tomekef Posted February 27, 2012 Report Share Posted February 27, 2012 (edited) Właśnie przed chwilą bez wysiłku ukręciłem ucho od zawieszenia przedniego. Na szczęście coś tam wypatrzyłem podejrzanego i zrobiłem to świadomie; jakby mi się replika urwała i walnęła na beton to bym chyba się przeleciał na tajwan i komuś maskę sklepał....:) To jakieś jaja żeby zawieszenie robić z tego gówna (shitstopu) to ma być I klasa ? W razie potrzeby ma fotografie. A tak poważnie to nie wyczytałem nic o takiej przypadłości i chcę przestrzec innych posiadaczy, jeśli jest inaczej to proszę usunąć temat. Edited February 27, 2012 by tomekef Quote Link to post Share on other sites
FlyingCat Posted February 29, 2012 Report Share Posted February 29, 2012 Wytrzymałość (a raczej jej brak) przedniego zawieszenia w eMkach (nie tylko KWA) jest wbrew pozorom powszechnie znana. Wynika z - jak słusznie zauważyłeś - jakości materiału użytego do produkcji. Inna kwestia to ogólna wytrzymałość na ścinanie i wyboczenia materiałów lanych i spiekanych. Bardziej łopatologicznie problem tkwi w kierunku działania sił na zawieszenie. Każde przyłożenie siły pod kątem w stosunku do osi przekroju jest "krytyczne" dla tego typu materiałów. Dopóki nosisz replikę na ramieniu (z pasem nośnym, lub co gorsza zawieszeniem typu dwu- lub trzy punktowego ) siły rozkładają się w miarę równomiernie na całej długości otworu. Jednak gdy przekładasz ją w położenie "bojowe" siły działają już pod katem i to czasem bardzo ostrym , dodatkowo w sposób dość złożony. W efekcie materiał się poddaje i pęka. Gdybyś miał dostęp do "ostrego" zawieszenia, lub też zrobionego "chałupniczo" z ciągnionego drutu stalowego o odpowiedniej średnicy i ulepszonego termicznie problem by nie wystąpił (zawieszenie "ostre"), lub też wystąpił po naprawdę długim użytkowaniu (zawieszenie "druciane") - zasygnalizowany wcześniej stopniowym przekąszaniem się "ucha" w stosunku do otworu na kołek ustalający. Klasyczne punkty mocowania pasa w eMkach (na spodzie kolby i pod lufą, w podstawie muszki) to relikty z czasów Garandów, Mauserów, Enfieldów, M14-tek itp.. W tamtych czasach pas nośny spełniał funkcję utilitarne - własnie do przenoszenia btroni na ramieniu w czasie marszu. Projektujacy je inżynierowie żyli jeszcze w poprzedniej epoce czterotaktów i ognia prowadzonego przede wszystkim w klasycznych postawach strzeleckich. Pomysły wykorzystywania pasów do broni jako zawieszeń taktycznych są dużo późniejsze i wtórne dla klasycznej konstrukcji karabinu. Stąd też wszelkiej maści patenty i "udziwnienia" mocowań w nowoczesnych rozwianiach. Dlaczego więc "klasyki" ostały się na nowoczesnej broni? Bezwład technologiczny i "przyzwyczajenia". W Twoim przypadku moze być "milion" powodów i przyczyn ukręcenia się zawieszenia. Najbardziej prozaiczna z nich to bąble powietrzne w odlewie (widoczne na przełomie). Tu "fabryka" nic nie poradzi - takie defekty odlewów widoczne są tylko przypadku zaawansowanych technik defektoskopii. Nie wiem jak to jest w KWA, ale nie sądzę żeby prześwietlali rentgenem lub w inny sposób badali KAŻDĄ sztukę wychodzącą z formy. Raczej robią to na "losowej próbie" kilku elementów wybranych z partii produkcyjnej. Losowość owej próby zakłada że może się mimo wszystko zdarzyć element wadliwy - w granicach błędu statystycznego. W razie reklamacji u producenta lub firmowego dystrybutora dostaniesz nową sztukę i ew. bonus. Oczywiście możesz mieć pecha i trafić na zły dzień tego, kto będzie twoją reklamację rozpatrywał - nie uzna Twoich racji i nic mu nie zrobisz. Wszak przyznałeś się że sam zacząłeś męczyć to ucho aż zostało ci w rękach. Rada na przyszłość, jeśli używasz zawieszeń dwu lub trzy punktowych z karabińczykami dowolnego typu - stosuj zaczepy "tekstylne" zakładane na muszkę. Jeśli używasz zawieszeń w których przednie mocowanie jest odcinkiem taśmy: - jeśli masz front klasyczny- załóż specjalne mocowanie na lufę lub muszkę (można takie bez problemu kupić w "dobrych" sklepach ASG), - jeśli masz front RIS - załóż na niego mocowanie dedykowane (można takie bez problemu kupić w "dobrych" sklepach ASG). Ja w swoich eMkach (używam dwóch M16 z frontami RIS, jednej klasycznej, oraz M4 z frontgripem MOE) od początku eksploatacji nie używałem uchwytu pod muszką - demontowałem je "na dzień dobry", stosuje z reszta do nich wszystkich taktycznych zawieszeń trzypunktowych, więc "wieszak" pod lufą nie spełnia kompletnie wymogów eksploatacyjnych w takim przypadku. W M14 natomiast używam pasa podobnego do stosowanego w Garandzie - skórzanego o szerokości równej szerokości ucha na pas, inna sprawa że używam go tylko do przenoszenia repliki "na ramieniu". Jeśli chcesz - służę fotkami "uprzęży" i zawieszeń każdej z moich replik. Quote Link to post Share on other sites
tomekef Posted March 4, 2012 Author Report Share Posted March 4, 2012 W Twoim przypadku moze być "milion" powodów i przyczyn ukręcenia się zawieszenia. Najbardziej prozaiczna z nich to bąble powietrzne w odlewie (widoczne na przełomie). Tu "fabryka" nic nie poradzi - takie defekty odlewów widoczne są tylko przypadku zaawansowanych technik defektoskopii. Nie wiem jak to jest w KWA, ale nie sądzę żeby prześwietlali rentgenem lub w inny sposób badali KAŻDĄ sztukę wychodzącą z formy. Raczej robią to na "losowej próbie" kilku elementów wybranych z partii produkcyjnej. Losowość owej próby zakłada że może się mimo wszystko zdarzyć element wadliwy - w granicach błędu statystycznego. W razie reklamacji u producenta lub firmowego dystrybutora dostaniesz nową sztukę i ew. bonus. Oczywiście możesz mieć pecha i trafić na zły dzień tego, kto będzie twoją reklamację rozpatrywał - nie uzna Twoich racji i nic mu nie zrobisz. Wszak przyznałeś się że sam zacząłeś męczyć to ucho aż zostało ci w rękach. Rada na przyszłość, jeśli używasz zawieszeń dwu lub trzy punktowych z karabińczykami dowolnego typu - stosuj zaczepy "tekstylne" zakładane na muszkę. Jeśli używasz zawieszeń w których przednie mocowanie jest odcinkiem taśmy: - jeśli masz front klasyczny- załóż specjalne mocowanie na lufę lub muszkę (można takie bez problemu kupić w "dobrych" sklepach ASG), - jeśli masz front RIS - załóż na niego mocowanie dedykowane (można takie bez problemu kupić w "dobrych" sklepach ASG). Niewiele można dodać do Twojej wypowiedzi. Ten milion powodów o których piszesz dla mnie sprowadza się do jednego: niektóre elementy nie powinny być wykonywane ze znalu. Nie męczyłem ucha tylko jednym ruchem ukręciłem. A nie jestem Pudzianowskim. Nie podobają mi się zaczepy na ris. Może ktoś wie czy gdzieś można kupić elementy od wersji ostrej ? Quote Link to post Share on other sites
Smutas Posted March 4, 2012 Report Share Posted March 4, 2012 Cały zespół muszki jest z shitstopu czy tylko ucho do zawieszenia? Quote Link to post Share on other sites
tomekef Posted March 14, 2012 Author Report Share Posted March 14, 2012 Sorki, nie było mnie trochę. Więc ze znalu jest nie tylko cała muszka (sam regulowany element, pręcik i sprężynka jest ze stali) ale także montowany na lufę, między "nogi" muszki uchwyt z uchem na pas. Ku mojemu zdziwieniu także tylny uchwyt (przy prowadnicy kolby) nie jest stalowy. Dalej, mam trzypunktowe zawieszenie Magpula - elementy "metalowe" to znal. To jakaś epidemia :). Teraz najciekawsze (przynajmniej dla mnie) - mam uchwyt górny od ostrego, także nie jest ze stali! Quote Link to post Share on other sites
Smutas Posted March 14, 2012 Report Share Posted March 14, 2012 (edited) Teraz najciekawsze (przynajmniej dla mnie) - mam uchwyt górny od ostrego, także nie jest ze stali! Jeśli masz na myśli rączkę transportową to w oryginale też nie jest ze stali ale z aluminium 7075. Co do reszty- proponuję wymienić wogóle cały zespół muszki na stalowy od G&P. Tak samo ucho przy prowadnicy. Smutne że KWA tak się ceni a dają takie elementy z szit-stopu. Edited March 14, 2012 by Smutas Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.