Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

szalony jack pirat

Weteran
  • Content Count

    1,002
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by szalony jack pirat

  1. Bartas i Lambert coś napisali to i ja napiszę....

    W międzyczasie mi kolejne pokolenie dorosło.

    To gdzie można przyjść się postrzelać ? Zasady te co zwykle :icon_biggrin: ?

  2. A z ciekawości: jak wygląda kwestia bezpieczeństwa? Chodzi mi o to, że póki wchodzi się w jakiś teren na dziko, a organizacja jest poprzez forum internetowe nie ma osób odpowiedzialnych. Siłą rzeczy każdy wchodzi na własne ryzyko.

     

    Zdjęcia ukazują teren super - ruiny w stanie developerskim :icon_wink: Z łezką w oku wspominam szpital w Owińskach i ZNTK.

     

    W przypadku pobierania opłaty rzecz podpada już w oczywisty sposób pod paragrafy - jak ktoś wypadnie z okna, albo kawał stropu spadnie komuś na głowę, to prokurator pyta dzierżawcę-ogranizatora - jak to się stało?

     

    P.S. Pytanie nieaktualne, doczytałem na FB, że właściciela terenu też nawiedziły wątpliwości.

  3. Siedzimy w pieluchach.

    nina.jpg

     

    Witam, piszę tutaj, bo za bardzo nie wiem czy osobny temat się do tego nadaje. Na obozie sportowym w maju organizuję zajęcia terenowe dla swojej ...

     

    A nie prościej puścić nagranie? Z bateryjnego jamnika? Starczy napisac prostą apkę na byle jaki telefon.

  4. Dziękuje wszystkim za zabawę.

     

    Nauczeni poprzednimi zlotami w Tomaszowie, w tym roku, my (tzn. moja ekipa) wystarała się o "fukcję" maksymalnie niezależną od dowództwa. Z doświadczenia wynika, że na zlocie ten się dobrze bawi, kto sam sobie te zabawe zorganizuje, tj. znajdzie cel, przeciwnika, oddział, albo dwa do pomocy i na pole.

     

    Ja osobiście jestem bardzo zadowolony, wziąłem udział w 3 dobrych większych szturmach, liczba fragów oscyluje wokół kilkunastu, nie jest źle.

     

    Natomiast zabawa zaczęła się, kiedy udało nam uwolnić się od dowództwa i jego dość absurdalnych i psujących zabawę rozkazów (i przede wszystkim męczących., bo rozkaz pt "idźcie na drugą stronę lotniska, a tam dowiedzcie się, że amcie wrócić" to jest po prostu tomaszowska tradycja). Na szczęście w przykazie mieliśmy tylko zorganizować 4 demonstracje i potem już fajrant (zwłaszcza, że nasz anioł stróż z dowództwa gdzieś zaginął) :-)

     

    Także "Won ze lasa", "Twoja stara pierze w rzece", "Nie i ch..j" było nawet zabawne (przez pierwszą godzinę), a potem też było fajnie, bośmy pobiegali, posskradali się i nawet zdobyli jakiś hangar :)

  5. Oglądałem do P90. Moim zdaniem jest żałosne.

    Oczywiście posiada wszystkie zalety P90, ale to nie jest zasługa CA.

    Co CA dołozyło od siebie to badziewne wykonanie, żenująca kultura pracy i wysoka cena.

     

    Niczym nie różni się (na plus) od GFC.

  6. To teraz ja.

     

    1) Wygląd

     

    Przód faktycznie fajny. Full metal, fajne oznaczenia, niezła farba. Niedoróbki małe, de facto niezauważalne.

     

    Tworzywo body - (tu nie zgodzę się zpidżefjatem) jest zauważalnie gorsze niż TM. Jest delikatniejsze, lżejsze jakby, trudno to opisać, ale sprawia wrażenie tańszego.

     

    Ogólnei niezłe wrażenie psują niestety szwy i nadlewy na łączeniu połowek. Magazynek poprawny, ale też nieco brzydszy od TM (szwy).

     

    Selektor ognia lata trochę luźniej niż w TM.

     

    Ogólnie wszystko jest trochę mniej idealnie dopasowane zatrzask maga, stopka, spust, wszystko chodzi mniej gładko i lekko lata.

     

    Czyli TM to to nie jest.

     

    2) GB

     

    Nic do dodania, Zobaczymy ile wytrzyma. U mnie kultura znośna, jak kiepski AEG I klasy, albo fobry II klasy. Coś jak G36C JG. Będę kombinował z łożyskami kulkowymi 7mm i podkłądkami, może da rade poprawić. Oczywiście daleko mu do P90 TM. Ale nie jest potwornie.

