Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

yin

Użytkownik
  • Content Count

    5
  • Joined

  • Last visited

  1. Miałem cichą nadzieję, że się wypowiesz Medium. :) Faktycznie szybkości rozprężania nie brałem pod uwagę. Co do specjalisty/zakładu wykonującego sprężyny profesjonalnie - to byłoby do wykonania. Siłę sprężyny zawsze można porównać, strzelając przez chrono i następnie eksperymentalnie dobrać hartowanie. A co sądzisz o dorobieniu prowadnicy na tokarce? Nie wiesz może, czy lożysko, które jest użyte do lożyskowania prowadnicy, jest używane do czegoś jeszcze, czy może produkują je tylko do prowadnic asg? Pozdrawiam Yin
  2. Ad crossman- jeśli dobrze się wczytałeś, zauważyłeś, że chodzi o zrobienie sprężyny w domowych warunkach. Choć zrobienie tego w wytwórni, też byłoby tańsze. Chodzi o to, by maniacy pomierzyli, ile gram w ściśnięciu ma określona sprężyna. Wystarczy do tego prowadnica, sprężyna i waga. Sprężyna na prowadnicę, całość na wagę prowadnica do góry i ściskamy, aż cała sprężyna znajdzie się na prowadnicy. Wynik publikujemy na forum. I tak możemy przyjąć, że np. 130- PDI = 250 gram (wartości przykładowe). Ad majerSKY -Poszukaj po sklepach metalowych w okolicy, czasem można wygrzebać cuda na złomowis
  3. Grzebiąc po necie trafiłem na stronke modelarska gdzie jest opisany domowy wyrób sprężyn. http://www.modelarski.net/index.php?option...d=184&Itemid=61 Zastanawiam się czy zrobione domowymi sposobami sprężyny nie były by tańsza alternatywa dla tuningu (koszty sprężyn do asg sa wzięte z kosmosu- ani materiały ani produkcja nie kosztują aż tyle ). Myślę ze warto przeprowadzić testy na amatorskich sprezynach. Testy wyobrażam sobie tak: nalerzalo by pomierzyć ile gram potrzeba by scisnonc określaną sprężynę do aega np- Sprężyna 170% Classic Army -300 gram (wartości przykładowe). Następnie
  4. Śniło mi sie kiedyś ;) ze zrobiłem kusze wypychająca kulkę za pomocą popychacza – bełtu w lufie I w śnie tym zasięg był niewielki bardzo. Śniło mi się tez ze zrobiłem kusze jaka zaproponował Piasecznik z walających się po warsztacie części dla sprawdzenia samego pomysłu. Cięciwa popychała tłok pracujący w opakowaniu po pluszu z rurka na końcu w której za kazdym razem trzeba było umieścić kulkę. Mimo względnie malej siły naciągu luku i krótkiej (kolo 20 cm) lufy (bez hop-up) zasięg był zaskakująco przyzwoity. Wady- średni czas ładowania + - pul minuty, i raczej nie wyobrażałbym sobie biegania
  5. Witam! Proponuje do w uszczelke tłoka wstawić o-ringa co go trochę rozepchnie i kapnąć do cylindra kropelkę oleju silikonowego. Powino poprawić zasięg, ale cudów się nie spodziewaj. Pozdrawiam :)
×
×
  • Create New...