Ja trochę odbiegnę od wątku który rozwinął się na końcu tego tematu. Muszę przyznać, że jestem dość wyczulony na ruchy w lesie (nie chwalę się) jednak pewnego dnia na strzelance stanąłem za choinką i czekałem na przeciwnika, skupiłem się na jednym punkcie (trochę żwiru, a mamy kamuflaże leśne) więc łatwo było ich zobaczyć, wiedziałem że będzie ich trzech, ale przeszło tylko dwóch. Zacząłem się rozglądać za trzecim, jednak go nie widziałem w pierwszej chwili, może to przez to że rozglądałem się dość szybko, ale jednak zobaczyłem go 15 metrów ode mnie, nie skradał się, nawet przeładowywał kała