Powiem tyle, spodziewałem się czegoś porównywalnego z nysą- gdzie jednak coś na całym terenie się działo przez cały dzień. A teren tej imprezy, nie z winy organizatora był za duży na tych nielicznych co przyjechali. Przez cały dzień napotkałem jedynie in-offgamemowych bandytów w swoim obozowisku w środku terenu gry, i z 2 dwie grupy stalkerów w odległości jakiś 300 metrów ode mnie. Możliwe ,że zrobiłem błąd unikając za wszelką cenę terenu w pobliżu bazy wojskowej, ale odgrywając stalkera jakoś nie widzę siebie w roli szturmena atakującego obóz wojska, a bardziej faceta który użyje broni w ost