Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

wilq1979

Użytkownik
  • Content Count

    311
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by wilq1979

  1. Witam,

     

    Otóż chcę skompletować sprzęt do survivalu i potrzebne mi porady.

     

    Gotowanie:

    Palnik na paliwo płynne: Optimus Nova - opinie etc ? - do kupienia

    Palnik na gaz:Campingaz Bleuet Micro Plus 1,3kW - w posiadaniu (na konwenty)

    Awaryjne:Esbit + paliwko wojkomu

    Menażka: Tatonka Kettle 1L ( czyli garnek + patelnio/pokrywka) - w posiadaniu

    Sztućce: niezbędnik stalowy

    Czajniczek: taki co wejdzie do menażki Tatonka 1L

     

    Spanie:

    Namiot: Quechua T3 ultralight pro - taki mam, jak na razie wytrzymał bez zająknięcia 10dni w bieszczadach w tym 2 dni deszczu (nie przemókł) i 9 dni upału na Jurze. - w posiadaniu

    Śpiwór: Lafuma Patrol Light Print -czerwony- w posiadaniu

     

    Inne:

    Nóż: Glock 78

    Multitool: do kupienia

    Krzesiwo: do kupienia

    Odpowiednia apteczka

     

    Co polecilibyście jeszcze zakupić ?

     

    Docelowy plecak na wszystko:

    Condor - 3-Day Assault Pack - Zielony OD - lub inny który się nadaje by pomieścić sprzęt, trochę ubrania i trochę papu.

     

     

    W planach też zegarek Casio G-Shock.

     

    Aha, i jakie buty byście polecili + kurtka.

     

    Pozdrawiam,

    Sadowski25

     

    Ja polecam małe ćwiczenie. Skoro cały majdan dźwigasz na plecach, to im mniej tego masz, tym lepiej dla Ciebie. Rozumiem, że 2 rodzaje palników są potrzebne do tego by podgrzewać potrawy. Zastanów się który z nich jest bardziej uniwersalny lub lepiej się sprawdzi w sytuacji, gdy w żaden możliwy sposób nie będziesz w stanie rozpalić ogniska. Moim zdaniem powinieneś wybrać tylko jeden. Do rozpalania ogniska, obok zapałek sztormowych o których była mowa w poście innego forumowicza, przydaje się także świeczka bo daje ogień przez dłuższy czas.

     

    Zrób też małe ćwiczenie odnośnie menażki i czajnika. Które z tych naczyń jest bardziej uniwersalne? W którym, możesz ugotować wszystko? Weź to jedno. Bo będziesz miał mniej na plecach do niesienia.

     

    Apteczka - lepiej będzie jak kupisz jej składniki sam. Zobacz których opakowań możesz się pozbyć bez utraty sterylności i jałowości produktu.

     

    Buty - najlepiej z membraną i przechodzone. Na forum widziałem kilka ciekawych dyskusji.

     

    Plecak - ze swego doświadczenia wiem, że im bardziej regularny kształt ma komora, tym więcej zapakujesz. Ważne są też długie troki zewnętrzne z regulacją. Nie wiem jak Ty, ale ja uważam, że każdy plecak w końcu przemaka. :dry:

     

    Podsumowując - im mniej na plecach, tym lepiej.

  2. Niestety nie kupię ale będę miał na uwadze. Zapytałem się wujka Google co o tym sądzi i powiedział mi, że

     

    -w ciągu ostatnich kilku miesięcy firma przeprowadziła kampanie marketingu szeptanego na forach sportów aktywnych i akcja została przyjęta chłodno.

    -opinie użytkowników są różne

    -sma producent jest niedużą firmą, bo wystawione dane kontaktowe to nr komórkowy - 510 942 160 - pobrany z tej strony http://www.stoor.pl/pl/def/contactform. Osobiście to bym zadzwonił i zapytał się gdzie w mojej miejscowości można pójść i pomacać.

  3. Czy komplet bielizny termo takiej za 50-100 zł dałby radę czy lepiej jednak zebrać na coś lepszego?

     

    Moim zdaniem coś znajdziesz. Zanim kupisz to zwróć uwagę na szwy - jakość, szerokość i czy nie mają tendencji do rozchodzenia się. Ja wydałem 4 lata temu na komplet (góry z dołem) ok 250 PLN. Komplet był bardzo intensywnie noszony przez 3 lata gdy jeździłem rikszą po 5 razy w tygodniu po klika/kilkanaście godzin. Potem go nosiłem gdy jeździłem rowerem do pracy. Nadal go mam i użytkuję. Zakupu mi doradził sprzedawca w sklepie z odzieżą górską na zasadzie wybrania bielizny o dobrym stosunku ceny do jakości. Jedyny minus takiej odzieży to wysuszanie skóry - bo pot ją nawilża a jak go nie ma, to naskórek się złuszcza.

