Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Recommended Posts

W tym temacie umieszczamy wszelkie ciekawe aktualności (typu relacje ze szkoleń, zlotów, imprez) związane z grupą.

 

 

 

 

G.G.R.S.

Gorzowska Grupa Rekonstrukcyjno- Strzelecka

 

Nasza grupa powstała 8 lutego 2008r. Część z Nas bawiła się w ASG już wcześniej w Gorzowskim środowisku... Jednak grono ludzi, których wspólną cechą było zamiłowanie do wz.93 postanowiło założyć grupę, której celem będzie coś ambitniejszego niż cotygodniowa siepa.

Z biegiem czasu postanowiliśmy zająć się rekonstrukcją 25 BKPow i 17 WBZ. Zobowiązało Nas to do ustalenia pewnych reguł sprzętowych, oraz "personalnych". Co weekendowe spotkania, to okazja by ambitnie podejść do tego czym się zajmujemy. Taktyka zielona, czarna, czerwona, a nawet niebieska nie jest Nam już obca. Współpracujemy z lokalnymi grupami militarnymi, posiadającymi pojazdy wojskowe, tak więc prócz nóg, naszym środkiem transportu w boju, bywają koła i gąsienice. Bardzo duży nacisk kładziemy na "marketing" grupy, oraz promowanie AirSoftu, jako dobrego sposobu na spędzenie wolnego czasu, lub też dla bardziej ambitnych- działań które z pewnością przydadzą im się, gdyby chciały związać swoją przeszłość z mundurem. W chwili obecnej, w ekipie jest 18 osób + kilku rekrutów, którzy niebawem zasilą nasze szeregi. Dzięki takiej liczbie osób (+ sporej liczbie ściśle współpracujących, a nie nie będących w GGRS), preferujemy spotkania w swoim wąskim, zaufanym gronie :) Warto wspomnieć też o tym, że łączy Nas coś więcej niż karabin i mundur- na co dzień, jesteśmy zgraną paczką kumpli, mogących na siebie liczyć, mimo tego, że różnice wiekowe są dość spore... (Są uczniowie liceów, studenci, bezrobotni, żołnierze, żonaci, dzieciaci itd).

 

Zapraszamy do współpracy, lub wstąpienia w nasze szeregi.

 

Pozdrawiam- Jacek

 

www.ggrs.pl

Edited by Jacek GROT
Link to post
Share on other sites

W dniu wczorajszym nasza grupa przeprowadziła lekcje Przysposobienia Obronnego w jednej z Gorzowskich szkół średnich. Szczególne podziękowania dla Radnego/ nauczyciela PO Jerzego Antczaka, oraz członka naszej grupy Batrosza (Nonejm) za zorganizowanie spotkania.

 

Lekcja polegała na prezentacji multimedialnej o tematyce ASG oraz naszej grupy. Uczniowie mogli także potrzymać beryla, przymierzyć kamizelki i hełmy. Przyznam szczerze że prowadzenie 8 lekcji i mówienie o tym samym jest męczące -.- Jednak zainteresowanie było spore, ładnych niewiast sporo, tak samo jak i chętnych by wstąpić w nasze szeregi.

 

Wkrótce fotorelacja na naszej stronie internetowej: www.ggrs.pl

 

Pozdrawiam i zachęcam do prowadzenia tego typu działalności "marketingowej"... : )

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...

Brawo :wink:

Fajnie, że coś się dzieje, i że o Was piszą. Trzymać tak dalej :biggrin:

 

Btw. http://www.mmgorzow.pl/sites/igc2/files/imagecache/big_image/images/www.mmgorzow.pl/11083/2_0.jpg

Kolega który zmienia maga. - Nie dość że replikę trzyma na wprost i opuszczoną to jeszcze patrzy się gdzie ładować. - Słabiutko z techniką, oj słabiutko :icon_razz2:

Link to post
Share on other sites

Brawo :wink:

Fajnie, że coś się dzieje, i że o Was piszą. Trzymać tak dalej :biggrin:

 

Btw. http://www.mmgorzow.pl/sites/igc2/files/imagecache/big_image/images/www.mmgorzow.pl/11083/2_0.jpg

Kolega który zmienia maga. - Nie dość że replikę trzyma na wprost i opuszczoną to jeszcze patrzy się gdzie ładować. - Słabiutko z techniką, oj słabiutko :icon_razz2:

 

Robot, ale za to sprzęt lepszy niż u naszych pozostałych osób w drużynie :icon_razz2:

Edited by Lemur20
Link to post
Share on other sites
Brawo :wink:

