Witam!
Mam dość denerwujący problem ze względu na to że jestem laikiem w temacie budowy i sprzętu ASG.
Pewnego dnia przyszedł mi nowy hop-up i M120 z guardera do MP5 JG. Oczywiście zabrałem się za wymianę, i po poskładaniu wszystkich (mam nadzieję) części po zabraniu się do próby, replika nie działała już tak samo. Sprężyna waliła dobrze, cały mechanizm było słuchać i czuć jak przedtem, ale kulka leciała co najwyżej na 5 m, i to tylko jedna na pięć, bo reszta po prostu wylewała się z lufy pod nogi. Prosiłbym o pomoc :icon_wink: