overx

Mówiąc substytuty rozumiem, że masz na myśli te z taiwangun.com?:) mówimy oczywiście o A123 [1100mah (małe)] i [2300mah (duże)], mam ładowarkę pulsara i hyperiona obiema ładuje swój pakiet LiFe 1100 mah w 15 minut i to jest naprawdę wygodne. Ale "najnowsze" LiPo nadal puchną, nadal przy zwarciu i nie tylko mogą eksplodować i nadal są o wiele bardziej wrażliwe na zbyt mocne rozładowanie niż LiFe. Wiadomo to jest forum, wymieniamy swoje poglądy ale imo jedyne co przemawia na + LiPo to to, że są "sztywniejsze" pod obciążeniem w porównaniu do małych (1100mah)LiFe oraz pojemność i raczej nic poza t

Zgaduję, że kolega Dombek będzie ładował swój pakiet częściej niż "parę razy". Decyzja należy do użytkownika, ludzie do diesla opał leją i też "działa". Wszystko rozchodzi się o żywotność i bezpieczeństwo. Ja kupiłem LiFe właśnie dlatego żeby nie stać przy ładowarce, wrzucam do ładowania i idę na grzyby albo na piwo, no ale jak ktoś lubi stać... :) Kicpa można spytać jaką masz ładowarkę?

W żadnym wypadku, program LiPo ładuje ogniwo maksymalnie do 4.2 V a LiFe może być ładowane maksymalnie do 3.6V Kolego Dombek nie korzystaj z rady Seger'a... tym sposobem, masz duże szanse żeby uszkodzić ogniwa, przeładujesz je ładując programem do LiPo na 100% (czyt. wyżej) ogniwo może to wytrzymać ale nie musi, a jak ci otworzy zawór bezpieczeństwa to zazwyczaj jest tak, że on się już nie domyka do końca z powrotem i taka cela będzie się nadawała właściwie do kosza... LiFe muszą być ładowane ładowarką, która ma program do ogniw LiFe - żadne LiPo.

Ludzie zakładają lunety za 150zł na kałachy cymy za 350 to czemu miał byś sobie nie ulżyć. Nie wiem co masz na myśli mówiąc "przyzwoitych osiągów" mój egzemplarz trzyma te 400fps a i w człowieka idzie trafić z 50m. Wnętrzności GB wyglądają ciekawie i to pewnie najmocniejsza strona tej repliki (nie wiem jak sam szkielet). To co ja bym tam wymienił to, głowice tłoka na jakąś z tworzywa, komorę madbull'a albo KA, precke, i spasowaną dysze do głowicy cylindra bo jej średnica wewnętrzna(dyszy) jest dużo za duża. Ja u siebie poprawiałem shimming bo zębatka silnikowa była za wysoko w stosunku do osi

Kiedyś koledze z innego forum zabrali wiatrówkę, też do ekspertyzy mimo że miał pisemny wykaz z chrono iż karabinek nie przekracza energii 17J. Po kilku miesiącach dostał ją z powrotem, cała poobijaną, podrapaną ogólnie zniszczoną. Karabinek kosztował coś koło 5 tyś zł facet się sądził ale nie wiem jak się to skończyło. Życzę więc aby replika wróciła w jak najlepszym stanie.

Mam w takim M4 pakiet LiFE z 4 ogniw. Siedzi prawie na styk, nie rozpychając obudowy więc zamyka się spokojnie. Oczywiście musiałem wyciąć "słupki" ustalające położenie dla pakietu 8.4V. Wymiary pakietu: długość- 13,7 cm szerokość 3,7 cm wysokość 1,85 cm Pozdrawiam

Witam serdecznie Właśnie rozebrałem GB, przebieg grubo 10k kul na m120 i LiFE 9,9V zębatki w bardzo dobrym stanie jestem miło zaskoczony. Na tłoku zero śladów, wytarłem tony smaru, poprawiłem shimming na dwóch zębatkach, za następne 10k zdam relacje. Dałbym fotki ale nie mam aparatu a "widelcem" nie będę robił zdjęć :) pozdrawiam over

licznik postów mówi sam za siebie :D @ JaiLpl Google -> sklep modelarski - np tam znajdziesz deans'y i przewody.

Czy to normalne, że prowadnica daje się tak wyginać ?

Na LiFe 9,9V poszło i karabin działa, jednak gearbox jakby bardziej "jęczy" NiMH 8,4V w pełni naładowane nie kręci wcale a wcześniej replika pracowała na tym pakiecie. Możliwe, że w gb coś się zaciera? Pakiet 8.4V nie jest uszkodzony, w replice G36 kolegi działa bez problemu.

Próbowałem 8.4V i 9.6V

nic to nie pomaga, wszystko grało a silnik sam się nie rozregulował - miałem znak na śrubie także jest jak było na początku, jutro wysyłam do krakmanów

Nie mogę już edytować. Więc pierwsza awaria po 3k kulek, podczas strzelania przestało naciągać sprężynę.Pod koniec na singlu strzelił dwa razy. Myślałem, że bateria padła, ale na nowo naładowanej baterii po naciśnięciu spustu słychać tylko "klik" ślinika. Nie wiem co mogło się stać.

Po wyjęciu karabinka z pudełka mogłem ją palcem spokojnie przesuwać w stronę lufy jakieś 2-3mm po czym wracała na swoje miejsce dzięki sprężynce, po uszczelnieniu teflonem dalej mogę ją popchać do lufy ale dużo mniej. Oprócz tego komora także delikatnie "chodzi" na boki. Gaszczur jest też taka możliwość, że komora siedzi ci sztywno bo wplątał się miedzy nią a korpus przewód zasilający. Mi przy składaniu tak się stało i faktycznie komora ani drgnęła. Reasumując do czego w końcu służy ta sprężynka przy komorze? komora powinna mieć możliwość "chodzić" w przód i w tył czy może powinna być

Dziękuje za wskazówki, czyli rozumiem, że dysza nie przylega zbyt dobrze do kołnierza gumki, to wyjaśniało by fakt czemu bez magazynka kulka w komorze wylatuje z większą prędkością. Ale nie mogę zrozumieć dlaczego ostatnia kulka w komorze także wylatuje szybciej nawet z włożonym magazynkiem.