To było bez sensu i wszyscy po stronie NATO zgodnie twierdzili, że to rozwaliło rozgrywkę. Ja się nie spinam odnośnie tego, po prostu albo budujemy klimat, dzielimy się na strony i próbujemy zrealizować jakieś tam zadania, albo umawiamy się, że do 11 robimy siepę a potem, co każdemu żywnie się podoba. Jak dla mnie możecie wyskakiwać nawet w różowych kalesonach, byle nie podczas zlotu za który było nie było płacimy, i mamy prawo oczekiwać dokładnie tego co organizator zapowiedział i przygotował. Jeżeli w opisie misji czy czego tam pojawi się wzmianka o zwariowanych cywilach - to jest OK. Ale ja