     

    3) Osiągi

     

    Na LiPo 11.1V przywoity ROF ok 20k/s. NA stockowym aku raczej bieda, zwłaszcza jak przymrozkiem łupnie.

     

    wymierzyłem 390-400fps, średnio 395fps, niestety rozrzut fps raczej chiński. P90 TM ma +/- 1.

     

    Zasięg - jak to zasięg. Niestety nie moge dokładnie sprawdzić, bo to co dostałem ma kiepską lufę/gumkę HU, dodatkowo pokrętło samo się rozregulowuje. Celność bardzo słaba, typowo chińska. Komora z tego paskudnego plastiku koloru męskiego nasienia. Nie można czarnego używać?

     

    Lufa do zmiany.

     

    4) Wymiennośc modułów. Przód TM pasuje do GFC, GFC nie pasuje do TM. Magi pasują w obu kierunkach. Magi GFC lekko latają, wchodzą przez to trochę lżej.

     

    Nie pasują komory, nie wiem czemu, z oględzin nic nie wynika.

     

    5) Podsumowanie.

     

    P90 jest genialne samo w sobie i w wykonaniu GFC też się sprawdzi. Osobliwie po wymianie lufy, z 400 w stocku podoła. Od TM jest prawie dwa razy tańsze, zaletą są te łożyska i ogóleni chińskie zamienniki (przerywacz). Daje to pole do popisu i mozna się teraz bawić bez strachu, że coś rozwalimy i nie dostaniemy zamiennika.

     

    Jako pierwsza replika, albo druga do CQB lub boczna - może być.

     

    Za sukces kopii należy uznac to, że gdyby mi kazali powiedzieć co jest lepsze - nowe GFC za 500 zeta, czy używka TM w tej samej cenie, to miałbym problem z odpowiedzią.

  7. :|

     

    A czemu głośnikowe? Metr silikonowego super kabla kosztuje 5 zeta.

     

    Po za tym po co to? Stockowe okablowanie, nawet w cienkich wersjach wytrzymuje naprawde sporo. A łączyć np grubych kabli z GB z cienkimi z kolby nie warto IMHO, bo to tylko gorzej.

     

    Zamiast tego lepiej zredukowac liczbę konektorków, bezpieczników, oprawek i dać kable jednolite, z konektorkiem na końcu.

     

    Ogólnie moim zdaniem przerost formy nad treścią. Jeśli w AEG'u z SP170, 12V 2400 RC i Systema Magnum od 3 lat działa stockowe okablowanie, bez MOSFET'a (kolejny bajer), to po co kombinować? Tym bardziej jeśli to zwykła szturmówka.

  8. :D To nie jest tajemnica, to jest wiedza branżowa, o której nie mówi się głośno, bo to przeszkadza w negocjacjach, ogólnie tworzy niezdrowy klimat.

     

    Ja uważam, że na papierowe pismo klimatu nie będzie, jeśli go nie ma dotychczas. Przecież trend papier-net jest dokładnie odwrotny.

     

    Do tego z:

     

    1) WMASG skupia (skupiał) wiekszośc hobbystów

    2) zakupy robi się internetowo

    3) jest to hobby dla młodszych i zamożniejszych

     

    wynika, że odbiorca jest nastawiony na Internet.

     

    @Tytus. No faktycznie jest w tym sens. Z tym, że 7-8k to wynagrodzenie brutto dla jednej osoby-biznesmana/managera.

     

    Jest w tym jeden trik - naprawde sprzedawalną wiedzę mają sklepy i niektórzy maniacy-grzebacze. Z doświadczenia wiem, że przy założeniu czysto komercyjnym autor za dobry tekst (np. recenzję porównawczą 3 SCARów) musiałby dostać z 1k, żeby to się opłacało osobie o jako takich alternatywnych możliwościach zarobku. No i musi umieć pisac po polsku ;)

     

    Tego typu wiedza generowana jest też na forum przez kolektyw. To z jednej strony konkurencja, ale z drugiej - źródło informacji.

     

    Nie wiem ile jest takich osób w PL, ale WMASg stale szuka redaktórów, newsmanów itd i jest z tym ogólnie bieda. Sklepy natomiast przeżywają wieczny niedostatek serwisantów.

