Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Aurendil

Użytkownik
  • Content Count

    341
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Aurendil

  1. mam zbyt dużo funduszy na to, około 250 zł na samą replikę. (...) Wystarczy mi około 450fps i żeby tak na 50m kulka doleciała.

     

    Kup używaną cymę kałasza. Może być z uszkodzeniami "kosmetycznymi". Jak chcesz być snajperem to strzelaj na singlu. Jak stwierdzisz, że Ci się znudziło snajperzenie to będziesz mógł strzelać seriami. :)

  2. Czy mogę prosić o pomoc w wybraniu lunet? Pewnie niektóre były opisywane ale chodzi mi o porównanie:

     

    Luneta celownicza KANDAR 4-16x40 AOME red/green

    Luneta dla wiatrówek

     

    Luneta celownicza Hawke Sport HD 3-9x40 Mil-Dot IR

    Też dla wiatrówek i z powlekaniem soczewek systemem powłok antyrefleksyjnych FC (Fully Coated).

     

    Luneta celownicza Leapers 5th Gen 3-12x40 AO MilDot R/G

    Luneta "True Strenght" cokolwiek to znaczy

     

     

    Potrzebuję lunety która będzie:

    - Wytrzymała

    - Będzie "jasna" i będzie dobrze "ostrzyć"

    - Nie będzie za bardzo "zachodziła mgłą"

    - Będzie łatwo ustawić krzyż na bliskie "asgowe" odległości

    - W miarę szybko będzie można składać się do strzału i "zgrywać" oko z lunetą.

     

     

     

    I ostatnie pytanie. Czy znacie jakąś w miarę solidną lunetę "wiatrówkową" w cenie do 500pln z krzyżem:

    MP-8

    MP-8Dot.jpg

  3. Wziąć kawałek blaszki np z termometru zaokiennego "wskazówkowego", przykleić z jednej strony do body, z drugiej do dźwigienki/pokrętła regulacji HU i niech reguluje samo HU przy zmianach temperatury :icon_wink:

    Sprawdzić w 10-20 różnych temperaturach,

    Tak czas był iść spać. :)

    Nie masz pewności, czy współczynnik rozszerzalności blaszki będzie taki sam jak współczynnik reakcji hop-up na zimno.

     

    Mi raczej chodziło by o możliwość zapamiętania, że przy 10 stopniach ustawiam hop-up na pół obrotu, a przy -5 na 74% obrotu.

    Żeby ustawiać to jakoś precyzyjnie i żeby było to powtarzalne. Tak jak precyzyjnie ustawia się lunetę na daną odległość.

  4. Odkopuję temat. Lepiej odkopać niż zakładać nowy. A przez kilka lat coś się na rynku zmieniło.

     

    Jak wiecie z regulacją hop-up jest tak, że kilka milimetrów mniej i kulka opada, kilka milimetrów bardzie i kulka leci w kosmos. Jeśli dodać do tego reakcję na temperaturę, wstrząsy itp to celność realna bardzo spada wobec celności "teoretycznej".

     

    Pytanie czy macie na to jakieś "patenty"? Czy pojawiły się ostatnio na rynku gumki hop-up bardziej odporne na zmiany temperatury. Podkręcające kulę z "powtarzalną siłą"? Czy macie jakiś sposób na precyzyjną regulację hop-up i zapamiętywanie optymalnych wartości?

  5. Zgodnie z zapowiedzią podaję info o NWN 2014

     

    http://fia.com.pl/in...id=347&Itemid=1

     

    Jak ktoś chce sprawdzić się jako hardcore snajper - zwiadowca to może poćwiczyć przedzieranie się przez linie wojska w mroźną zimową nocy. :icon_smile:

     

    Jedna uwaga, gracze w zasadzie mogą walczyć ze sobą. Ale na razie nikt na samym początku imprezy nie zaczynał od strzelania do innych stalkerów. Nie ma co sobie psuć zabawy w pierwszej godzinie gry.

  6. Między -20 a -15 z dużą ilością leżenia, czajenia się i czołgania, więc bez porządnego zimowego szpeju się nie pokazywać!

    Czołgania się w śniegu powiadasz :)

     

    Rozważamy zakup nart przełajowych. :icon_biggrin:

    I piły mechanicznej? :)

     

    Lambert, NWN czy S&S to dobry pomysł, żeby wreszcie spotkać się w realu. Na tych imprach snajper ma generalnie co robić.

  7. Jeden (...) snajper do tego działał poza terenem,

    Ale widziałeś mapę którą dostaliśmy od orga? :)

     

    Następnym razem trzeba założyć, że jak u mnie nic się nie dzieje, a u kumpli słychać walkę to na milsimie trzeba olać ustalenia i lecieć tam gdzie jest "yebanka" :P

  8. Sądzę, że do wiosny powymieniam co trzeba i wrócę do czynnej eliminacji najsłabszych ogniw na simach. :>

    1. To Ty żyjesz? :icon_smile:

    2. Też brałaś udział w tym mitycznym polowaniu na FIA w którym nikt nikogo nie spotkał na 1,5 kilometra kwadratowego?

  9. I co? Było wygodnie?

    Tak było wygodnie. Mało tego jakiś czas potem szedłem przez te same krzaczory i jeżyny w spodniach normalnego munduru a nie ghillie i było dużo gorzej. Bo kodura już nie chroniła. Serio osoby które na codzień nie grają "snajpera" zgłaszają najczęściej problemy.

