Cóż dodać po przedmówcach, chyba tylko to że klimat był mistrzowski, brak spinek i darcia ryja przez sfrustrowanych uczestników , popychają mnie coraz bardziej w kierunku reco i ash. Brak terminatorki, repliki nie nastawione na zabijanie tylko na zabawę, no i duży dystans uczestników do tego czy wygrają czy przegrają to chyba największe plusy. A no i naprawdę dobry i z jajem przeprowadzony , szturm straceńców rosyjskich na sam koniec 1 fazy , uśmiałem się do łez - panowie uraaaaa. Żałuje że nie mogliśmy zostać na nocnym scenariuszu, nic następnym razem . Dziękuję