     

    Ciekawym przypadkiem jest Gunfire, znaleziono tam sposób na przeniesienie biznesu o dwa poziomy wyżej. Chciałbym kiedyś obejrzeć jak to mają zorganizowane :)

  9. @Tytus. Tzn. tak: 1) To co napisałem to moja intuicja, bo nie znam liczb oczywiście, ale:

     

    2) rozmawiałem z ludźmi, którym proponowano reklamę i mniej więcej wiem co i za ile

     

    3) znam polskie sklepy (osobiście właścicieli) i wiem ile mogą wydać, ile zarabiają itp.

     

    4) wiem też jak wygląda sprawa reklam w polskiej sieci airsoftowej, więc mam porównania dla największej konkurencji do budżetu reklamowego takiego pisma.

     

    Z grubsza policzyłem sobie i wyszło mi, że na reklamę w takim piśmie będzie mało chętnych. Poza tym będzie ona umiarkowanie atrakcyjna.

     

    Bo atrakcyjnośc reklamy zależy od tego do ilu potencjalnych klientów takie pismo dotrze. Po przeliczeniu kosztu na osobę, cyferka wychodząca jest po prostu zbyt duża, zwłaszcza jeśli tę sama kase można wydać inaczej.

     

    Żeby pismo zaś dotarło do wielu klientów (nas), to musi być o tyle lepsze od artykułów w sieci o ile jest droższe. A niestety przygotowanie tak dobrych artykułów wymaga naprawdę dużo czasu i wiedzy. Takie artykuły (jakich nie ma w sieci i na forach) przyciągnęłyby czytelników.

     

    Na koniec - gdybym miał z gruszki powiedzieć ile egzemplarzy pisma się sprzeda (nie ile np. zostanie za darmo dodane do większych zakupów, tylko kupione za żywa gotówkę), to powiedziałbym, że może z tysiąc?

     

    Potem pojawi się w sieci skan PDF i zamiecione.

     

    Marketingowo to też jest wąski margines, bo 1) ścisłego core'u (ok 2tys maniaków) to nie interesuje, bo poziom jest raczej dla najwyżej średnio zaawansowanych, 2) reszty to może nie interesuje, bo to samo można znaleźć w sieci bez ruszania się z domu 3) początkujących nie, bo nie ma tam tego co interesuje początkujących, czyli podstaw 4) do kosztu trzeba doliczyć koszt wysyłki, robi się 20 zeta.

     

    Chyba bardziej opłacalny byłby np. poradnik "jak zacząć", z reklamami sklepów i dodawany "za darmo" do każdej repliki. I wznawiany co rok, uaktualniony. To taki pomysł, czegoś co moim zdaniem jest potrzebne.

  10. @Blaszko. To fajnie. Ma w domu 4 fronty róznych firm ;)

     

    Mam też ze trzy komory HU i kilka gumek. Chciałbym tez sprawdzic lufy Prometheus 509 i DF 590. Czekam aż dojdą do Speców lufy PDi to zobaczymy tez 590 6.01.

     

    Z tego co wiem (głownie od ASGShopu) SR to jedyna replika, na której można bez zaklęć i czarów wyciągnąc stabilne i bezpieczne 600fps. I o tyle by mi chodziło.

     

    DOtychczas bawiłem się tylko CA i było ... no kiepskie, albo raczej - nie udało mi się wyciągnąc więcej niż 550fps. Mimo MS170 i bore-upa.

     

    Testy trzeba robić na 80m, bo ostatnio testowane GFC M4 za 700 zeta miało w stocku 67m zasięgu ;) Z mojego P90 można spokojnie pierwszą serią 5 kulek trafić wklęczącą sylwetkę z 65m. Także 70m to za mało.

  11. Realizm może i na oko większy, ale nikt nie piszę o tym, że nawet przy 500fps kulka nie zachowuje się wcale realistycznie.

     

    I że niestety 6mm nie ma nawet w przybliżeniu przyzwoitej celności. Tak na oko to przelicznik jest 1:3, czyli trzeba wystrzelić conajmniej 3 kulki ASG, żeby uzyskać statystyczny efekt. Więc magazynek realistyczny powinien mieć w ASG 60-90 kulek, a nie 20-30.

     

    Oczywiście zabawa dalej jest fajna.

  12. Mnie się to zupełnie nie wydaje dziwne. Dziwne wydawało mi się, że mieli kasę/czas na pierwszy numer. Ze zgrubnych wyliczeń wynika, ze taki eprzedwsięwzięcie jest kompletnie nierentowne (tzn. daje się je robić, jeśli ludzie robią za free), a na takie jest po prostu zbyt absorbujące. Obojętnie jak ktoś lubi airsoft, to nie poświęci tyle czasu (w tym momencie hobby), jak ma na głowie ratę kredytu i żonę marudzącą o nową kuchnię.