Fajnie, że coś się dzieje, i że o Was piszą. Trzymać tak dalej :biggrin:

 

Btw. http://www.mmgorzow....l/11083/2_0.jpg

Kolega który zmienia maga. - Nie dość że replikę trzyma na wprost i opuszczoną to jeszcze patrzy się gdzie ładować. - Słabiutko z techniką, oj słabiutko :icon_razz2:

 

Robot, ale za to sprzęt lepszy niż u naszych pozostałych osób w drużynie :icon_razz2:

 

To fakt. Ale weź Lemur pod uwagę także to, że większość z nas się uczy i nie ma skąd brać kasy. W dodatku, nasza ekipa jest jeszcze młoda. Bo niby działamy od 2009, ale od 2010 dopiero zaczęliśmy działać w większych akcjach, a na imprezach pojawiamy się dopiero od tego roku. Także nie spodziewaj się że od razu wszyscy się wyszpejują :icon_razz2:

 

Dobra, kończę ten offtop :wink:

Link to post
Share on other sites

... że większość z nas się uczy i nie ma skąd brać kasy. W dodatku, nasza ekipa jest jeszcze młoda. Bo niby działamy od 2009, ale od 2010 dopiero zaczęliśmy działać w większych akcjach, a na imprezach pojawiamy się dopiero od tego roku. Także nie spodziewaj się że od razu wszyscy się wyszpejują :icon_razz2:

U nas też się uczy sporo osób :icon_biggrin: Większość z uczących zarabia na fuchach :icon_biggrin: My też wcale starzy nie jesteśmy :icon_razz2: Szpejowanie trochę trwa :icon_razz2:

Link to post
Share on other sites
Kolega który zmienia maga to ja ale po tak męczącej nocy jaką miałem to jestem zadowolony że broń utrzymałem xD

myślę że zrozumiesz i wybaczysz' date=' poprawię się następnym razem ;p [/quote']

 

Spoko, jak takie chlanie było to wybaczam :icon_razz2: Tylko rzuciło mi się to strasznie w oczy. :icon_razz2: Zastanawiałem się przez chwilę czy to nie prawdziwe WP, ale nasi zmieniają magi i przeładowywują ręką trzymającą chwyt xD

 

I przy okazji przypomniał mi się pewien tekst. xD

 

"Żołnierz Wojska Polskiego nie pije,

Jeśli pije to tak żeby się nie upić,

Jeśli się upija, to tak żeby się nie chwiać,

Jeśli się chwieje to tak żeby nie upaść,

A jeśli upada, to z godnością,

jak na żołnierza Wojska Polskiego przystało"

 

U nas też się uczy sporo osób :icon_biggrin: Większość z uczących zarabia na fuchach :icon_biggrin: My też wcale starzy nie jesteśmy :icon_razz2: Szpejowanie trochę trwa :icon_razz2:

 

Ja Wam gratuluję, że udało się wam tak ładnie i jednolicie wyposażyć. I jeszcze te Berylki :biggrin:

Link to post
Share on other sites

Sab, to tylko kwestia czasu. Nam od pierwszego beryla w ekipie, do obecnego stanu też zajęło dobre ponad rok. Wszystko po kolei. Na początku był "Szkielet", później tłumik, łoże, kolba, szyna itd. Nikt u nas jeszcze nie kupił wszystkiego na raz. Z resztą, mi jak i reszcie (takie mam wrażenie) sprawia wielką przyjemność to, że możemy sobie co jakiś czas coś dokupić do beryla nowego i cieszyć się na nowo z broni :D Na tym polega cała zabawa. A no to, że to już wygląda to inna sprawa :P Tak więc spokojnie chłopaki, co nagle to po diable. A grunt to to, żeby się cieszyć z nowych prezentów :P

Link to post
Share on other sites
  • 2 months later...
  • 4 weeks later...
  • 1 month later...

Klika aktualności :

 

Udział naszej grupy w 62 rocznicy wyzwolenia Słońska:

 

Dzięki Związkowi Żołnierzy WP, zapoznaliśmy się z ceremoniałem wojskowym (poczty sztandarowe wystawione przez G.G.R.S.), wzięliśmy udział w apelu poległych (oczywiście z salwą honorową), następnie nasza grupa została zaproszona na uroczysty obiad zorganizowany przez wójta gm. Słońsk.

