Generalnie impreza OK ale mam kilka uwag:
1. Co do wojska byli ludzie którzy zamiast negocjować ze stalkerami przyjechali tylko po to żeby ich tu cytat: "kosić" lub zabierać im całą kasę nawet przy posiadaniu wszelakich dokumentów. Rozumiem bycie biednym wojskowym który zbiera na kurs czytania przepustek ale bez przegięć.
2. Teren gry: ogromny i moim zdaniem za - duży wojsko nie było w stanie pokryć w jakikolwiek sposób kordonu a z tego co pamiętam do zony dało się tylko wejść A) przez posterunki wojskowych B) tereny gdzie trzeba było uprawiać slalom między anomaliami (vide przewodnicy