Guest (ID:6452) Posted November 8, 2012 Report Share Posted November 8, 2012 Akkenoth, nauczyc Cie skutecznego reklamowania towaru? :D Quote Link to post Share on other sites
virusotron Posted November 8, 2012 Report Share Posted November 8, 2012 U mnie nawet nie poskutkowało napisanie pisma, że towar jest niezgodny z normą którą niby spełnia. Poszedłem do federacji konsumentów potem do rzeczoznawcy i mówił, że sprawę w sądzie słabo widzi.... Wezmę buty do szewca a później kupie sobie haixy. A Ty Dex jaki masz sposób? Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted November 8, 2012 Report Share Posted November 8, 2012 Pismo z reklamacją, pismo z powtórnym żądaniem (dobrze podac na które ert ustawy sie powołujesz) a potem marsz ale nie do federacji konsumentów tylko do Państwowej Handlowej, wypełniasz kwity o wszczęcie procedury mediacyjnej. Jesli Twoja reklamacja jest zasadna i WIESZ, że jest zasadna to o ile sklep po wezwaniu do mediacji się nie namyśli (co zdaża się najczęściej) to mediacje zasadniczo kończą się na korzyść klienta. Chyba, że reklamacja do końca zasadna nie jest. Ważne, żeby w pisamch jasno precyzować swoje oczekiwania i ich się trzymać. Jesli np z ustawy wynika, że masz prawo do wymiany na nowe- żądasz wymiany na nowe i się tego trzymasz do końca procedury. Jeśli zadowala Cię naprawa- trzymasz się opcji naprawy (chyba, że sklep zwraca pieniądze). Opinie formowych rzeczoznawców nie są dla Ciebie wiążące. Quote Link to post Share on other sites
virusotron Posted November 8, 2012 Report Share Posted November 8, 2012 No właśnie rzeczoznawca z Inspekcji Handlowej mówił, że nie daje 100% na wygranie sprawy wiec zamiast jeździć z tymi butami w jedna i drugą tracić kasę na dojazdy za nie pewną sprawę to odpuściłem. Tak powołałem się na ustawę oczywiście itd itd. Po prostu nic już od Bates nie kupie i będę ją odradzać max jak się da. Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted November 8, 2012 Report Share Posted November 8, 2012 Reklamacja jest sprawą sklepu- nie producenta. Quote Link to post Share on other sites
virusotron Posted November 9, 2012 Report Share Posted November 9, 2012 Spec przyjmuje towar, wysyła do dystrybutora, on odsyła negatywnie wraca do speca spec mnie informuje....a skubańce zawsze się w 2 tyg wyrobią... kiedy są jakieś święta :D? Spec te buty mi sprzedał a nie wyprodukował.. nie mogę go winić za to się szajs okazał. Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted November 9, 2012 Report Share Posted November 9, 2012 Skoro tak sądzisz i dajesz się tak robić to Twój wybór. To co spec robi z Twoimi butami podczas reklamacji nie ma najmniejszego znaczenia. Mogą te buty nawet wysyłać na Madagaskar, do miejscowego szamana żeby pomachał nad nimi miotełkami. Ciebie interesuje i dotyczy wyłącznie to, czy Twoja reklamacja jest zasadna. Tłumaczenie sklepu, że dystrybutor, że producent, że dupa nie mają żadnego znaczenia- na paragonie widnieje "Specshop" to wobec Ciebie, za sprzdany towar odpowiada "specshop". Nie Bates. Ale to Twoja sprawa. Quote Link to post Share on other sites
virusotron Posted November 9, 2012 Report Share Posted November 9, 2012 Dex ja to wiem...nie rozumiemy się. Oddałem towar do speca(juz mnie nie interesują gdzie on jeździ.)Towar leci do dystrybutora, tam jest ich rzeczoznawca, pisze pisemko, że jest bezzasadna wysyłają do speca spec mnie powiadamia. Buty są fakt trochę przyniszczone, dlatego rzeczoznawca z izby handlowej(czy jakoś tak) nie dał mi gwarancji, że sprawę się da wygrać w sądzie. Bo chodzi o obiektywną opinię. Po cześci sam sobie jestem temu winny, że wcześniej z tym nie polazłem(ano czasu brakowało). Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted November 9, 2012 Report Share Posted November 9, 2012 Faktycznie się nie rozumiemy bo to gdzie towar wysyła spec nie ma najmniejszego znaczenia, podobnie jak to, kto im się pod jaką opinia podpisuje. Takie świstki nie są wiążące. Piszesz po ludzku odwołanie z powtórnym żądaniem wymiany na nowe i już. Quote Link to post Share on other sites
virusotron Posted November 9, 2012 Report Share Posted November 9, 2012 No ja wiem.... chciałem sprawę do sądu pchnąć, ale zapytałem się rzeczoznawcy(w Poznaniu) czy warto.... odpowiedział, że przy stanie tych butów nie daje dużych szans na wygraną. Po tym sobie odpuściłem temat. Bo ja mogę ciskać do nich te buty a oni mi odsyłać z negatywnie rozpatrzoną reklamacją.A w sądzie jak sprawę przegram to płace 400 zł za rzeczoznawce.... to mi się po prostu nie kalkuluje.. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.