 

a.JPG

 

SZKOLENIE Z TOPOGRAFI

 

Szkolenie odbyło się przy ul. Łokietka w biurze Związku Inwalidów Wojennych i Wojskowych RP. Szkolenie prowadzili Prezes Związku Żołnierzy Wojska Polskiego Jerzy Wernerowski oraz ppłk. Marian Górzec.

 

Na szkoleniu zapoznaliśmy się z szeroko pojętym tematem terenoznawstwa. Najpierw zaprezentowano nam budowę prostego kompasu i busoli oraz czytanie map, m.in. poznaliśmy najczęściej stosowane znaki umowne, później udzielono nam wszelkich szczegółowych wskazówek na temat tego, jak pewnie i bezpiecznie "podróżować" po poligonach z mapą topograficzną, kompasem lub busolą.

"To było pierwsze, ale i nie ostatnie takie szkolenie". - zapewnia nas Prezes ZŻWP.

 

418089_353041758071568_100000972408847_978249_1369520596_n.jpg

 

SZKOLENIE Z PODSTAW SAMOOBRONY I POZYCJI STRZELECKICH

 

Elementy samoobrony i postaw strzeleckich które njpr będą wykonywane na wszystkich tegorocznych pokazach. W szczególności cieszy zainteresowanie "tematem" naszej "młodej kadry" - najmłodszych członków naszej grupy, w wieku 15-18 lat.

 

422912_342068932500877_100000933186862_895373_1128215370_n.jpg

 

 

ŚWIĘTO BYŁEJ JEDNOSTKI Z GORZOWA (12 pułk zmech)

 

Tegoroczne Święto 12. Kołobrzeskiego Pułku Zmechanizowanego zostało połączone z obchodami 68. rocznicy sformowania tej jednostki. Zgodnie z ceremoniałem wojskowym, odbył się apel pamięci zakończony salwą honorową. Zaproszeni goście, wśród których byli dawni żołnierze formacji, złożyli pod pomnikiem bohaterów pułku kwiaty na dowód, że pamięć o jednostce i jej tradycjach jest wciąż żywa.

 

Link: http://www.wojewodalubuski.pl/index.php?mod=inf&act=more&nID=1417

 

20120316131411_15_P3166125.JPG

 

 

W czwartek czeka Nas njpr udział w ćwiczeniu na Wędrzyńskim poligonie, wraz z żołnierzami 17 WBZ- będziemy pozorantami. To krok do nawiązania współpracy, gdyż owa jednostka jest zainteresowana "praktycznym wykorzystaniem replik ASG w szkoleniu żołneirzy..." - pokaz wykorzystania replik, nasza grupa wykona njpr w kwietniu... Relację oczywiście zdam : )

 

Pozdrawiam!

Link to post
Share on other sites

Zabolało mnie że na tym ajersoft fotos.net nie było żadnych fotek w dziale "Rekonstrukcja, Polska..."

 

No to już kilka jest : )

 

http://airsoftphotos.net/album/show/242246

 

Tymczasem z niusów:

 

- W ten czwartek 7 osobowy oddział naszej grupy, bierze udział we wspólnych ćwiczeniach z 17 WBZ i żołnierzami którzy szkolą się w ramach kursu "LIDER".

 

- 10 kwietnia jedziemy na manewry/ szkolenie na "Green Forest", gdzie dzięki wsparciu 17 WBZ, do wykorzystania będziemy mieli 3 KTO Rosomak :D Termin może ulec zmianie.

Link to post
Share on other sites

Mała, ciut sfabularyzowana (lecz doskonale oddającym klimat działań) recka związana z naszym wczorajszym "szkoleniem" wraz z 17 WBZ:

 

