PAT_Pinky

Tak to Żmija Rogata, znaleziona na Lubelskim Dworcu PKSu dwa lata temu. Teraz podopieczna Lubelskiego Egzotarium w Schronisku dla Zwierząt. Bardzo wredna gadzina, jak jest głodna to jakiekolwiek tupanie, czy nawet ruch sprawia że atakuje. W Polsce człowiek ugryziony przez nią nie ma żądnych szans, nawet przetoczenie krwi nic nie da. iBabcia następnym razem poczytaj troszkę o zwierzątkach a potem dawaj dobre rady, zwłaszcza że macie całkiem sporą szansę natknąć się na jakiegoś gada egzotycznego podczas strzelanek, którego ktoś sobie wyrzucił. Rok temu nasi Paintbalowcy na komercyjnym polu znal

Jak chcesz puszcze ci taką maskotkę po mieszkaniu w ramach testu, i zobaczymy czy tupaniem i gwizdaniem ją odstraszysz. Zanim dasz komuś dobrą radę najpierw poczytaj sobie literaturę fachową, zwłaszcza że czyjeś zdrowie może od tego zależeć.

Matko Boska Wukasz ty jeszcze zyjesz :) Smaruje Nivea papę na grzbiet, pochewki od noża, rękawiczki, paski skórzane od co najmniej dwudziestu lat i jest super. Fakt że jakoś nigdy przed wyjściem na ujemne temperatury tego nie robiłem, raczej w ramach konserwacji w okresie dłuższego nieużywania. Pasek oficerski mojego dziadka (jeszcze z rapciami na szable) służy już trzecie pokolenie a przed epoką Nivea był tylko troszkę woskowany, gdzieś tak od czasów Stanu Wojennego jechany jest kremikiem i wygląda prawie nadal jak nówka.

Arend Szacun, do smarowania paszczy polecam Ci jednak Nivea :icon_biggrin: , tak samo możesz nim natrzeć skórzaną pochewkę. O nóż wystarczy dbać, nawet te które popularnie są nazywane nierdzewkami można zajechać jeśli się o nie nie dba. Smarowanie noża survivalowego (czyt. użytkowego) jakimś smarowidłem jest lekkim nieporozumieniem. Jeśli nóż używasz i po użyciu go wyczyścisz to jeszcze twoje wnuczki będą go używać bez stresu że się nabawią tężca. Jeśli nie masz zamiaru dłuższy czas używać noża to wystarczy nałożony zwykły towot i owinięcie całej głowni papierem ciasno. Wąchać tego nie musisz

Kilka tygodni je katowałem na rowerze, były pożyczone. Parowały umiarkowanie, dało się przeżyć. Czy się nadadzą do ASG nie wiem, nie używałem ich pod tym kątem. Miały być uniwersalne do ASG i na rower, ale na razie wstrzymałem się z ich zakupem. Moja osobista opinia to taka że do strzelanek średnio się nadają. Miejsce gdzie ten niby miękki uszczelniacz dotyka skóry na twarzy po prostu opływało potem. Grzeją w tym miejscu jak diabli pod kotłem Stalina. Pot ściekał mi czasem aż na oczy, jeśli tak było na rowerze gdzie jest w miarę chłodzący pęd powietrza, to boję się pomyśleć co będzie na strzel

Jawhol to ja Foczko :laugh: wróciłem.

Pod warunkiem że będziesz miała nóż RAMBO. A tak na poważnie, stosowanie taktyki z filmów dydaktycznych przystosowanych do realnej walki jest troszkę jak oglądanie filmów survivalowych realizowanych w dżungli Amazońskiej bo przeżyć kilka dni pod namiotem w Bieszczadach. Jedno ma się nijak do drugiego. Może i zdobędzie się jakieś pojęcie o tym, ale starając się stosować do zasad nawet tych podstawowych szybko dojdziemy do wniosku że nie tędy droga.

Wytrzymały z tunningowanej wiatrówki śrutem, odległość +- 15 metrów. Sam osądź czy się nadają. Dla mnie na rower się nadawały.

