Classic Army odpowiedziała mailem na mój mail, czekałem na niego ponad tydzień czasu. Jeżeli Pan nie wierzy mogę przesłać kopię.
Zdziwił by się Pan jak bardzo firmy pokroju Classic Army dbają o klientów końcowych, na ich stronie jest nawet stwiedzenie że klient końcowy ma prawo się z nimi kontaktować (Anglicy zrobili w Hong Kongu kawał dobrej robooty)
Na gwarancji widnieje nagłówek i pieczątka FireArms, zatem mam prawo zwrócić się do nich jako do gwaranta.
Proponuję zapytać prawnika lub jak kto woli Rzecznika Praw Konsumenckich.
Konsument ma dwie drogi dochodzenia swoich roszczeń i tylk