mejt
Użytkownik-
Content Count
35 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by mejt
-
Idź do serwisanta, który stworzy Ci kosztorys opisujący różnice między obiecanym stanem, a stanem faktycznym. Z fakturą idziesz na policję, gdzie zgłaszasz oszustwo na podaną tam kwotę. Jeżeli chodzi o sprawę sądową to możesz domagać się na podstawie wyceny przez serwisanta usunięcia kosztów doprowadzenia do stanu "z ogłoszenia" + ewentualne odszkodowanie.
-
A ja napiszę ciekawostkę. Po poprzednim poście (ze screenami) napisał do mnie na pw kolega airsoftowiec pracujący w GF. Samej treści nie przytoczę, gdyż to mocno prywatna spraw, ale jest na tyle sympatyczny, że aż mam lepsze odczucia co do firmy. Jeszcze tylko unban na stronie i mogę czuć się pogodzony z GF.
-
Podpinam się pod komentarz kolegi Kamlotton. Co do usuwania "nieprzychylnych opinii i komentarzy" przez GF. Typowa zagrywka molocha, mają prawo usuwać zarówno posty na stronę jak i komentarze, nie mają prawa usuwać jedynie ocen z gwiazdkami ze swojego FP (chyba, że usuną cały system wystawiana gwiazdek, ale to im się raczej mało opłaca) czy też właśnie opinii wystawianych na zewnętrznym systemie takim jak Ceneo. Jako konsument patrzę na ogólną ocenę, a potem sprawdzam te negatywne i uwierz, ich ilość i różnorodność ma ogromne znaczenie. Praktyka handlowa i osób pracujących w branży Social
-
Co do gunfire mogę powiedzieć kilka rzeczy, np w recenzji: czy też późniejszej transakcji: Z jednej strony reklamacja poszła pomyślnie, udało się wszystko załatwić, z drugiej po "wcześniejszym sprawdzeniu repliki, przestrzelaniu i przesmarowaniu" jak widniało na stronie wysłali mi połamaną replikę jako nową. Oczywiście reklamacja zadziałała dopiero po przedstawieniu sprawy w social media za co zostałem nagrodzony banem na stronę. Generalnie GF - nie polecam, według mojej opinii (a zaznaczam już wspaniałemu pracownikowi GF i powołuję się na wyrok sądu min. z rozprawy Matka Ku
-
Ciesz się, że w ogóle mogłeś wyrazić opinię ;) Mnie gunfire zablokował na stronie jak im napisałem recenzję z oceną 2 (można ciągle zobaczyć na stronie bo nie mogą ich usuwać), a całą dyskusję w komentarzach tam też usunął :) Jednym słowem - naciągacze.
-
Nazwać "Pogostje" bitwą historyczną ASG, to jak nazwać Falkenhorst międzynarodowym zlotem. Ot, nazwa mająca sugerować przebieg scenariusza, luźna jebanka, ale fajnie poprowadzona. Było może... z 10 osób w strojach "z epoki"? Na około 100.
-
Tym wypadkiem było przewałkowanie przez Bernarda. Ekipa nie dostała nawet połowy obiecanych pieniędzy ( zwrot za paliwo ) i wycofali się z imprezy, dokładając do niej jeszcze.
-
Jak miał Pan w białych spodniach rolować Bernarda jak to ziomeczki od dawna do tego mieszkający razem? Ot Bernard zrobił to co zawsze na swoich "imprezach" i myślał, że jak zawsze ujdzie mu na sucho, bo nikomu nie będzie chciało się procesować o "kilkanaście złotych", a środowisko i tak go ochroni.
-
W regulaminie nie ma przewidywanej liczby uczestników, ani jakiegokolwiek ograniczenia osobowego, w myśl tego można równie dobrze traktować to jako zlot na 10 tys. osób. Tak naprawdę bez przewidzenia liczby mniejszej niż 1000 osób w świetle prawa można traktować to jako imprezę masową, fakt, że ostatecznie pojawiło się mniej osób nie ma znaczenia. Obszar na którym prowadzono rozgrywkę należy do obszaru "Natura 2000" co już nasuwa kolejną myśl: zgoda na to wydarzenie w tym miejscu nie mogła mieć miejsca.