     

    Na tą sprzedaż popatrz też w ten sposób. Wydajesz na przyzwoity komplet odzieży 200 PLN i używasz go przez 5 lat. Koszt roczny wynosi 40 PLN a Ty się cieszysz ciepłem bez wilgoci. Szukaj wyprzedaży bo już niedługo będą.

     

    Krem zabezpieczał twarz przed mrozem. Dużo zależy tez od skóry.

    Nie myślałeś o czystej aptecznej wazelinie? Bo to czysty tłuszcz bez wody w smarowalnej postaci. :happy:

  4. Ja zawsze sprawdzam firmę a potem materiał a najważniejsze żeby był Polartec lub coś zbliżonego. Przestałem teraz śledzić i porównywać marki bo dużo "nowych" modeli wychodzi co roku, więc wolę kupić raz a porządnie i mam spokój na kilka lat. Zresztą kupując ubranie do biegania na rozgrywkach ASG, survivalu czy trekingu dobrze jest je przetestować wykonując ruch ciałem wszelakie. Wtedy można poznać skurcze o rozkurcze odzieży ;P.

     

    Co do Twego ostatniego postu, osobiście bym się nie zgodził. Producent ma duży wpływ na efektywność, bo ma wpływ na krój i wykończenie.

     

    Zupełnie z innej beczki. Czy grając w temperaturze -10 stopni i niżej stosujecie inne zabezpieczenia twarzy przed mrozem oprócz kominiarek i szali?

  5. Pozwolę włączyć się do waszej dyskusji (dziś pierwszy raz grałem w ASG - pogoda w Posen - roztapiający się śnieg, bez wiatru i słońca) na temat odzieży. Mam trochę własnych doświadczeń ze czasów harcerskich oraz rowerowych.

     

    1. Mokre stopy mocna potęgują odczucia chłodu, więc dobre skórzane buty lub z membraną skutecznie przed tym chronią.

     

    2. Bielizna termoaktywna sprawdza się w 100% gdy pozostałe warstwy: grzeją i chronią przed wiatrem. Gdy nie możecie wybrać marki, kupcie coś np dla biegaczy lub rowerzystów.


    •  
    • bielizna rowerowa ma przeważnie przedłużony tył i rękawy, które mają ochraniać ciało w pozycji siedzącej na rowerze. W przypadku biegania, skradania się itp zawsze jest szansa, że plecy i nadgarstki będą chronione przed zimnem.
    • zamiast luźnych kalesonów najlepiej jest użyć opinających nogi - trzymają ciepło przy skórze a ściśnięte mięśnie wolniej się chłodzą i lepiej znoszą wysiłek.

     

    3. To co nas grzeje musi być z dobrego materiału - osobiście polecam jako polary sprawdzone marki turystyczne, bo są wykonane z tkanin które mają trzymać ciepło i odprowadzać pot na zewnątrz. Ściągacze w pasie i w nadgarstkach to podstawa.

     

    4. Zewnętrzna warstwa ma chronić od wiatru, deszczu itp. Kurtka/parka musi mieć ściągacze, zamki pod pachami, klika kieszeni i kaptur oraz zachodzić do połowy pośladków. Dzięki temu przy skłonach nie będzie wiało po plechach. Membrany gore są fajne i nawet przemoknięte pomagają szybciej się rozgrzać jeżeli się zaczniemy ponownie ruszać.

     

    Podsumowując - ubieraj się zimą zawsze tak, byś mógł w tych warunkach przetrwać w komforcie kolejne 24 godziny.

     

    Jak dziś byłem ubrany?

     

    -Dwie pary cienkich skarpet a na to brytyjskie buty wojskowe (skórzane) z wkładką izolacyjną.

    -Kalesony sportowe z polaru, opinające z wysoką talią - po założeniu trzeba klejnoty poprawić ręcznie bo trochę ciśnie. Na to spodnie z demobilu.

    -Termoaktywna podkoszulka z golfem, rowerowy windstoper z długimi rękawami i długim tyłem, czerwono-czarna kurtka z membraną a na to zielona parka z demobilu - służyła jako warstwa do zniszczenia, brudzenia się i moknięcia.

    -Ciepła czapka i pełne rękawiczki.

     

    Bawiłem się super, wciągnąłem się i zbieram na własną replikę.

×
×
  • Create New...