yaro
Użytkownik-
Content Count
1,232 -
Joined
-
Last visited
-
Krótka zajawka :-)
-
Relacja i fotki: http://www.ravenasg.fora.pl/wrazenia-relacje-etc,41/good-morning-vietnam-iii-ziemin-27-29-maj,1149.html#12375
-
Relacja i fotki: http://www.ravenasg.fora.pl/wrazenia-relacje-etc,41/borne-sulinowo-2011,1128.html https://picasaweb.google.com/yarakka/BorneSulinowo2011
-
A to i jakieś moje... https://picasaweb.google.com/yarakka/BitwaOArdeny2011Retro# https://picasaweb.google.com/yarakka/BitwaOArdeny2011Classic# Kurde, setki zdjęć a się sam jak na razie na dwóch załapałem :-/
-
Fotki moje: http://picasaweb.google.com/yarophotography/Borne2010# I jeszcze są fotki ibou, ale sam se wrzuci :-P I to z naszych koniec już... Są jeszcze inne i mam nadzieję, że się pojawią...
-
Zdjęcia Rastaxa: http://s629.photobucket.com/albums/uu16/Ra...20Borne%202010/
-
Nie dla wszystkich Majówka to świętość :-P Można znaleźć pozytywne rzeczy jak i negatywne... I to w kwestii samej gry jak i organizacji tejże imprezy...
-
I dlatego lubię fora, gdzie wymogiem jest avatar własnego pyszczka a nie jakieś animki, misiaczki i inne bzdety... Fajnie jechać po wszystkich i wszystkim będąc anonimowym... :-P Fuj :-P I tyle...
-
Tak mi się zdaje, że imprezy na +500 osób można spokojnie ogarnąć organizacyjnie. Się dało na Ardenach czy Manguście, gdzie ludzi było coś ponad pincet. Terminatorów trudno ogarnąć, bo niestety nie mają nametape gdzie tam bądź... Bywają też przecież i przypadkowe okazy T1000, bo ktoś nie poczuł i takie tam... Bywa... Tego jak raka pewnie się nie da do końca wyleczyć, ale walczyć trzeba... Mi by oni nawet nie przeszkadzali jakoś specjalnie, gdyby nie to, że kulki maja tendencję do kończenia a sponsora na nie jakoś brak. A i człowiek czuje się cokolwiek nie najlepiej jak kilka razy trafi
-
Ja też przyznaję, że zaskoczony byłem jak mi wielbłąd nagle się pojawił na widnokręgu... No, ale ja akurat wersją larpową majówki się mniej interesowałem, więc uznałem, że do czegoś on tam potrzebny jest jak i ci krakowiacy... Jako, że do Krakowa miałem blisko, to mnie nie odrzucało, choć połączenie krakowiaka i wielbłąda to już było dziwne, ale samo asg też dziwne jest... Za to pozdrawiam pana w góralskim kapelutku :-) Sam jestem góral, choć niskopienny :-) I faktycznie, obarczanie organizatora o występowanie zjawiska terminatorstwa jest nie na miejscu... Akurat z tym oni nie mają nic wsp
-
Wyrażam się dyplomatycznie gdyż zbieram informacje od jak największej ilości osób, by mieć jakieś pojęcie, co działo się tam gdzie mnie nie było choć staraliśmy się bardzo, to jednak nie dało rady... Relacja, czy raczej fotorelacja się tworzy a raczej będzie tworzyła jak się zdjęcia zrobią a trochę ich jest... I mam nadzieję, że inne strony konfliktu będą bardziej zadowolone niż w tamtym roku. W zasadzie, to chyba najmniej jest zdjęć Nerun a najwięcej poza moim TF-em innych stron, głównie Sarii :-) Niestety Kebaby siedziały w bazie i trudno było ich zastać na polu walki :-P
-
mAcieK47. A nie chce mi się pisać :-P Ale jako, że na żywo interweniowałem w sprawie kilkukrotnego leczenia tej samej osoby po stronie Sarii i medyk sam przyznawał, że takie mieli rozkazy, to raczej wiem co piszę... :-) Rozmawiałem o tym zresztą z Rudą w sztabie. Być może odosobniony to był przypadek, być może nie, bo trochę tego widzieliśmy. Ale nie wszędzie, żeby było jasne... A że młody medyk był, to może była to sprawa jednego tylko oddziału. Nie wiem... Jako, że na forum majówki o tym trochę pisałem głównie ze słomkiem, uznałem, że opcja jednego trafienia i resp, jest bliższa t
-
Wiem, wiem... Jest jeden z powodów, dla których sam dobieram ludzi z którymi wiem, że się będę dobrze bawił... No i imprezy, na których będę się dobrze bawił... Imprezy to już różnie mogą wypadać, ale jak ludzie są oki, to zawsze jest szansa na dobrą zabawę... No, ale nie tylko ma tak być, że to li tylko uczestnicy sami sobie, bo jednak pewne rzeczy organizator zapewnia, organizuje, zachęca, bo dlatego jest organizatorem ( w końcu nikt go nie zmusza) by ludziom tą zabawę ułatwić. Jak jeszcze bierze kasiurę, to nie nie trzeba się czuć w obowiązku by mu słodzić jak o coś nie zadba czy nie zrea
-
Cóż... Ersoft nie jest sportem, bo nie spełnia odpowiednich norm i może dobrze. Można go ewentualnie podciągnąć pod rekreację :-) Co do ubezpieczeń, to jakoś nie sądzę, może OC dla orgów i to wszystko. Co do młodników... To powiem tak... Chodziliśmy specjalnie ścieżkami, by sobie pewne rzeczy udokumentować i nie stwierdziłem, by ktoś się przedzierał poprzez tereny zakazane. Ba nawet przy skrzyżowaniu koło Tiberii, gdzie było to zwężenie i z takim trójkątem sam uśmierciłem jakiś team z mojej strony, bo zgodnie z mapą wlazł na pole minowe... I żeby było jasne, młodnik był tam lat kilkadzie
-
Ja bym z wiązaniem ersoftu do sportu się tak nie wychylał birk :-) To jeszcze daleka droga jak sam zresztą piszesz poprzez łamanie zasad i nie czytanie regulaminów... Ale też, nie zmienia się regulaminów i zasad na 3 dni przed imprezą... Ba, do tej pory, to jest poniedziałek 23.51 nie zostały zmienione zapisy odnośnie regulaminu SF co do trafień i wynikały z tego kwasy, mniej więcej tak jak się tego spodziewałem pisząc na forum majówki... Co do mapek, to też nie było tak różowo, bo nie każdy je miał o czytaniu nie wspominając... Takie coś ma być przypomnieniem zasad, które powinny były