-
Tutaj dostałem jedynie informację od znajomego, iż członek jego ekipy nie poleca Falkenhorsta bo coś mu śmierdzi. Od listopada kolega próbował zwrócić/sprzedać bilet, niestety bezskutecznie. ( jeżeli kolega wyrazi zgodę, podam jego nick. ) Dzisiaj o ile widziałem na facebooku JS2305Cienie, Bernard i drużyna rozstali się. Materiał publikowany w mediach to jedno, jak to wyglądało to drugie. Z mojego punktu widzenia wygląda to jasno: Bernard narobił dymu, drużyna nie chce mieć z nim nic wspólnego. Dokładnie tak samo jak publikowane informacje: http://wmasg.pl/pl/events/show/607743 W komentarza
-
Oczywiście, ale organizowanie imprez wymaga odrobinę odpowiedzialności, a także zabezpieczenia. Nie mówimy o niedzielnych jebankach na 50 osób, a na liczy oscylujące w okolicach 100 i więcej osób. Kwota wjazdu nie ma znaczenia. Tak samo pobieranie pieniędzy za wejście na teren którego właścicielem się nie jest jest niezgodne z prawem. Niemniej podaję tylko przykłady działań. Były przykłady kiedy miejscówki były spalone ( ot leśniczy zabronił organizowania imprez, to niewypały to coś innego ), nie przeszkadzało to jednak Bernardowi w organizowaniu tam imprez. Sposób organizowania
-
Brak konkurencji, "marketing" dużo znajomych wpadało, to robiły się z tego większe wydarzenia niż na 20 osób. Stąd popularność. Kiedy pojawiła się konkurencja, która robiła konkretne imprezy z masą rekwizytów na imprezy o podobnej cenie, ale za to z jakością ( defibrylatory, artylerie, składane mapy, bomby, granaty i świece od orgów w dużych ilościach ) to nie było zainteresowania. Ot byle jebanka Bernarda cieszyła się większym braniem, tam panował brak zasad ładu i składu, ludzie przychodzili, robili swoje, termoszenie to normalka i zero konsekwencji, wiele osób przychodziło się wyładować...
-
*Błagam, mówimy o człowieku, który organizując imprezę na 200 osób ( Tour de mokry Ług ) bierze 5 zł za wejście, a na miejscu mamy 8 kartek na drzewach jako oznaczenia punktów i brak nawet długopisów do wpisania. Inna "impreza" 10 zł wejście ( dla dowódców plutonów, reszta 20 ) - kartki na drzewach i taśmowanie uczestników, nic więcej. Kolejna strzelanka: Wejście 25 zł, dwa samochody jako "pojazdy", organizator źle rozstawił punkty i "moderatorzy" pytają uczestników czy wiedzą jak dotrzeć w odpowiednie miejsce bo się zgubił. Ot dziesiątki imprez na kilkadziesiąt osób, jedyne co robił "organiza
-
A ja przekleję z "oficjalnego forum" pytania do organizatora: Zanim złożę pozew o oszustwo/wyłudzenie by Sternitter » Sat Mar 28, 2015 7:15 pm 1. Jakie były koszta imprezy? 2. Czy złożono odpowiednie papiery o organizację imprezy masowej? ( W regulaminie nie ma limitu uczestników więc wedle przepisów prawa jest to impreza na powyżej 1000 osób i wymagane jest pozwolenie na imprezę masową. 3. Jak wyglądało zabezpieczenie imprezy ze strony medycznej i przeciwpożarowej? 4. Ile pieniędzy otrzyma spółka Lasy Państwowe za udostępnienie terenu pod grę? W świetle prawa spółka ta nie
-
Obecnie użytkuję MB 455 mm w swoim AK. Skupienie przyzwoite, wiadomo, że to nie najwyższa półka, ale za tą cenę jestem zadowolony.
-
Pardon, używam 5.95, w replikach o niskiej ilości fps ( do 400 ) sprawują się naprawdę dobrze, na poziomie madbulli nawet. Niemniej im lepsza replika ( precki, więcej mocy, zasięgu ) tym niestety gorzej sprawują się kulki, co jest według mnie fenomenem.
-
Podoba mi się ten fragment. Owszem, kasa misiu kasa, ale czy czasem nie jest to niepotrzebna kasa ( kwesionuję puste fps, nie ogólne dopieszczanie repliki ) Doprecyzuję: Z odpowiednimi limitami fps na imprezie ( jeee, lincz prosze ), nie potrzeba ścigać się "kto pierwszy do 1000". Przewaga zasięgu jest "rola snajpera/strzelca wyborowego" została wyróżniona i posiada on przewagę zasięgu wystarczającą by unikać ostrzału grupy szturmowej i pozostania niewykrytym na więcej niż dwa strzały. Stąd też kolejna rzecz: tworzysz bardzo precyzyjną replikę z "granicznym możliwym" osiągiem fp
-
Dobra, a teraz bez flejmu, wytłumacz mi powoli dexterkrak ( bez flejmu ), czemu tak dążycie do tego podkręcania, że prawdziwa zabawa jest powyżej 700 fps? Bawiłem się karabinem wyborowym, SVD spring osiągającym do 600, na typowej mazowieckiej imprezie z ograniczeniami fps ( typu: full auto max: 500 fps, semi auto: 550 fps, limit 600 fps tylko single. ) i przy czymś takim spokojnie wystarczyło, by nawet zasięgowo eliminować przeciwników. Stąd też to podwyższanie sobie zasięgu tylko "nakręca" szturmowców na podwyższanie sobie limitów fps żeby nie tracić tak bardzo dystansu. Rozumiem, że airsoft
-
Pan wybaczy, ale niestety nie jest mi Pan w stanie rozkazywać. Rozumiem, iż uraziłem waszą dumę "snajperów" przepraszam za to, nie wiedziałem, iż jesteście tacy delikatni, iż przytaczanie tego co sami piszecie nazywacie obrażaniem. Dziękuję za głos rozsądku w tym temacie, bardzo przyjemnie czyta się mądrą wypowiedź ( w końcu ). Pozdrawiam serdecznie.
-
Hej patrząc po Twoich imprezach to nie dziwne, że mnie tam nie spotkasz w klimacie airsoftowym, Rozsądny airsoftowiec, 22 lata i bardzo doświadczony. :hahaha:
-
Czyli jak dobrze rozumiem sam byś nie dał się postrzelić z własnej repliki? Tak tylko dla jasności. Oczywiście mowa o tym "granicznym" punkcie. Ps. Tylko odpowiedź i już wam nie przeszkadzam w "snajperskich" sprawach :icon_wink: Ps.2 Jak widać, poziom to poziom ;)
-
Masz chyba kolegów prawda? Przed każdą imprezą może przetestować na Tobie czy wypada się z tym bawić. warat- oh jestem pewien że znają ich parametry, nie dziwi mnie to zbytnio i nie podważam tego. Jedynie nie wiem czy zdają sobie sprawę co faktycznie taka "replika" może zrobić normalnemu graczowi. Nie odbieram wam możliwości zabawy, poprostu przekraczacie granice rozsądku. Ps. Przeraża Ciebie AK z 550 fps, to pomyśl jaką siekę robi jakikolwiek karabin wyborowy z powyżej 700. Dodaj do tego zasięg i odczuwalne "efekty" po postrzeleniu.
-
Przy okazji, mam nadzieję, że prowadzicie na sobie testy tej broni? Z odległości 30 metrów powiedzmy, dla bezpieczeństwa innych strzelających, dobrze na sobie samym wiedzieć co potrafi replika zanim się jej użyje.
-
Dobry śmiech z was Panowie. Może zaciągnijcie się do wojska. Tam jest jeszcze więej fps. Skoro chcecie bawić się nonstop w wojnę zasięgów to nawet wam pasuje, a nuż będziecie obsługiwać jakiś moździeż. Więcej niż 700 fps. Myślałeś kiedyś o bezpieczeństwie innych osób na imprezach czy tylko na wyrównaniu sobie wielkości innych pomiarów? Ps. Uważam, iż bezrozumność wielu osób tutaj powinna być ukarana warnem :icon_wink: Airsoft to też sport dla myślących ludzi, a nie debilny wyścig "700 fps i więcej, bo chcę być poza zasięgiem i najlepiej mieć auto by wycinać wszystkich ze 150 metrów i nikt ni