asura Posted September 10, 2004 Report Share Posted September 10, 2004 Hej, tu ASURA. Szukam chętnych do wymiany doświadczeń na temat skarpet i pielęgnacji stopy. Sam robie po 40 km dziennie, co rusz to strzelanka w górach ( taką firmę prowadzę i to mój zawód) . Wypraktykowałem, że dobry but (najlepsze dla mnie sa BW z np.v2militaria.pl) to nie wszystko. Skarpetka i kosmetyk jest równie ważny (nie, nie jestem kobietą tylko o siebie dbam). Skarpetki nie muszą być "taktyczne" , kevlarem wzmacniane , z materiałów kosmicznych etc. Liczy się ile ich warstw zakładamy (np. jedne bawełniane, drugie wełniane) i czym smarujemy, zasypujemy i psikamy stopy. Jeżeli, ktoś jest zainteresowany to możemy się wymienić doświadczeniami Asura tel. 0508973098 www.paintballasg.neostrada.pl Quote Link to post Share on other sites
ORKAN_Hubert Posted September 10, 2004 Report Share Posted September 10, 2004 Jesli chodzi o moje doswiadczenia w marszach (jakis czas temu co weekend robilem kilkadziesiat kilometrow szybkim marszem przygotowujac sie na selekcje) to: -najlepsze sa buty z membrana gore-tex, z podeszwa vibram, powyzej kostki. Uzywam combat 2 firmy kuoczak i nie znam lepszych (moge zalatwic tanio, info na PW) -uzywam skarpet trekingowych, dwie pary. Od strony skory ciensza letnia, na nia druga (w zime zimowa) -nalezy miec zadbane stopy, czyli obciete paznokcie (nalezy to robic kilka dni przed marszem, by swiezo obciete paznokcie nie wbily sie w skore), przed wyruszeniem w trase nalezy umyc stopy i tyle. Chodzilem zawsze tempem 6-7kkm/h , odpoczynki co godzina po max. 15minut (zazwyczaj 5). I tylko raz mialem babbla. Moim zdaniem takie poradniki sa pomocne, ale wszystko zalezy od buta jaki sie ma i wytrzymalosci stopy. W kupczakach chodze po wodzie, blocie, kamieniach, trawie asfalcie itd. Nie talkuje stopy, nie zakladam zadnych plastrow i mam stopy jak nowe gdy zdejmuje buta. Jak chodzilem w desantach, to talkowalem stopy, zakladalem dwie bary skarpet a i tak po 30km (wiecej sie w desantacch nie odwazylem) chodzenia w wilgotnym terenie stope mialem jak kotlet mielony Quote Link to post Share on other sites
Arthur Currie Posted September 10, 2004 Report Share Posted September 10, 2004 dobrze mieć dwie albo trzy pary grubych (najlepiej wełnianych a przynajmniej jedna para) skarpet ale to w wypadku silnego ucisku na stope w bucia gdyż mogą zrobić sie spore sińce które skutecznie uniemozliwia chodzenie ( ja nabawiłem sie tego po dwóch tygodniach kopania i przez nastepny tydzień z wielkim trudem chodzilem i dalej kopałem na wykopaliskach). Quote Link to post Share on other sites
KleryK-Ruskij Specnaz Posted September 28, 2004 Report Share Posted September 28, 2004 Ja tam w desantach z plastikowymi wkladkami chodze na wszystkie wycieczki i harpagany. Nawet po 40-50km nie mam odcisków. A jedyna filozofia to rozchodzone buty i 2 pary tanich wojskowych skarpet zimowych ( nawet w lato). I czasem na wieksze dystanse to talk. Pozdrawiam ! Quote Link to post Share on other sites
AdAm Posted September 28, 2004 Report Share Posted September 28, 2004 Ja z kolei chciałbym się pochwalić :wink: patentem, dzieki któremu buty obcierające kostkę i z tego względu szykowane przeze mnie na odstawkę stały się butami nadającymi się do chodzenia i z tego względu przeznaczonymi na dalsze użytkowanie. Otóż swego czasu zakupiłem byłem buty trekkingowe / górskie Aku model Amazon, które były nieznacznie zbyt duże na mnie i podczas podchodzenia pod górę pięta leciutko w nich "chodziła" ocierając o szew wewnątrz buta. Skutek parodniowego pętania się po Bieszczadach rok temu = zbliżyłem sie wówczas do świętości w myśl zasady "cierpienie uświęca" i poznałem co skrywa skóra mych pięt. Zeszły tydzień zaś łaziłem po Tatrach w tych samych butach i spoko, da się chodzić. Dlaczegóż? Ano prosty sposób - wycięty i odpowiednio wyprofilowany kawałek karimaty umieszczony na tylnej ściance wewnątrz części piętowej buta, przyklejony dwoma kawałkiami plastra, aby przy delikatnym wsadzaniu stopy się nie przesunął. Pod tym zaś kawałkiem karimaty wcześinej przykleiłem taki plaster-wkładke do luźnego obuwai firmy Scholl, ale on sam niewiele dawał. Dzieki takiej konkstrukcji pięta miała ciaśniej i nie tarła o szew. Szybko przestałem czuć, że mam coś dodatkowego w bucie, bo wkładka łatwo dopasowuje się do kształtu stopy i buta. Oczywiście po paru godzinach karimata się mocno spłaszcza, ale i tak działa, a jeśli się obsuwa lub deformuje, to można wsadzic nową taką samą wkładkę i znowu jest w porządku. Co do skarpet, to nic nowego nie rzuce, używam generalnie dwóch par grubszych trekkingowych firmy Accapi na zmianę, jedna z dużym procentem włóknem Coolmax, a druga z wełną i innymi dodatkami. Są w porządku. ps. Hubert jak tam na Selekcji było? Tempo 8? Quote Link to post Share on other sites
ORKAN_Hubert Posted September 29, 2004 Report Share Posted September 29, 2004 ps. Hubert jak tam na Selekcji było? Tempo 8? He he, nie wiem bo nie przeszedłem preselekcji :wink: Quote Link to post Share on other sites
DeM Posted September 29, 2004 Report Share Posted September 29, 2004 Co do środków wspomagajacych stopy w marszu to polecam "FOOT WORKS " anti friction balsam z AVONA . Każdy kto ma kobiete w domu powinien gdzies wytarac katalog z tej firmy. Obojetnie w jakim obuwiu idziesz , zel solidnie zaaplikowany w miejsca skłonne do otarć lub powstawania bąbli skutecznie im zapobiega. Quote Link to post Share on other sites
AdAm Posted September 29, 2004 Report Share Posted September 29, 2004 ps. Hubert jak tam na Selekcji było? Tempo 8? He he, nie wiem bo nie przeszedłem preselekcji :wink: :( Widać nie miałeś szczęścia. Szkoda, bo wnosząc po twoich przygotowaniach, pewnie później na diabelskich marszach Selekcji dawałbyś sobie radę. Swoją drogą jak widziałem w TV to nawydziwiali ostatnio z tą preselekcją i oprócz serii 5 ćwiczeń to w ramach dogrywki (chyba?) była jeszcze jakaś gonitwa w morzu, wdrapywania się na wieże. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.