Po przeczytaniu kupki postow doszedlem do wniosku, ze choć nadal popieram w większości jego zarzutów Pana Zbója, to zdaję sobie również sprawę, że część wydarzeń mogła być posrzegana dwojako, i kązdy punkt widzenia można uzasadniac lub zależy on od ściśle subiektynego postrzegania. Ergo przyznaję część racji Zbójowi, ale także jestem skłonny zrozumieć punkt widzenia Kozi'ego.
Po pierwsze swoim bądź co bądź smarkatym zarzutem zmusiłeś mnie do zajęcia pozycji "tłumaczącego się", a bardzo tego nie lubię. Czy sugerujesz może, że reprezentujemy gówniarski poziom w stylu "Cofnął naszego