Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Kamil

Użytkownik
  • Content Count

    477
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Kamil

  1. Skoro temat i tak się pojawił na rus.milu, to ja tylko powtórzę ogólną tezę która tam się przewinęła - wszystkie są prawie takie same. Mają podobny poziom wykonania i użyto do ich produkcji niewiele różniących się materiałów. Różnice są na tyle nieznaczne, że to, która będzie "najlepsza" zależy od preferencji użytkownika.

  2. Kamil, to zależy. Bo były okresy kiedy te szmaciaki były używane dosyć często w woju.

    Ale to było w czasach przed florą.

    A dostanę łatwo -, ale w rozsądnej cenie inną kamizelkę kuloodporną ?

    Z kamizelek kuloodpornych używanych przez różne OMONy, specnazy itd. to może jakiegoś Kazaka albo Korę, za 300- 400zł. Ale one nie mają żadnych ładownic.

    Przeciwodłamkowe używane w wojsku są droższe. Możesz spróbować dorwać na Red Alliance samą szmatę 6B3 z wkładami kevlarowymi, bez płyt. Za 400zł pewnie byś kupił, w kiepskim stanie, ale trzeba by było poszukać. Rozsądna cena za stare kamizelki z wkładami to 600-800zł, chociaż coraz trudniej je dostać w takiej cenie. Nowe (w sensie będące w użyciu w wojsku obecnie) kosztują już dużo więcej.

    Zresztą powiedzmy sobie szczerze, przeciwodłamkowe tak średnio nadają się do przenoszenia magazynków. 6B3, 6B5 mają ładownice, ale ich ergonomia i wygoda jest sto lat w tyle za kamizelkami oporządzeniowymi które mógłbyś kupić znacznie taniej. Z sensownych to np. 6b13 w molle, gdzie można doczepić ładownice, ale ceny zaczynają się od 300$, oczywiście bez płyt.

  3. Panowie, skoro prokuratura nie działa, to na chwilę obecną tylko pozew cywilny. Wystarczy że sąd wyśle do niego pismo, a zostanie ono 2x awizowane i uznaje się, że adresat pismo otrzymał. To wam otwiera drzwi do wyroku zaocznego, przy którym uznaje się żądania powoda bez przeprowadzania dowodu. Razem z wyrokiem zaocznym zostanie nada klauzula natychmiastowej wykonalności. I to jest tytuł wykonawczy, z którym można iść do komornika.

  4. Rzekłbym: COD skończył się na United Offensive, czyli ostatniej bardzo dobrej części. Niech będzie że jeszcze MW, ale mnie ono dupy nie urywało i poza scenerią wszystkie te triki już widziałem. Kolejne części już niewiele mają gry w grze, bo więcej tam oglądania skryptów, filmików i loadingów. Strzelanie tyż takie nijakie. Jak dla mnie COD może być nawet i w kosmosie, z mojej strony zainteresowanie tą grą zanikło do zera już parę lat temu.

  5. Byłem fanem pierwszej części SE i bardzo czekałem na dwójkę. Jakem się doczekał, to teraz sobie pluję w brodę że to gówno kupiłem. Właściwie to chyba równo spieprzyli wszystko:

    - fabuła to jakiś absurdalny żart, totalne bzdury o ataku Rosjan na Londyn, w dodatku w formie pseudo odpraw i szczątkowych filmików.

    - wynikające z powyższego durne misje, w stylu zaatakuj od FRONTU (sic!) twierdzę, wybij wszystkich w środku, a to wszystko po to, żeby zrobić sobie tam stanowisko do oddania jednego strzału. Naprawdę prawie popłakałem się ze śmiechu, kiedy musiałem pozabijać wszystkich w radzieckim sztabie (tak, tak, trzeba w pojedynkę atakować radzieckie HQ bronione przez czołgi, prawdziwa gra snajperska) by z ostatniego oficera na samym końcu wypadła karteczka z szatańskim planem sowietów.

    - Mapy biedne i małe, w większości prowadzące do konfrontacji z wrogiem bez możliwości obejscia. Bardzo często nie da się przejść misji po cichu.

    - Kosmicznie przekręcona fizyka strzału z karabinu snajperskiego - na 200m strzela się jak na 1,5km, a na berlińskich zabudowanych wzdłuż ulicach wieje poprzeczny wiatr znoszący pociski o metr w bok. Dodajmy do tego, że strzały z PMów nie robią na przeciwnikach żadnego wrażenia, 5-6 strzałów w klatę i ledwo się zachwieją biegnąc.

    - AI wrogów to jest największe przegięcie. Są wybiórczo głusi. Potrafią nie słyszeć jak ich kumpel jest zabijany pół metra od nich, albo krzyczy i strzela. To że zauważył cię snajper i zaczął strzelać (a na pewno tak bedzie, bo w tej grze wrodzy snajperzy mają teleobiektywy zamiast oczu) to nic, nawet nie zwrócą na to uwagi. Wystarczy za to oddać jeden strzał ze snajperki, nawet z trzeciego piętra bloku, leżąc w cieniu obok jakiś gruzów i ZAWSZE będą wiedzieć że tam jesteś. Aha, w nocy widzą tak samo zajebiście i zawsze mają radar który momentalnie wykrywa cię po jednym głośnym strzale. Od razu zaczynają do ciebie strzelać i co najśmieszniejsze z 200m z PMów trafiają prawie bezbłędnie. Potem próbują się chować, ale zazwyczaj po prostu biegają zupełnie bezsensu z prawa na lewo i na odwrót żebyś mógł ich zastrzelić.

