Chciałbym wystąpić, w obronie Foki oraz całego sztabu Andurii jako dowódca 7TF Andurii, bezsensownych rozkazów itp.
To co piszę jest tylko moim i wyłącznie moim zdaniem:
Jako dowodca TF nie czułem sie opuszczony przez sztab. Owszem rozkazy w początkowej fazie gry mogły wydawać się nijakie, lecz podczas ich przyjmowania dostawałem każdorazowo podstawę, oraz krótką informacje co i jak. Fakt pierwszy rozkaz udania się w okolice sztabu mógł wydawać się lekko nietrafiony, tymbardziej, że za chwilę nastąpiło mocne uderzenie na obóz w WARCIE. Kontakt, ze sztabem, mimo że jedynie poprzez sieć GSM, b