     

    WMASG działa tylko i wyłącznie dlatego, że ma groszowe (w przeliczeniu na czytelnika) koszty oraz jest przykładem collaborative authoring ;)

     

    W przypadku pisma to oczywiście odpada. Dlatego też dzięki WWW mamy na świecie inicjatywy, które wcześniej były niewykonalne.

     

    Z ciekawości chciałbym zobaczyć jak wyglądał business plan.

  13. Cześć!

     

    A propos nieprzyznawania się - moje zdanie oraz kontekst i realia airsoftowe (subiektywne). Nie chodzi mi o konkretny przypadek.

     

    Post jest adresowany w drugiej osobie, bo to mail i już mi się nie chciało przerabiać, zresztą forma jest IMHO adekwatna.

     

     

    Pozdro

     

    ------------------------------

     

    Airsoft jest bardzo specyficzną zabawą. Do swojego przeciwnika masz większe zaufanie, niż do siebie. Bez tego wszystko jest bez sensu.

     

    Schemat postępowania jest następujący:

    Strzelasz, trafiasz, jeśli facet nie schodzi strzelasz znowu. Jeśli dalej nie schodzi krzyczysz "<nick> dostałeeeś". W tym momencie 99% graczy zejdzie bez dyskusji. Jeśli nie jesteś pewien strzału lub cel za chwilę zniknie - od razu za pierwszym razem walisz serią 10 kulek. Żeby była jasność. Jeśli jesteś pewien, że facet dostał (widziałeś jak się o niego kulki obijają, słyszałeś odgłos uderzania o mundur) - drzesz się.

     

    Tylko wtedy jeśli widziałeś/słyszałeś kulki! Nie jeśli jesteś przekonany, że z tej odległości nie jesteś w stanie chybić, albo, że gość powinien dostać, bo się nie ruszał. Wierz mi, pamięć ludzka nie rejestruje takich szczegółów jak to, czy dobrze wycelowałeś. Ja chybiałem pewniaki z 7-8m, zdarzyło mi się, że nie dostawałem z 4-5m (też byłem zdziwiony). To się zdarza.

    Kiedyś na Strzeszynie wyszedłem znienacka na duszka Dzikiego. 5 m, oboje strzeliliśmy, nikt nie dostał (pozdro Dziki).

     

    Początkujący gracze interpretują airsoftowe zdarzenia losowe (mag nie podał, wyleciały dwie, krzaki były, po prostu nie wycelowałeś, wiatr zawiał itp.) jako terminatorstwo. Z czasem człowiek się przyzwyczaja i wypracowuje sobie taką kilkukulkową "pewną" serię, której warunki zewnętrzne nie zagrożą. Można też strzelać do skutku (czyli tak długo, aż ktoś krzyknie "dostałem", albo wstanie z klamką nad głową). Jest to postrzegane jako pewna nadgorliwość, ale nie jest specjanie piętnowane. Ja jak zaczynałem zużywałem na scenariusz 300 kulek. Teraz zużywam 60.

     

    Jeśli mimo krzyczenia "dostałeś", gość nie schodzi, albo zaczyna dyskusję - odpuszczasz sobie, bo dyskusja nie ma sensu. Następnym razem potraktujesz go serią w głowę. Jednak jak pisałem - 99% graczy zejdzie, jeśli powie się im, że dostali (no ja kiedyś nie zszedłem, kiedy w trójkę łoiliśmy to gościa, który potem się wychylił i mnie trafił, uniosłem się dumą i do dziś mi wstyd). Dlatego trzeba być tego pewnym i nie nadużywać. Taka sytuacja może się zdarzyć raz na scenariusz - jeśli zdarza Ci się częściej tzn., że coś jest nie tak (masz za lekkie kulki, skręcają, mag nie podaje itp). Po pewnym czasie będziesz zresztą słyszał puste strzały, bo dźwięk jest inny.

     

    Jeśli ktoś do Ciebie krzynie "dostałeś", to też się schodzi, w zasadzie bez dyskusji. Jeśli odkrzykniesz "nieprawda" to nie będzie dobrze odebrane. Jeśli krzykniesz tak dwa razy w ciągu dnia - opieprz murowany.

