U mnie podobna sytuacja kryzysowa - wysłałem replikę do serwisu pod koniec stycznia, dowiedziałem się, że doszła i od tamtej pory, mimo dziesiątek maili nie mam żadnego kontaktu. Poprosiłem kumpla, by do nich pojechał (Poznańska 21/11 - adres z faktury - wszyscy znamy). Kiedy odnalazł adres, okazało się, że to jakaś rudera zabita dechami.
Dzisiaj wysłałem polecony z żądaniem zwrotu towaru. Jeśli to nie poskutkuje, to też przekażę sprawę do odpowiednich organów.