-
Content Count
75 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by DamieN
-
Najnowsze wieści z San Marino. NIestety 80% Cudeniek trafiło do serwisu z powodu różnych awarii. Szczegułów nie znam, tylko suche fakty.
-
Niestety nieśmiertelni są wśród nas. Na ostatnim strzelaniu kolega miał problem ze swoją statystyką. Mianowicie nie wiedział ilu zdjął, 5 czy 7? Otóż 2 z nich dokonało szybkiego respawnu i już po 5 sek. gry znowu byli w akcji. Nie będę udawał i konspirował, chodzi mi o kolegów z wawy. Niestety nie wiem dokładnie kto był więc nie będę rzucał oskarżeń pod byle adresem, ale koledzy ze stolicy powinni nieco bardziej wyczulić się na zadawane razy, nie chodzi tu o wszystkich ale niestety zauważam tendencję wzrastającą.
-
Tu miał być wypasiony post ale na razie jest pusto. 8O :twisted: :twisted:
-
Fajna kamizelka http://www.allegro.pl/show_item.php?item=16746844
-
No i właśnie o tej mniejszości gier FPP mówiłem - tych w które jeszcze chce mi sie jeszcze grać. Tylko mam pytanie do kochanych programistów i grafików. Skoro juz robicie takie wypasione gry to czy moglibyscie chociarz raz uwzględnić mój stary sprzęt - sprzed roku :P - albo mnie dofinasować za karę :x Screny wyglądaja zachęcająco ale czekam na Leon 1 - zawodowiec. :twisted: Z potworami walczę wieczorami. Takie duże zające, które można rozwalić tylko świętym granatem :twisted: i białe myszki które można zatruć tylko alkoholem :?
-
No troszeczkę nie zrozumiałeś o co mi chodzi a chodziło mi o całkowite przeciwieństwo tego o czym piszesz czyli jeżeli to o czym piszesz było by prawdą odnośnie mojego postu to miałbys rację ale ze względu na to że przkręciłeś znaczenie to automatycznie nie wiem o co Ci chodzi :roll: No takie fajne wywody, ale nie ma to jak stracic wątek. UWAGA tłumaczę na polski. W FPP raczej na wojnę się nie przygotujesz, chodziło mi raczej o to że prędzej przygotujesz się na wojnę w ASG :wink: Mowa o symulatorach - wczesniej zaznaczyłem tylko że chodzi jedynie o czyste FPP i tego tematu sie tzr
-
Hmm. Nie chodzi o porównanie lecz o ścisły związek. Ten kto nie zaczynał od doom skończywszy na project IGI 2 i nie wie co to totalna wyżynka, ten nie zasmakował klimatu FPP. I to właśnie chodzi. Wielu z nas zaczynało najpierw z kijkami potem ze struganymi kijkami, by w końcu sięgnąć po prawdziwą słodycz - FPP. Od czasu kiedy komputer na dobre zagościł w naszych domach coś się zmieniło. Potrafią to wyczuć Ci którzy na nowo odkrywają realia walki w ASG. Na chwilę utarciliśmy bezpośredni kontakt z przeciwnikiem - dalej kolegą - i zamknęliśmy się w czterech ścianach by prowadzić wyimaginowane r
-
Do nie dawna byłem zaciętym graczem gier typu FPP, lecz od kiedy gram z kolegami w różnych terenach - urban, las - skutecznie ograniczam czas spędzany przed kompem na tego typu gry i zajmuje się choćby ot sadzeniem marchwi... :lol: Tak poważnie. ASG jest odwzorowaniem realnego współzawodnictwa i drużynowego zgrania dlatego zachęcam kolegów. Więcej grajcie na świeżym powietrzu niż przed ekranem. W dzieciństwie bawiliśmy się w wojne przy pomocy plastikowych gunów. Potem nadeszła era komputeryzacji, a dziś nastała dla wszystkich maniaków nowa era ASG. Czy wy też czujecie coraz mniejszy poci
-
