To był mój pierwszy wyjazd na tak duży zlot i szczerze mówiąc jeżeli na wszystkich tego typu zlotach jest taki brak organizacji to zastanaawiam się nad kolejnymi wyjazdami .
To był "czeski film" nikt nic nie wiedział . Nie było wiadomo o co chodzi . Z dowódcami rebeli nie było żadnego kontaktu .
Ale chcociaż mój team miał plecy dobrze chronione - bo ja tam byłam .
Prawdą jest że było to strzelanie bardzo ekonomiczne - do przerwy nie nacisnęłam nawet na spust .
A po przerwie ... hmmm... taki był "ogień" że aż cały magazynek wystrzelałam .
Pozdrowienia dla całego Teamu ( Ci co mają