowie, w celu dobrej organizacji, wykorzystaniu Waszych umiejetnosci, by w miare mozliwosci sporostac Waszym preferencjom chcialbym byscie: - okreslili jaki rodzaj taktyki preferujecie, zielona/czarna. Majac taka wiedze, bede mogl odpowiednio przyporzadkowac Was do danych zadan. Wam pozwoli to na pokazanie tego co umiecie najlepiej. - by pelne plutony (lista zgloszonych) w miare mozliwosci juz dzis okreslily swoich dowodzacych, zastepcow oraz radiowca i medyka. Wszystkie dane dotyczace systemu lacznosci dostaniecie na pierwszej (piatkowej) i drug
-
Jesli chodzi o scenariusz...bedzie to ciag powiazanych ze soba zdarzen z jednego dnia zaistnialego konfliktu. Mowiac prosto i krotko - scenariusz calodzienny:) Scenariusz podzielony na poszczegolne ETAPY. W kazdym etapie uczestnik ma "jedno zycie". jednakze beda funkcjonowac medycy (na zasadach zblizonych poprzenim zlotom warszawskim). Kazdy ETAP bedzie mial okreslone ramy czasowe, niemniej to sygnal koordynatora bedzie zaczynal i konczyl poszczegolne czesci (etapy) zabawy. To tyle jesli chodzi o pierwsze techniczne uwagi odnosnie scenariusza. Pozdrawiam Wojti PS wiecej szcz
-
Panie i Panowie Ze swojej strony pragne napisac, ze ze wzgledow organizacyjnych oraz wchodzenia:) w klimat, pierwsza odprawa oficerow bedzie miala miejsce w piatek. A na niej: - slowo wprowadzenia z tytulu "o co tu chodzi", - podamy wszystkie zalorzenia taktyczne (sztabowe) + rozdanie map, - omowienie zagadnien technicznych (zasady walki na polu bitwy, np. zasady na jakich funkcjonuje medyk itp.) Pragne tez napisac, ze funkacja dowodzacego teamem bedzie tym razem bardzo odpowiedzialna. A co sie za tym kryje, to juz na Zlocie (zarowno w piatek jak i sobote, a jak komus bedzie ma
-
Jak czytam te wypowiedzi, to az sie wlos jezy na glowie. Zastanawialem sie czy wogole zabierac glos (w koncu mnie tam nie bylo). Przeczytalem tez tresc wypowiedzi niejakiego Malego, "ktory nie zna innego forum" - tak by poznac i druga, "obwiniana" strone. Gadalem rowniez z kolega, ktory w Krakowie byl. I dobrych wrazen nie ma... Smutno troche, ze ludzie (niejednokrotnie pierwszy raz na zlot sie udajacy, maja po takim syfie (pisze tak, bo tak mysli zdecydowana wiekszosc) skopane wrazenia i odczucia. Szkoda, ze deklaruja, ze juz nigdy wiecej nie wezma w zlocie udzialu - co biorac podane fa
-
Panie i Panowie. Dziekuje za uczestnictwo w II Warszawskim Zlocie ASG. Wierze i mam nadzieje, ze z Waszego punktu widzenia warto bylo sie z nami te dwa dni pobawic. W czasie calodziennych walk, sily nieprzyjaciela zniszczyly wiekszosc punktow taktycznych (w tym helikopter i stacje radiowa), uniemozliwiajac tym samym na ewakuowanie obserwatorow ONZ jak tez i mozliwosc wezwania pomocy. Katangijskie sily szybkiego reagowania jak tez i zolnierze z 3 korpusu piechoty poniesli dosc duze straty, ale udalo sie im utrzymac pole akurat tyle czasu jaki byl potrzebny do opracowania planu awaryjn
-
...a tak, kogos mi jeszcze brakowalo:) A tak na powaznie, bylo Was tak duzo, ze w pewnym momencie mialem zamet w glowie. Co prawda z czasem wszystko zaczelo sie ukladac, ale i tak wiele teamow zapamietalem raczej jako cyferki (1,2,3...). Juz znacznie lepiej szlo mi z rozpoznaniem poszczegolnych osob:) Tak czy siak, nastepnym razem bedzie lepiej! Pozdrawiam W
-
Beatkundo! W imieniu Republiki Katangi, sztabu generalnego i swoim wlasnym, pragne powiadomic, ze zostales odznaczony orderem Purpurowego Serca Katangi:) Za wklad w ksztaltowanie, podtrzymywanie morale wyglodnialego zolnierza:) Pozdrawiam
-
Witam Wszystkich. Dzis poniedzialek, zapach tworzacy sie przy pracujacym silniku aega, zwyczajnie zwietrzal. Terkot automatow przeminal z wieczornym wiatrem... Panie i Panowie. Dziekuje Wam za udzial w Zlocie. Zaangazowanie jakim sie wykazaliscie, stworzylo niepowtarzalny klimat, dzieki ktoremu zabawa byla wysmienita (no przynajmniej dla mnie z pozycji stojacego w sztabie generala:). Uklony w kierunku strony Rebelianckiej, ktora w nieco mniejszym skladzie bronila swego terytorium. Fanfary dla nich! Jednak, nie byli to (z wyjatkami) swietnie wycwiczeni zolnierze jakimi ja moglem
-
Kurcze, od tego trzeba bylo zaczac... Teren wysmienity, mech jakiego nigdzie nie uswiadczysz (mozna by go eksportowac:), rzeczka mnie powalila - spodziewalem sie moze czegos nieco wiekszego od strumyka. Wymiana ognia nad rzeka byla OSZALAMIAJACA. Nie wiadomo skad i w kogo lecialy setki kulek. Nim dostalem w baniak (friendly fire:) zarejestrowalem ciete kulkami galazki i liscie opadajace (niektore po raz kolejny przestrzelone seria) na ziemie. Bylo niesamowicie! Pozdrawiam