Powiedziałbym, że miseczka ryżu. Mam ten plecak i był wypychany mocno, obciążany też. O szwy się nie bałem, za to o zamki tak. Te duże zamki, na głównej komorze, są dość solidne, za to te mniejsze, np na kieszonce na samej górze (tej co ma "uchwyt" w środku) to totalna kupa. Generalnie za te 100+ złotych na Twoim miejscu kupiłbym Bergena (na swoim z resztą też gdybym miał wybierać drugi raz). Na obronę chińczyka można dodać, że komora na replikę jest naprawdę fajna (nie obciąża tak mocno bo jest przy samych plecach a na wygodę noszenia nawet nie wpływa), no i można tam napakować masę rzeczy, j