Placek

Jednak pomimo dobrej blokady to wciąż folder i to z niedużym ostrzem więc niektóre czynności wymagające więcej siły mogłyby być problematyczne, no a już zwłaszcza batonowanie lub rąbanie, bo jak się es30 ukruszy to dupa zbita.

średni około 15 cm ostrza duży około 20 - 25 cm ostrza

To na pewno nie jest prowokacja? Przecież nawet jak cały dzień się siedzi w domu to jest mnóstwo zastosowań dla noża, a co dopiero w lesie, gdzie wszystko trzeba samemu zrobić?

Wyjście do lasu.

Witam! Zastanawiam się czym według was jest survival. Widzę, że wielu z was zabiera do lasu dość dużo sprzętu. Wnioskuję tak z postów, w których piszecie o kuchenkach gazowych, żelowych i różnych innych skomplikowanych sprzętach. Moim zdaniem jest to lekkie zaptrzeczenie całej idei. Zawsze sądziłem, że chodzi o to aby przeżyć z jak namniejszą ilością sprzętu, możliwie jak najprostszego i dotrzeć bezpiecznie do cywilizacji. Jednak w Polsce jak świetny nasz kraj by nie był, nie jest to możliwe, bo z moich doświadczeń [ niedużych] wynika, że do cywilizacji można dotrzeć w parę godzin z niważne

Słyszałem, że trzeba udawać jak największego, stanąć na jakimś kamieniu z plecakiem nad głową itp. Może ktoś wie czy to działa? Z jednej strony całkiem sensowane, ale z drugiej...

Prawda. Próbowałem, ale musiałem sobie zamontować kółko bore-up. No i trzeba pamiętać, że dla kota lub szynszyla szybciej schodzi woda w poidełku.

Mam "Sztukę przetrwania i pierwszą pomoc" i powiem ci, że szału nie robi. Jest dobra dla całkowicie początkującego, zupełne podstawy, których można się nauczyć też w harcerstwie.

Chwilkę, chwilkę. to, ze tu zadałem pytanie nie znaczy, ze nigdzie indziej nie poszukałem. Napisałem ten temat, bo może ktoś miał coś ciekawego do powiedzenia czego bym nie znalazł na innych stronach.

Aż się wzruszyłem thor_ jak ty się o mnie martwisz;] Ale ja posiadam podstawową wiedzę, czytałem trochę o tym, a reszty inaczej niż przez praktykę i sranie bieguną po krzakach się nie nauczę. Peace

Tak, dla mnie pójście do lasu, nawpieprzanie się trawy, surowych wiewiórek i kory jest świetną zabawą. A jak znaleźć drogę do cywilizacji już mi napisaliście, jestem cholernie wdzięczny, chociaż nawet o to nie pytałem. Poza tym nie wiem po jaką cholerę thor_ to piszesz. Jeśli nie zapytałem się czy lepiej iść do sklepu to prawdopodobnie nie chcę się tego dowiadywać. Powtórzę jeszcze raz żeby nie było wątpliwości. BĘDĘ ŻARŁ TRAWĘ I ROBALE DLA CZYSTEJ ZABAWY I SPRAWDZENIA CZY JESTEM W STANIE.

Thor_: Chodzi mi właśnie o to żeby nie zabierać ze sobą jedzenia i skminić je sobie samemu. Na razie na wypady za każdym razem brałem coś do żarcia, ale teraz właśnie chciałem sprawdzić czy uda mi się przetrwać na tym co sam znajdę lub upoluję. A wszystkim innym dzięki za odpowiedź.

Witam! Zaczynam dopiero uprawiać survival więc głupota jest usprawiedliwiona. Mianowicie chciałbym się dowiedzieć jak i co jeść w lesie, ale chodzi mi tu o pożywienie zdobyte całkowicie samemu, a nie o racje żywnościowe czy inne takie.

Wstęp Po pierwsze trzeba wiedzieć, że Stubby Killer zdecydowanie nie jest bronią dla każdego. Jest świetny dla napaleńców, lanserów i „inkwizytorów”. Jako, że zaliczam się do dwóch z trzech, zależnie od humoru postanowiłem kupić sobie tą „replikę”. Piszę w cudzysłowie, bo nie jest to tak naprawdę replika niczego konkretnego. To po prostu radosna twórczość, ale gra z nią jest równie radosna. Co w pudełku? Po otwarciu pudła, ukazuje się nam dość pancernie zapakowany Stubby, krótki magazynek hi-cap na 150 kulek, standardowa chińska ładowarka, wycior, bateria „Golden Eagle” 9.6 V 1100m

A co sądzicie o gumkach HU Elementa z Gunfire? Zetknął się ktoś z nimi kiedykolwiek?