Lopacut - to jest ten lek.
a podawała mi jakieś płyny wieloelektrolitowe, na początku sol fizjologiczna z czymś tam, później glukozę (bo jeść nie mogłem, a trzeba było się wzmocnić) a na koniec tzw. "kick" czyli tez jakaś mieszanka, podawana w szpitalu w wypadku przepicia... właśnie potas i coś tam jeszcze.