Ja bym polecal oryginalnego fritza, i prosil bym osoby takie jak Pan Minimal, zeby nie zabieraly glosu jak nie widzialy, co do ABSowego toto bardziej wyglada jak zabawka dla dzieci na rowerek (nie ksztalt, tylko to dziwaczne zapiecie) to jest moje zdanie, i mowie to ja jako szczesliwy (no chyba :-P) posiadacz kevlarowego Fritz'a. Co do wagi, to kazdy znosi inaczej ciezar na glowie... dla jednych fritz jest ciezki dla innych wsam raz pozwala wczuc sie w klimat.. ;) faktem jest ze po calodniowych manewrach przyjemnie jest wreszcie zdjac helm i odpoczac ;)