gurek
Użytkownik-
Content Count
380 -
Joined
-
Last visited
-
Niestety nie mam ani czasu, ani sił by dokończyć replike, a w ASG już się nie bawie- tak to jest jak się buduje i urządza dom. Jako , że całość z zewnątrz jest skończona- pomaluje na czarno i postawie jako eksponat- z taśmą nabojową wygląda bardzo ładnie. Może kiedyś coś z tego wyjdzie. Na razie nie przewiduje pozbycia się jej- no chyba, że ktoś zaproponuje nieprzyzwoite pieniądze za bądź co bądź wykonaną w 50-60% z oryginalnych części replike ;) (reszta robiona z ciężkiej stali na zamówienie). Pzdr
-
Chwilowo sprzedaliśmy mieszkanie i nim się wprowadzimy do nowego mieszkamy pod mostem (czytaj- u rodziców). Stąd brak doniesień o postępach. ad rem Pierwsze strzały już padły ;) Obiecuje obszerną fotorelacje po zakończonej pracy. Pzdr
-
Powtórze po raz kolejny- dziękuje na słowa uznania ( tu spuścił skromni oczęta) W następny "łykend" umówiony jestem do kolegi na wspawanie zawiasów do komory, tym samym cały korpus będzie zakończony. Pozostanie malowanie (oksydowanie odkładam na czas nieokreślony). W środku trzeba zrobić układ spustu (oryginalny spust będzie uderzał w mikrostyk) - to ostatnia rzecz do zrobienia przy replice. Będzie to rzeczywiście replika raczej do użytkowania na pojeździe bądź w stanowisku ogniowym. Ale... następne moje marzenie :P to dopiero będzie się nadawało na pojazd (12,7 mm hehe). Tylko, że
-
No, udało się skanibalizować starego hicapa od AK 47 cymy. Magazynek podał 3000 kulek do korpusu więc mogę uznać , ze działa poprawnie. Aktualnie replika z GB, baterią, nabojami, kulkami, paskiem (krótko mówiąc waga finalna)- waży ...uwaga...około 8800 gram. :-F Farba i kilkanaście centymetrów kabli wagi już nie zmienią. Oryginalny pasek od rkm D baaaardzo ułatwia operowanie repliką. Ostatecznie nie jest źle- jest to jak obracanie metrowym kijem ważącym tyle co zgrzewka wody mineralnej.
-
1) Rączka napinająca rusza się w szynie szczelinie wyciętej z boku. Nie ma tam żadnej sprężyny (brak miejsca) więc po prostu można ją przesuwać tył/ przód. 2) HU reguluje się z zewnątrz przestawiając ostatnie z kółek w komorze HU (niejako zieje ona na zewnątrz, pomiędzy zawiasami pokrywy). Przynajmniej takie są założenia, bo na razie z racji mechanizmu magazynka który po pół godziny działania padł, rzuciłem wszystkim o ścianę i do szafy.
-
Pie...$%^&$^%$ jeb...%^&*%&^ sprzęt do ASG. Człowiek pół roku klepie 10 kg blachy grubej na palec, żeby było jak najsolidniej, a tu pęka plastikowe gówienko grubości pół milimetra w kole napędowym magazynka (mocowanie sprężyny). Musze kupić jakiegoś hi-capa i przełożyć stamtąd to koło. Dwa dni pracy nad magazynkiem w ..... poszło
-
eeee dzięki :P Części to rarytasy więc masówka nie wchodzi w gre, poza tym myśle już o następnej produkcji (zdradze tylko, że tym razem kalibru 12,7mm) Chociaż... od kiedy zakupiłem swoje części do RPD poza podajnikiem wszystko było do dostania na allegro
-
Oprócz dłubaniny w samym korpusie zakończono prace nad magazynkiem. Zmieściło się 3000 kulek tu widoczna rurka podająca kulki wygodny wsyp dla kulek
-
Edit: O wilku mowa - bebechy wzięte z MP5 Escort http://www.wmasg.pl/zbrojownia/gazowe/189/mp5a5_escort/
-
Tak, znam to RPD- jest to wersja gazowa, zrobiona w dużej części z oryginału z użyciem napędu od MP5 Escort (taka firma?) Film o nim. Mam wszystkie dostępne w sieci jego zdjęcia. Niby ładnie, ale w przeciwieństwie do mnie: - komora zamkowa to zwykły ceownik - lufa woła o pomste do nieba - naboje są od minimi - spiłował i zespawał kolanko gazowe (brrrr) - rurka z kulkami idzie na zewnątrz zasobnika - no i idzie rurka z gazem do plecaka. No dobra dość zawiści :P Z plusów natomiast jest chodzący blow back (bardzo efektowne); no i ma bliżej mu wymarami do prawdziwka niż mnie (GB
-
Oprócz wywalania tony kompozytu w kolegów można też postrzelać do celu- i chyba o takie zastosowanie pytał tu kolega, bo nie posądzam nikogo o chęć użycia szkła w rozgryfce :P
-
chyba "user friendly" :lol:
-
1) Ja swojego czasu zrobiłem wtrysk do miotacza hadronów. Niestety źle przyciąłem rurkę i efektem była awaria na 400 milionów euro. Na pewno o tym czytałeś w Szwajcarii . 2) Poza tym ostatnio używałem jej do mieszania farby w puszce. 3) Aha...i można sie nią podrapać po plecach- tylko nie za mocno, bo się wygnie. Masz u mnie punkt za to pytanie.
-
Żeby mi to jeszcze jakaś ładna dziewczyna mówiła :mrgreen: Niemniej dziękuje, wyrazy uznania podtrzymują moją słabnącą energie co do tego projektu...
-
Mocowanie muszki jest kombinacją dwóch zrobionych jaskółczych ogon(k)ów połączonych nitem, wciśniętych w podstawę muszki zaciśniętej jak w oryginale śrubą z nakrętką (oraz jako dodatkiem skrwawionym o pilnik palcem).