Począwszy od samego początku nie brakowało emocji… Wpierw pomyślunek jak załadować cały szpej i załogę do ciasnego Honkera, gdzie jak się okazało, przez cały dzień manewrów wspaniały klimat zapewniły dwu dniowe świńskie wnętrzności i krew, potrzebne do pozoracji rannych żołnierzy. Jednak to było najmniejsze zmartwienie. Po wyładowaniu załogi i wyposażenia w punkcie „zrzutu”, przystąpiliśmy do maskowania broni, twarzy i oporządzenia. Dowódca wyznaczył pierwsze zadanie- rozpoznanie mostu na rzece Obra. Szybki rzut oka na mapę, określenie gdzie się znajdujemy, gdzie jest cel, wyznaczenie szpicy i ruszamy w szyku patrolowym rozpoznać obiekt. Po dotarciu w rejon mostu, szpica ruszyła pod osłoną pozostałych zwiadowców, by określić szczegóły obiektu- nośność, długość, szerokość i nawierzchnię mostu. Gdy już kończyli swoje zadanie, doskonale zamaskowany wróg otworzył ogień z karabinów maszynowych UKM 2000, oraz karabinków szturmowych BERYL. Jakimś cudem, szpica bez strat zerwała kontakt ogniowy z przeciwnikiem i dołączyła do reszty drużyny. Po przegrupowaniu, „obejściu” mostu i jego bacznej obserwacji, ponownie ruszyliśmy w jego stronę, tym razem w większej sile i z większym wykorzystaniem zalet, jakie dawała Nam gęsta nadrzeczna roślinność. Ku naszemu zdziwieniu wróg się wycofał. Bezpiecznie pokonaliśmy most i dotarliśmy do punktu gdzie czekało Nas kolejne zadanie- „Nasz pilot jest przetrzymywany i torturowany przez przeciwnika, musicie go uwolnić. Czas działa na waszą niekorzyść…”. Idąc wzdłuż rzeki w wyznaczony punkt, gdzie prawdopodobnie znajdował się „cel”, natrafiliśmy na sporo przeszkód terenowych- w większości gęste haszcze, przez które z ciężkimi i dużymi plecakami trudno było się przecisnąć. Wcześniej się rozdzieliśmy- mniejsza grupka obchodziła przeciwnika z drugiej strony, by odwrócić od Nas uwagę. Jak się okazało, wróg obrał za cel, większą grupę- kolejna długa seria z UKM przycisnęła Nas do ziemi. Po rozciągnięciu swojej pozycji i próbie obejścia przeciwnika, Nasza druga mniejsza grupka dała im nieco znać. Wróg natychmiast wycofał się w stronę gęstego lasu, by nie zostać zaatakowanym z dwóch stron i wejść w ogień krzyżowy. Szybko ruszyliśmy za Nim w pościg, po niecałych 500m usłyszeliśmy krzyki rannego pilota. Celne strzały snajpera i naszych zwiadowców szybko wyeliminowały przeciwnika. Po dotarciu do „celu” część drużyny zajęła się obserwacją terenu i osłoną grupki, która zajęła się przeszukiwaniem „zimnych” już wrogów i udzieleniem pomocy rannemu pilotowi. Mimo że były to ćwiczenia, to krew, kości i świńskie flaki pozorujące złamanie nogi pilota, dostatecznie podniosły poziom adrenaliny, co pomogło Nam szybciej i sprawniej działać. Pozorant był doskonały- jego krzyki, tłumaczenia, błaganie o pomoc i przykrycie kocem były o wiele lepsze, niże te na wojennych filmach, które oglądamy w telewizji. Po opatrzeniu i usztywnieniu złamanej kończyny, udaliśmy się w stronę prowizorycznego lądowiska, gdzie rannego miał zabrać „śmigłowiec”. To był koniec pierwszej części naszych działań, gdzie robiliśmy za tych „mężnych, odważnych i niezniszczalnych” komandosów. Nasza następna misja, to przeszkadzanie żołnierzom w prowadzonym przez nich kursie „LIDER”. Teraz to na co czekaliśmy- zmiana replik airsoftowych na ostrą broń. Najpierw szybki instruktaż, kurs obsługi UKMa i Beryla. Ładujemy „ślepą” amunicję do magazynków i wbijamy do Honkera. Kolejna romantyczna i aromatyczna podróż po wyboistym terenie… Po dotarciu do kolejnego miejsca naszych działań, okazało się że żołnierze muszą przejąć ładunek, który został im zrzucony z powietrza. Leżał on na otwartym terenie otoczonym lasem i piaskowym wałem- częścią imitacyjnej bazy- campu, tych na wzór z Afganistanu. Miejsce idealne na zasadzkę. Na skraju lasu, znów był ranny pilot- tym razem, zawieszony na drzewie. Mając chwilę czasu, część z naszych, ruszyła w stronę żołnierzy, którzy akurat pokonywali na pontonach przeszkodę wodną. By nie poszło im to zbyt gładko poczęstowaliśmy ich sporymi seriami z BERYLI i KM-ów. Ich desant momentalnie przyśpieszył. Wywołało to spore zamieszanie, które dało Nam czas na przygotowanie zasadzki w miejscu zrzutu. Koledzy wrócili do sił głównych. Nasz zwiadowca udał się na szpicę i doskonale zamaskował, by informować Nas o zbliżającym się wrogu. Ponad 1.5 godzinne czekanie na żołnierzy, bardzo Nas znużyło. Jednak zwiadowca dał znać: „wróg w sile około 30 osób, zbliża się od godziny 11”. Było jasne że spróbują Nas zajść. Nastąpiła kolejna wymiana ognia. Mój UKM wiecznie się zacinał, więc nie mogłem wycisnąć z niego ostatnich soków. Żołnierze szybko zaszli Nas z flanki, dlatego postanowiliśmy odpuścić i się wycofać, by nie ponieść większych strat. Przyznam że ich zachowanie chwilami zaskakiwało- brak było umiejętności doświadczonego airsoftowca, czyli ostrożnego podejścia pod linię wroga i rozproszenia się. Gdy uciekłem nieco na lewą stronę i uporałem się ze „ślepakiem” blokującym suwadło, kilku żołnierzy wyszło mi wprost pod lufę, zupełnie nie patrząc na bok. Długa seria szybko ostudziła ich zapał… Następnie udaliśmy się w miejsce, gdzie trzech z Nas (których wylosował komputer) otrzymała garść flaków i wiadro krwi- udawali rannych. Jednak by opóźnić marsz „LIDER-ów” kolejny raz przyczailiśmy się na nich przy drodze. Tym razem, pokonaliśmy kilka kilometrów. Rozgorzała walka. Środki pozoracji jednak się przydały- pod osłoną ekranu dymnego RGD wycofaliśmy się do rannych, cały czas ubezpieczając się i ostrzeliwując żołnierzy. Szybka zmiana ról. Znów wróciliśmy na „dobrą” stronę, udając zwiad, który właśnie wykrył 3 rannych wojaków. Będąc cały czas pod ostrzałem, w końcu dotarły do Nas siły główne, którym przekazaliśmy informacje o tym, gdzie znajdują się ranni żołnierze. Gdy opatrywali rannych, zajęliśmy się osłoną terenu wzdłuż pobliskiej drogi- miejsca skąd wcześniej dochodziły strzały. Po ewakuacji rannych „śmigłowcem”, którego co ciekawe udawał Honker, nadszedł koniec naszej misji. Niektórzy czuli niedosyt, tym bardziej że zostało nieco amunicji, której nie mogliśmy już wystrzelać, bo na strzelnicy obok, właśnie rozpoczynały się zajęcia ogniowe. Takie przepisy i nic na to nie poradzimy. Wojacy którzy brali z Nami udział w pozoracji, zostawili Nam kilka ciekawych pamiątek, które oczywiście wpiszemy na stan i przydadzą się podczas niejednego ogniska- z pewnością dodadzą klimatu. Ostatnie grupowe zdjęcie, no i czas się pakować, dzięki uprzejmości firmy GEZET wracamy naszym przestronnym, wygodnym i nie walącym flakami L 200 do Gorzowa…