  10. Natomiast pełne ghillie napewno nie będzie wygodne - tym bardziej na jakiekolwiek marsze.

    Może należało by wprowadzić temat "snajperski MythBasters"? W ghillie robiłem po 10 kilometrów. Wybierając "teren" a nie ścieżki. Kiedyś przedzieraliśmy sie przez duże "pole jeżyn" z kumplami. Byłem osobą najmniej narzekającą na "kolce i czepianie się krzaków". Bo kodura przyszyta z przodu ochraniała ubranie, a siatkę mam naszytą z tyłu.

  11. Możesz sobie wyobrazić np. trening ,,sucho" jako sekwencję wejścia do budynku rozpoczynającą wejście ze strzelbą

    Słowo "trening" sugeruje, że uczysz się czegoś by później tą umiejętność w jakiś sposób praktycznie wykorzystać.

    Możesz zdradzić do jakiej działalności tak trenujesz wchodzenie do budynku z plastikową strzelbą ?

  12. Za to w lesie w życiu nie widziałem nikogo z taśmą mierniczą

    Ale jak drugi, trzeci, piąty raz weźmiesz do lasu taśmę i postrzelasz do celu czy kumpla który powie czy trafiłeś. To potem zaczynasz mniej więcej orientować się jak ktoś jest daleko. I nie gadasz nic w rodzaju "ja to na 100 metrów z 550 fps trafiam".

  13. Wyobraź sobie, że jesteś na milsimie, a zadaniem Twojej pary snajperskiej jest przenikniecie przez rejon kontrolowany przez przeciwnika

    Widzisz wielokrotnie "przenikałem" na tyły wroga i to nie w parze snajperskiej, a samodzielnie. Prawdę powiedziawszy jest to moja ulubiona forma gry. Pistolet przydawał mi się wielokrotnie. Potrzeby replika broni szturmowej nigdy nie czułem.

    Oczywiście gra w terenie zabudowanym ma swoje prawa. Ja częściej gram "w zielonej".

     

    Po za tym zgadzam się, jest to kwestia preferencji.

  14. Poprostu, wszystko zależy od sytuacji i upodobań.

    Ależ oczywiście, że wszystko zależy od sytuacji i osobistych preferencji. Aczkolwiek mam wrażenie, że to co opisujesz to ktoś kto

    jest snajperem na "pół etatu", a na drugie pół zajuje się "czarną taktyką" do której PM jest jak najbardziej ok.

     

    Wiesz co, my musimy się kiedyś spotkać i przetestować nasze teorie :)

  15. Jak chodzi o boczniaka to ważne jest jeszcze wygodne wyjmowanie jedną ręką repliki. Boczniak to nie jest coś co zrobi ze snajpera "szturmowca". Na normalne "odległości" 30+ metrów posługuję się swoją eserką i nie potrzebny mi żaden pm. Jak przeciwnik zbliży się na 15 to dla snajpera najlepiej schować się i jest kwestią nie popełnienia błędów, czy to się uda.

    Boczniak potrzebny jest jeśli ktoś niemal "włazi" na Ciebie. Leżysz nieruchowo na pozycji, a ktoś wychodzi z boku i zaraz "rozdepcze nim zauważy". I wtedy trzeba móc wyjąć po cichu z kabury pistolet i zlikwidować. Nie ruszając się, nie puszczając głównej repliki lewą ręką, wyjąć pistolet, strzelić i włożyć go znów do kabury jedną ręką.

    Nie wiem czy te pistolety maszynowe są do tego wygodne.

  16. Chciał bym widzieć gościa który zamiast biegać i się bawić, zasuwa z taśmą mierniczą mierząc odległość strzału snajpera

    No ja często tak robię. Jadę gdzieś wyłącznie poćwiczyć celność. Mierzę zasięg taśmą i sprawdzam z jakiej odległości trafię.

    Najczęściej obrywa się 5 litrowym baniakom na wodę.

    Dla tego wkurzają mnie mądrale snujący teksty o tym z jakiej odległości to nie trafiają. I z jaką to małą przewagę ma snajper nad szturmanem.

  17. ... ale nie to jest tematem zapytania autora. Więc po co to pisałeś?

    Dla tego, że definicje zawarte w podanych linkach nijak mają się do autentycznych wyjazdowych potrzeb większości użytkowników tego forum. To co często jest nazywane "survivalem" to jest najczęściej "bytowanie" i to takie bardziej rekreacyjne. I do takich celów dobry składany nóż wystarcza aż nadto.

     

    Ale idźmy tropem podanego przez Ciebie linka

     

    zmaganiach z deszczem, o trudnej sztuce rozpalenia ognia bez zapałek, o wspinaniu się pod górę po stromym, gliniastym zboczu, o pokonywaniu rzeczułki w bród, o dzikach podchodzących nocą pod obozowisko, o roju wściekłych szerszeni...

     

    Survival, to także umiejętność radzenia sobie w sytuacjach, kiedy staniesz na wprost pożaru, wypadku drogowego, porażenia kogoś przez prąd, napastnika na ulicy...

     

    to w takim razie ząbki do przecinania linki czy pasów bezpieczeństwa zaczynają mieć znaczenie. Więc zdecyduj się co masz na myśli mówiąc survival.

×
×
  • Create New...