     

    Gogle na oczach i dyskusja w przerwie to dwie podstawowe zasady AS

     

    Mało który gracz nie uzna bezpośredniego trafienia, zwłaszcza jeśli widzi strzelającego. To się po prostu nie zdarza. Można się wykłócić o jedno trafienie, ale jedno trafienie jest bez znaczenia, a następnym razem przyjmiesz serię w głowę.

     

    Gracze nie przyznają się gdy nie widzą/słyszą/ nie poczuli trafienia. Zdarza się to kiedy:

    - strzelasz z daleka (chociaż wtedy cześciej kulka po prostu ginie gdzieś po drodze, albo robi się matrixa - standardowa kulka 0.25 przy 315fps przelatuje 40m w jakieś 3/4 sekundy - pełno czasu, żeby się schować http://www.arniesairsoft.co.uk/forums/inde...howtopic=38192)

    - cel sam strzela (nie słysza wtedy trafień, bo zagłusza je jego AEG)

    - jest zima, wszyscy są grubo ubrani

    - cel nie widzi skąd, kto strzelał i nie jest pewien czy dostał (np. klęczy, a nad nim są gałęzie) - nikt się nie przyzna tylko dlatego, że coś go trąciło

    - ktoś jest nowy i nie nauczył się jeszcze interpretować specyficznych stuknięć trafień, pukania kulek o gałęzie, uczuia trafienia w grubo ubraną rękę itp. (99% wszystkich zarzutów o terminatorstwo jest właśnie do nowych, którym wydaje się, że z 40m nie da się trafić w głowę, jeśli wtulić ją w trawę) - potrzebne jest pewne wyczucie.

     

    Jak pisałem wyżej, aby uniknąć dwuznacznych sytuacji należy strzelać dłuższą serią, z bliższej odległości itp.

     

    Konfliktów nie rozwiązuje się na polu. Czasem nie jest to łatwe (pozdro Charlles). Mija to się z celem. Na forum w zasadzie nie ma co poruszać tematu, chyba, że inni gracze mają podobne obiekcje, wtedy daje się grzecznie znać dowódcy grupy na PW wskazując konkretne osoby. Niech pouczy kolegów. Najlepiej załatwić sprawę w przerwie między scenariuszami, bezpośrednio z nieuważnym maniakiem, wskazując konkretną sytuację i kończyć zwrotem "następnym razem zwróć większą uwagę". Jeśli ktoś dalej nie reaguje, to ja nie wiem co zrobić, bo takie coś się jeszcze nigdy nie zdarzyło.

     

    Pisanie postów, że "wszystkie Goryle to terminatorzy" to demagogia i prosta droga do bezowocnej pyskówy.

     

    Jeśli spytasz innych graczy, to każdy ma do opowiedzenia jakąś historię związaną z tematem. Każdy ma też trochę za uszami . O klasie gracza świadczy to, czy potrafi rozwiązywać takie konflikty oraz to, czy potrafi się przyznać w sytuacjach niejednoznacznych.

     

    Jak zacząłem, tak skończę: airsoft to zabawa, w której ufa się przeciwnikowi.

  14. @Lambert. Jakie kulki i ile fps masz na 0.20?

     

    Moje P90 (sp110, 365fps, precka Promyka) z 65m pierwszą serią 5-8 kulkową trafia w klęczącą sylwetkę.

     

    GFC M4 ma 67m zasięgu siejnego (naciskasz spust i trzymasz aż ten z drugiej strony zacznie wrzeszczec i podskakiwać).

     

    Także 70m to trochę biednie. Wg mnie tak z 80m musiałoby być, a najlepiej 90m :)

  15. NIe no, żeby za 2tys iśc do więzienia na więcej niż miesiąc, to trzeba mieć pensje na poziomie minimum. Średnia w PL to jednak obecnie ponad 3tys.

     

    Poza tym odsiadka w więziemiu, piętno społeczne, "karany" w papierach ... to jest wyrok na kilka nastenych lat (nie pamiętam po ilu takie coś idzie w zatarcie, ale chyba nie mniej niż 5-10 lat).

     

    To jest absurdalne zachowanie ...

  16. Ostatnio brałem znowu dwa AEG'i i wszystko ok.

     

    Przy okazji - coraz fajniejsze akcesoria P&J. Wziąłem ma próbę dwie prowadnice (zwykła łożyskowana i vortex) i są bardzo fajne, a ponad dwa razy tańsze niż ich funkcjonalne odpowiedniki innych firm.

     

    Przydałby się tani bore-up. W ogóle dlaczego nie montuje się ich od razu w stocku? W końcu koszt pewnie ten sam.

×
×
  • Create New...