 

W tym miejscu wielkie podziękowania dla osób spoza GGRS: Recona, który Nas na to zaprosił i Arka, który dotrzymywał Nam kroku i wspierał ogniem.

 

Link do zdjęć:

 

https://picasaweb.google.com/105468914669930980847/Miedzyrzecz?authkey=Gv1sRgCK2W8oLB4JP_iAE

Edited by Jacek GROT
Link to post
Share on other sites

Mała, ciut sfabularyzowana (lecz doskonale oddającym klimat działań) recka związana z naszym wczorajszym "szkoleniem" wraz z 17 WBZ:

 

 

 

W tym miejscu wielkie podziękowania dla osób spoza GGRS: Recona, który Nas na to zaprosił i Arka, który dotrzymywał Nam kroku i wspierał ogniem.

 

Link do zdjęć:

 

https://picasaweb.google.com/105468914669930980847/Miedzyrzecz?authkey=Gv1sRgCK2W8oLB4JP_iAE

 

wrzućcie na główną WMASG... to grzech i nie dostaniecie 40 dziewic po śmierci jak to się nie pojawi.

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...
  • 3 weeks later...
  • 3 weeks later...

To było coś... Nasze pierwsze oficjalne wspólne "manewry" z 17 WBZ:

 

http://www.wojsko-polskie.pl/multimedias/view/6833/zlot-milosnikow-fortyfikacji.html#galeria

 

Braliśmy (G.G.R.S.) udział w inscenizacji, jako patrol rozpoznawczy. Wpadliśmy w zasadzkę, jednak po chwili z odsieczą przyjechały rośki i zrobiły porządek :D

 

Mówiąc w skrócie: było przezajebiaszczo! Jak powiedział D-ca Brygady "Jest zielone światło do kontynuowania współpracy grup rekonstrukcyjnych z 17 WBZ" ...

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...