Popieram Foke. Jednak pytanie jest wogle cokolwiek nieprecyzyjne. Skoro wiemy o zasadzce to juz nie jest zasadzka. Decyzje podejmuje sie (nawet taka teoretyczna) na podstawie danych, a tych mamy za malo. Nie wiemy czym dysponujemy, liczba ludzi, jakie maja przeszkolenie, jaki maja sprzet. Nie wiem nic o uksztaltowaniu terenu (droga jest wyzej czy nizej, row jest po obu stronach drogi czy go nie ma), czy sa jakies pagorki w poblizu. Jaka jest roslinnosc, gesta, niskie krzaki, same drzewa, it. Jaka jest pora dnia i pogoda. Nie ja nie zartuje, takich pytan oczywiscie mozna mnozyc w nieskonczono

Ritter lufa faktycznie moze ciazyc za bardzo w stosunku do kolby, jednak po to sa pasy zeby sie tak nie dzialo. Utrudnione przeladowanie to raczej maly problem. Przy tej ilosci amunicji (wyglada na zdjeciu ze dosyc duzo) oraz przy charakterze wspolczesnej walki strzeleckiej, to ja bym sie tak tym za bardzo nie przejmowal. Po uwazniejszym przyjrzeniu sie fotkom faktycznie wydaje sie ze system zasilania amunicja skopiowany zostal chyba z P90. Mimo ze jest to w miare skomplikowany uklad, to jakos sie sprawdza. Odejmij w wyobrazni sobie tlumik od calosci. To cos ma dosyc male gabaryty przy stosun

Moim skromnym zdaniem na taka ilosc skladalo sie duzo czynnikow. Troszke powtorze to co przedmowcy pisali. 1. Niemcy dopisywali do zestrzelen takze to co zarabali na lotnisku. 2. Mieli dobre maszyny i umieli wykorzystywac je efektywnie. Ach te slynne konstrukcje Kurta Tanka. 3. Z powodu brakow w ludziach postawili na jakosc szkolenia a nie na ilosc wypchnietych do walki pilotow. Ani Amerykanie ani Angole nie mogli sobie pozwolic na takie intensywne szkolenia. 4. Taktyka walk powietrznych sprawiala ze As walczyl reszta chronila mu ogon ( to troszke mit, ale jak kazdy mit zawiera dosyc duzo

Kozi nie mozliwe, prawie na pewno popsuje sie baterie. Jedynym ratunkiem moze byc jeszcze jej sformatowanie ponowne. Ale jakies straty zawsze beda. Po prostu szkoda akumulatora.

Z tad bardzo szybko sie sciaga http://download.gamezone.cz/UO/UOAOS_July_03.exe Powiem tak jesli server klimatyczny to tylko Krainia Cienia. Graczy jest online srednio kolo 30 do 100. Jednak sa to ludzie bawiacy sie na codzien w RPG klasyczne, Ekipa GMów to tez stare wyjadacze Rolplejkowe. Serwer przystosowany tez jest dla mlodych graczy, jednak wymagane jest zeby trzymali jako taki poziom z poczatku. Nie ma atakowania postaci bez powodu, zeby kogos zabic trzeba miec wyrazna przyczyne. GMi praktycznie prowadza twoja postac od kolyski uzupelniajac w tajnych notesach informacje na temat wyczynow

Cynik masa osob w to gra. Sa serwery klimatyczne gdzie odgrywasz swoja postac, sa takie gdzie nie musisz trzymac klimatu. Ja gram na Krainie Cienia gdzie kupa GMow prowadzi nam przygodki i jak w normlnych RPGach dostaje sie PDki na rozwoj umiejetnosci itp. Serwer jest klimatyczny i panuje atmosfera familijna. Sama Ultime mozna z sieci sciagnac. Poszukam linku do niej i ci podam.

W wiekszosci szkol zawodowych mozna zagadac z nauczycielami na warsztacie, za piwko badz za darmo zrobia wam takie srubki jak chcecie, oksydowane i jakie sobie zamarzycie.