Strzelałem tym i przyznam się że na początku myślałem "ale cudactwo i pewnie nie wygodne" ale jak wziąłem chwilkę pochodziłem, to muszę przyznać, ze czułem się jak bym miał pistolet w ręku, w CQB świetnie mi się z tym chodziło (chociaż rzeczywiście, zza winka ciężko się strzela, ale ja nie lubię wystawiać samego guna, nie widząc gdzie walę). Celowanie przez szczerbinkę i muszkę jest niewygodne, ale z kolimatorem myślę, że będzie super.
Ogólnie myślałem "o rany co za kosmos i brzydactwo", ale teraz myślę, czy takiego sobie nie sprawić. Zwłaszcza że rozebranie tego guna (i magazynków) jest