Errhile Posted April 17, 2013 Report Share Posted April 17, 2013 (edited) Scenariusz został rozegrany w Szczecinie 14 kwietnia 2013r, jako trzeci scenariusz spod znaku Kości Zostały Rzucone (scenariusze nie tworzą "kampanii", każdy z nich jest niezależną historią*). Przygotowanie i realizacja - szcz3pan i ja. To fabularne / setting były oczywiście bardziej rozbudowane, ale dla meritum scenariusza nie ma większego znaczenia kto leje kogo i za co :icon_wink:. Będę używał okresleń "czerwoni" i "niebiescy" na oznaczenie stron. Założenie scenariusza: Informacja wstepna dla stron była podana tylko danej stronie. Czerwoni: Obóz geologiczny Czerwonych, połaczony z pobliską testową kopalnią, nie nawiazał łaczności w przewidzianym terminie. W rejon obozu wysłany zostaje oddział z zadaniem przywrócenia łaczności i udzielenia geologom wszelkiej niezbednej pomocy, a w razie konieczności - ewakuować geologów. Niebiescy: Czerwoni wysłali w trybie alarmowym oddział do obozu geologów, z ktorych jeden jest agentem Niebieskich. Najwyraźniej połapali się w jego roli i chcą go aresztować. Niebiescy wysyłają oddział z zadaniem przejęcia i ewakuowania agenta. Każda grupa otrzymała mapę z zaznaczeniem kopalni i obozu (oraz łaczącej je drogi), mogła też kontaktować się ze "sztabem" za pośrednictwem towarzyszącego grupie sędziego. Każda grupa otrzymała także transmiter i koordynaty, na których należało go rozstawić (patrz mechanika). Czego gracze nie wiedzieli: Obóz został o poranku zaatakowany przez oddział najemników. Czterech geologów zginęło podczas próby oporu lub ucieczki (ich zwłoki znjaduja się w obozie, kopalni i na łączącej je drodze, część jest zaminowana), dwóch uprowadzono. Pierwotny plan najemników nie wypalił, wysłali więc przez radio prośbę o ewakuację drogą powietrzną. W trakcie gry gracze otrzymali nowe rozkazy - wykryto transmisję i zdążajacy w strone jej źródła mały pojazd latająjacy o nieustalonej przynależności. Mechanika: Bez większych zmian w porównaniu z poprzednią edycją, włącznie z transmiterami. Część zwłok geologów była zaminowana (miny dźwiękowe z potykaczem i dołączoną kartą opisujacą dzialanie: wszyscy w promieniu 3m od miny w chwili jej uruchomienia giną na miejscu) - gracze nie byli o tym uprzedzeni, ale zasada "umieszczamy opis reguł tam, gdzie będize miał on zastosowanie" (na minie - opis dzialania miny, na woreczku z zestawem pirotechnicznym do oznaczania lądowiska - opis procedury MEDEVAC) zdała egzamin. Wprowadzono urozmaicenie w zasadach MEDEVAC - mniej więcej w połowie czasu gry był okres, kiedy MEDEVAC nie był dostępny ("maszyny zawróciły do bazy z braku paliwa" a te, które je miały zmienić jeszcze nie dotarły). Dowódcy byli uprzedzeni, że takie coś może nastąpić, ale nie wiedzieli, jak duże "okno" we wsparciu lotniczym będzie miało miejsce. Scenariusz zaplanowano na czas od godz. 10 do 17. Okazało się to trochę za długim okresem - było parę przestojów i dłużyzn. Zwycięska drużyna przeprowadziła skuteczną ewakuację ok. godz. 16:30. Udział wzięło 32 graczy (plus 3 najemników / tubylców - miało być 6, ale nie wszyscy dotarli - i 2 cywilnych geologów i 2 sędziów). Teren ok. 6km kw., zalesiony, mocno pagórkowaty i wredny w nawigacji. Spostrzeżenia: Niektórzy gracze w trakcie zabawy okreslali ją mianem LARPa (nie podejmuję się dyskutować, gdzie przebiega granica). Generalnie - podobało się, ale są uwagi, że jednak chwilami występowały dłużyzny (postaramy się je wyeliminować), a gracze nie wiedzieli o co chodzi (tu jednak nie mam do siebie pretensji - w materiałach przerkazanych dowódcom oraz rozmieszczonych na terenie gry było to opisane). Gracze, którzy zarejestrowali się we wskazanym terminie otrzymali od organizatorów mapy (skrót zasad na odwrocie), pozbawionych tego było tylko kilku graczy, którzy zgłosili się po terminie. Niektórym było mało kontaktów ogniowych - zwiększyliśmy liczbę szans na kontakt w porównaniu z poprzednimi KZR'ami, i bardziej już raczej nie damy rady (to ma być scenariusz, a nie łupanka...). Dowódcom obu stron udostępniono taśmy do oznaczania, żadna ze stron nie zdecydowała się z nich skorzystać (decyzja dowódcy). Zdaje się, że był z tego jakiś friendly fire :P Zakończenie fabularne: Niebiescy odbili geologów, rozwalili najemników i ewakuowali się z pola walki, zabierając swoich rannych i poległych. Czerwoni nie wróci,li do bazy, decydujac się na dezercję. Edited April 17, 2013 by Errhile Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.