HMM Dyskusja przybrała właśwy obrót. Co niektórzy zrozumieli o co mi chodzi ( Kret umiesz wyciągać wnioski - gratuluje - szkoda że inni do których tak naprawdę napisałem nie zrozumieli mnie, no ale takie było założenie zwrócić uwagę tych którzy na co dzień nie rozumieją problemu - zainteresowanych zachęcam do przestudiowania mojego postu. Wrażenia możecie wysłać mi na priv. ) inni nie. Dzikki mój post nie miał podtekstu wyzwania wszystkich niedowartościowanych. Jeśli czujesz sie niepewnie z nożem i chcesz się sprawdzić nie polecam rzucania wyzwań każdemu pierwszemu. Jest tyle innych możliwośc
-
Dajcie mi scyzoryk dobrej firmy np. Solingen a upoluję nim słonia a potem podzielę go na drobne kawałeczki, tak żeby moja bacia mogła je pogryźć. Wybaczcie ale dyskusje o nożach są raczej chore. Dlaczego? Bo tak jak mówie prawdziwy profesjonalista weźnie kawełek krzemienia odłupie od niego ostry odłamek a potem zrobi z nim takie rzeczy o których posiadaczowi nawet najlepszego noża na świecie nawet się nie śniło. Do czego więc zmierzają takie dyskusje o tej specyficznej broni białej? Moim zdaniem raczej do umiejętności posługiwania się tym narzędziem. Bo poprzez specyfikę jego konstykcji
-
Pps Noże muela są dobre, czyli mocna stal ale słaba oprawa, nieco miekkie ale dobre na początek. Rewelacji Ci nie wróżę, bo jak wspomniałem najpierw zastanów się do czego Ci ten nóż jest potrezbny
-
Naostrzenie nowego noża ( prosze mi uwierzyc troche sie na tym znam ) Wpierw trzeba taki nowy noż sformatować, czyli powiekszyc powierzchnie płazu ostrza. Najlepiej nie pierniczyć sie tylko od razu zrobic to gruba ostrzalka. Potem zaczynaja sie schody. Trzeba kupic sobie bardzo drobny kamień do ostrzenia, najlepiej taki do ostrzenia brzytwy ( chyba już nie do dostania w sklepach, ale na bazarach kto wie ) Potem zostaje tylko jakieś 30 h ostrzenia właściwego ( ja używam techniki koła, niektórzy preferują ścinanie sera ale dla mnie to trwa za długo ). Kiedy nóż jest juz w miarę ostry, przystępu
-
Hmmm Po pierwsze nie miałem na myśli replik walących na 150m, wystarczy 100m ( uwierzciem mi 100 to juz barzdo duzo - a jesli ktos jest ciekaw moge wyjasnic później) A tak naprawde wystaczy dobra sprezyna ze skutecznoscia do 70m. Po drugie dzialanie snajpera w ASG niestety ograniacza sie do wsparcia. ( stzrelec wyborowy a nie snajper) Organizowanie samotnych zasadzek - w ASG nie przydatne. I wlasnie jakos nie widzialem i nie slyszalem zeby ktokolwiek parajacy sie snajpem lub go udajacym wiedzial jak wspierac druzyne. I to jest konsensus tego co chce sie dowiedziec i co przekazac. Jestem w
-
W odpowiedzi na znaczne rozrzucenie materiału proszę o zamieszcznie swioch doświadczeń odnośnie zajmowania stanowska czyli najwazniejszej rzeczy jaka strzelec powiniec umieć. Jesli nie najważniejszej to jakiej? Snajper działa nie tylko z zasadzki ale zaskoczenie z ukrytego miejsca jego celu to głowne działanie psychologi pojedyńczego strzału. Składa się na to -podejście do stanowiska - wybór miejsca -jego odpowiednie zajęcie -oddanie strzału w odpowiednim momencie -zmiana stanowiska -zejście ze stanowiska jak i również masa innych rzeczy -obserwacja -maskowanie -psychologi
-
Widzę że przez posty przewiją się najczęściej tematy; 1. latarka na nocnym strzelaniu 2. wyżywienie 3. scenaruisze 4. błedy w organizacji 5. koszty zlotu Postaram się przybliżyć odpowiedzi na te pytania w moim odczuciu. Choć na zlocie byłem 1 raz to nie od dzisiaj uczestnicze w grupowych zjazdach KOLEGÓW, organizowanych przez nich samych jak i komercyjnych. ad1. Wcale nie było tak ciemno, a głównym problemem nie były latarki lecz ludzie którzy nie potrafili wczuc się w klimat i tymi właśnie latarkami za duuuużo świecili niekórym po oczach. Jak dla mnie to nie dał bym do scenaruisz
-
Nocne strzelanie wypadło dobrze, tzn. partyzanci zdobyli 1 z 2-ów ładunków wybuchowych i w bohaterskiej walce w praktycznie zupełnych ciemnościach skutecznie odpierali ataki wroga po czym niestety dalej nie pamietam bo odniosłem poważne rany na polu walki i reszty dowiedziałem się od ślicznej pielęgniarki :lol: Drugiego dnia po rekonwalescencji wróciłem na pole nocnej bitwy i przy huku wystrzałów poczęliśmy zdobywać z góry upatrzone pozycje wroga:) W lesie pośród wspaniałego lasu ( choc monokulturowego acz ciekawie zróżnicowanego terenu ) w pewnej chwili zaczęły biegać Goryle! Nad drzewami
-
Kilka słów na temat próżni http://wiem.onet.pl/wiem/00a058.html
-
.Oczywiście zgadzam się z tym także, że taki jest właśnie cel, ale to też jest temat rzeka, i pytanie nie w tym czy da się to zrobić tylko jak daleko możemy się posunąć? Najwyższy czas zacząć o tym mówić a to dlatego żeby efektywność właśnie nie przechodziła za bardzo w realizm a w tworzenie dobrego klimatu i zabawy . Na polu walki nie wykluczam taktyki jako środka do celu ale chodziło mi raczej o odmienność taktyki i to właśnie tworzy tę nieco odmienną taktykę w ASG którą musimy sobie wypracować sami. Zgadzam się z tym w zupełności ponieważ w myślistwie używa się wyłącznie nabojów pó
-
Zgadzam się w 100%, że co człowiek złożył człowiek rozłozy. Mianowicie udało mi się rozebrać pocisk 7.62 i kilka pocisków śrutowych 0 - ek. Filozofia praktycznie żadna (JEŚLI SIĘ WIE CO ROBI) tylko za pierwszym razem troche gorąco się w serduszku zrobiło. Srutowe to naprawde prościzna - nawet amator może rozbierać je z zamkniętymi oczyma ( chociaż nie polecam amatorom i nie biore odpowiedzialności za kombinacje) natomiast w broni kulowej to już inna bajka - iskra raczej nie pójdzie - no chyba że macie pocisk i łuskę z materiałow o zbliżonej twardości - wszystko zależy od rodzaju płaszcza i t
-
Niestety to nie jest takie proste. Każda broń posiada numer i rusznikarz wystawiając świadectwo jej dezaktywacji ponosi odpowiedzilność za jej stan faktyczny tzn. musi ją tak przerobić żeby nawet po remak'u zdolnego kombinatora nie istniała możliwość ( bez wymiany wszystkich częśći- co jest absurdalne) ponownego uruchomienia tej broni do przeznaczonego jej działania - czyli "big bara buuum". Jak chcesz zakombinować to lepiej zapomnij o tego typu kombinacjach i pomiń rusznikarza - grozi Ci chyba... ile to Navy? - 5 lat? :roll:
-
Nie będę rozwodził się nad techniką działania strzelca wyborowego na realnym polu walki, ale uważam że ze względu na dość ograniczone możliwości sprzętowe karabinów ASG, trzeba naprawde dobrego taktyka aby moc skutecznie wspoldzialac jako członek wsparcia w rozgrywkach w lesie ( niestety kulka nie zawsze przestleli się przez wszystkie krzaki ) i często możemy sobie cel tylko pooglądać. Choć celna broń ( nieco podrasowana ) była by przydatna do eliminowania celów które uparcie się zakleszczyły. Wtedy ktoś z dobrymi umiejętnościami i odpowiednim sprzetem mógłby zdjąć kogoś takiego w wystające np