     

    A z plusów? No nie wiem, kill camy są fajne ale nudzą się po godzinie.

     

     

    Ps. Co do wielkości map w jedynce - ja miałem chyba najdłuższy strzał na 800m. Tutaj to jest niemożliwe.

  6. Tak wygląda ładownica do SWD: http://i270.photobucket.com/albums/jj109/smirnovdave/100_4029.jpg Różnie je noszono, można ją przypiąć normalnie za szlufki, albo nosić tak: http://img6.imageshack.us/img6/9779/svdrigdo5.jpg

    Magazynki noszono jeszcze normalnie w stanikach: http://img4.hostingpics.net/pics/8918128a60bc373fb7.jpg jak i w samoróbkach: http://img4.hostingpics.net/pics/201887584c80e54763.jpg

     

    Wybór należy do Ciebie ;)

  7. Właściwie Kazik mnie ubiegł bo chciałem napisać to samo. Partizan (lub jakikolwiek inny znany maskałat SSO) + smiersz. To jest zestaw bardzo wygodny i bardzo praktyczny. I właściwie 100% oddaje rosyjski wygląd.

    A czy zahacza o Kaukaz? Raczej na pewno dalej w tych rejonach stacjonują jednostki (jakieś specnazy WW) które czegoś takiego używają. Chociaż tutaj już na siłę staramy się dorobić ideologię do sprzętu.

  8. Moje pytanie - a czemu akurat ten okres? Bez złośliwości z mojej strony, ale jeśli jak sam przyznałeś nie znasz się na sprzęcie rosyjskim to czemu akurat okres historyczny? Zwłaszcza że sprawia o tyle problemu, że trzeba szukać mało już popularnego oporządzenia, a za tym idzie przede wszystkim czas. Taki np. Grad-2 nie jest specjalnie drogi, ale nie tak łatwo go dostać.

     

    No i tak jak wspomniał Samozlo, wszystko też zależy od rodzaju jednostek.

  9. Jeżeli chciał byś się stylizować na II czeczeńską, to co wymieniłeś plus co będziesz uważać za potrzebne, w tamtym okresie jednostki rosyjskie było niedoposażone

    i często były braki w sprzęcie zastępowane własną pomysłowością;] Kup czapkę uszankę i doszyj gwiazdę, lub na ciepłe dni chusta w oliwce lub florze. Bagnet od kałacha przypinany do kamizelki ,menażka może być nasza stara polska bo wzór był bardzo podobny.

     

    Broń: Każda z rodziny AK, SWD i RPK i RKM przerabiane według własnego uznania. Polecam AK74 z montażem lunety i tłumikiem płomienia z SWD

     

    Łał. Naprawdę łał. Długo myślałeś żeby wymyślić tyle głupot?

     

    Attero, jedyną sensowną odpowiedzią w tym wątku był post W2o i radzę się do niego zastosować. Mało kto tutaj zagląda, poza tym zadane przez Ciebie pytania zostały już poruszone w paru wątkach na rus.milu i tam radzę zajrzeć, ewentualnie założyć nowy temat.

  10. To jest bardzo dobra bielizna termoaktywna, a przy tym niedroga: http://www.brubeck.pl/index.php/pl/tresc/glowna.html W GO Sporcie swojego czasu kupiłem komplet za 120zł.

    Jak jest mokro, to po prostu trzeba uważać gdzie się siada ;) Polecam maty pod tyłek, a na kolana ochraniacze. Gorka niestety nie jest przeciwdeszczowa, tylko przeciwwiatrowa, więc jakiekolwiek machinacje z jej wodoodpornością nic Ci nie dadzą, to jest tylko brezent i nie ma co kombinować. Jak wiesz że będziesz dużo leżał i taplał się w wodzie to bierzesz goretex i tyle.

    Gorka się za to nadzwyczaj dobrze sprawdza na śniegu, nie raz siedziałem i nic nie przemokło.

  11. Bo ta kurtka , do której link kolega wyżej podał jest raczej kiepskim kamuflażem.

    No to się kupuje w innym. Na Frontowcu jest też w cyfrowej florze.

     

    IMO na mokrą pogodę dobrze jest wsadzić pod Gorkę Gore-tex, a jak zacznie padać deszcz to narzucić pałatkę czy jakieś poncho i potem zdjąć.

    No tylko po co goretex pod gorkę? Gorka NIE jest przeciwdeszczowa. Przy większym deszczu brezent szybko namoknie wodą i będziesz na sobie nosił zimny, mokry ciuch. Poza tym, w każdym goretexie przy dłuższym marszu pocisz się jak wszyscy diabli, dlatego nosi się go tylko na spory deszcz, bo lepiej się spocić niż przemoknąć do cna. A jakbyś jeszcze na goretex zarzucił brezent, to gwarantuje Ci, że po 30 minutach będziesz po prostu zlany potem.

     

    Moja propozycja na jesień/zimę to - bielizna termoaktywna, cienki polar (100 max 200) i na to Gorka, a jak leje to zamiast gorki jakiś hardshell.

×
×
  • Create New...