Witam,
Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że jak widać nie wypowiadam się na forum nazbyt często, a jeżeli już to robię to w sprawach ważnych. Dlatego też w tej sprawie postanowiłem dodać coś od siebie, bo z czystym sumieniem muszę przyznać, że sprawa ubodła bezpośrednio mnie, jako że zazwyczaj jestem „odpowiedzialny” za obsługę klientów na sklepie.
Przyznaje, że sytuację pamiętam i nie mogę sobie przypomnieć momentu, w którym Pan Maxavelli mógłby zostać „potraktowany z góry”. Fakt, przyznaję się bez bicia, że nienaganną prezencją nie grzeszę, słownik mój także obfituje w niewybredne sł