patenty na określony wzór kamuflażu

[Brood]

Witam,

w związku z deficytem na polskim rynku kombinezonów tzw. "plamiaków", znanych też pod nazwą "urban flecktarn" zacząłem rozważać możliwość zamówienia sobie takiej tkaniny samemu.

I tutaj pojawia się pytanie, a właściwie dwa

a) czy chamskie skopiowanie układu plamek (które defakto są kopią flecktarna) podlega pod jakiś rodzaj ochrony patentowej itd itp?

 

b) jeśli tak, to jaki rodzaj zmiany we wzorze (inne odcienie, zmieniony rozkład plamek) sprawia że wzór taki przestaje być plagiatem (jeśli to w ogole jest do obejścia)

[Hajdi]

Ale wiesz że to pewnie belka będzie musiała mieć około 1000 metrów materiału?

[BlueGun]

Niekoniecznie , myślę że możliwe byłoby zamówienie tak 500 mb tkaniny (lub mniej). Głównym problemem pozostaje jakośc. Nie jest problemem wywalenie pieniędzy "w błoto" na coś co po dwóch praniach stanie się materiałem o prawie jednolitym kolorze - przykład polskiego US-a.

A jeśli chodzi o prawa patentowe to popatrz na przypadek Multicam/Suez. Dało się zrobic z niezłym efektem...

Brood rozważasz zamówienie tkaniny w kraju czy też na "dalekim wschodzie" ?

Edited August 15, 2010 by BlueGun

[Brood]

to że belka będzie miała miec 1000 metrów to wiem. dlatego też martwię się ochroną patentową. Gdybym mógl sobie zrobić jeden mundur to nawet bym sie nad tym nie pochylał, tylko go zamówil, a mając 1000 metrów już niesttey warto byloby wiedziec czy się mnie nei czepią :)

[Hoplita]

A moim zdaniem to bez sensu, taniej niż "plamiak" nie wyjdzie, a ciągle można te kombinezony kupić. No, może nie leżą na półce w hipermarkecie i Capri też ich nie ma "od ręki", ale ogłoszenia na forach cały czas się pojawiają.

[Yahalom]

Ale czasem, żeby trafić na swój rozmiar to trochę schodzi na szukaniu ;) Szczególnie, że najczęściej trafiają się w rozmiarach <180cm ;)

[Hoplita]

E, tam. Ja to obserwuje i widzę jak często występują jakie rozmiary i śmiem twierdzić, że przesadzasz.