Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Łączność na misjach - radiostacje


Recommended Posts

Czy ktoś się orientuje jak wygląda sprawa zasięgu i ogólnie jakiego sprzętu łączności się używa na misjach?

Używa się jeszcze radmorów r3501? Znalazłem w sieci dwie opinie, że nie można było nawiązać łączności między dwoma wozami w kolumnie. Czy miał ktoś organoleptyczną styczność z r3505?

2s-tactical-comm-radio.jpgRadiostacja-3501_medium.jpg

Link to post
Share on other sites
  • 3 weeks later...
Guest Dawid4009

Odpowiedź spóźniona, ale nie bywam tu często.

Od razu zaznaczam że teraz mogło coś się zmienić, ale na V zmianie R3501 występowały tylko do łączności między posterunkami. Pomiędzy pojazdami używaliśmy RRC 9310, do łączności z TOC RF152 lub awaryjnie RF5800 H. Na patrolach pieszych- między sobą zazwyczaj PMRki, lub 3501.

Z zasięgiem bywa różnie, ale to jest kwestia często nie samego sprzętu, a warunków- w kwestii propagacji fal radiowych mają one ogromne znaczenie. W praktyce na R3501 ma ok 2-3 km zasięgu w terenie płaskim, przy idealnych warunkach pogodowych, pełnej baterii. TRC9200(plecak) ma ok 5-10 km zasięgu(w takich samych warunkach) ale już 9500(pokładowa) odpowiednio wzmocniona, uziemiona, z odpowiednią anteną bije na 50 km. Ale przy łączności radiowej to jest loteria, zdarzało się że nie słyszałem kolegi oddalonego o 2-3 km, a bywało i tak że łączność PL-A-stan przez KF była słyszalna jak po GSM.

Reasumując, używane jest to samo co w kraju, plus 152 i 148- ale to nieco inny "kaliber". R3501, TRC9200, RRC9310, RRC 9210, RF 5800 (wersja H i M), GP340, ale również navcommy, maxcommy i inne tańsze:P

Link to post
Share on other sites

A wie ktoś coś więcej na temat r3505? Bo strasznie mało informacji o tym sprzęcie. Wiadomo że Radmor je robi, ale czy WP ich używa? Na fotkach (a trochę przeglądam) do tej pory się nie spotkałem. :icon_razz2: Z dostępnych informacji też za dużo nie można wywnioskować, jeśli chodzi o użycie w wojsku.

Link to post
Share on other sites
Guest Dawid4009

U mnie na jednostce ich nie ma, a służę na kompanii która ( z pododdziałów regularnych of kors) pierwsza dostaje taki sprzęt. Po tym wnioskuję że jeszcze nie weszły "w obieg", ale możliwe że są testowane przez inne jednostki- w Brygadzie ich nie ma. W Afganistanie też raczej nie, bo nie było zapotrzebowania na kurs obsługi tego sprzętu.

Link to post
Share on other sites

A orientujesz się może, czy wszystkie parametry r3501 są programowalne z poziomu radiostacji, czy jest potrzeba podpięcia jej pod kompa w celu zaprogramowania?

R3501 ma ok 2-3 km zasięgu w terenie płaskim

Czyli motorolki biją na głowę tą archaiczną cegłę, "widzę cię, ale nie słyszę" d:

 

I jeszcze jedno pytanie, istnieją dostępne manuale/skany/skrypty do r3501 i rf5800m, poza mega kolorowymi ulotkami reklamującymi jakie to cuda na kijach nie są?

 

A wie ktoś coś więcej na temat r3505? Bo strasznie mało informacji o tym sprzęcie.

tak jak na temat r35010 pracującej w paśmie ISM, chociaż ta ma oficjalną ulotkę d:

Edited by wegorz
Link to post
Share on other sites
Guest Dawid4009

Zaprogramować można wszystko "z palca", można też dołączyć jakieś wzmacniacze oraz dodatkowe urządzenia utajniające. Dodatkowe gniazdo służy też do transmisji danych.

Co do GP340- to nie do końca tak, po pierwsze: R3501 ma dobry moduł szyfrujący, którego brak w GP340- po drugie w kwestii wytrzymałości na trudne warunki eksploatacji jak i długości pracy na baterii- tutaj zdecydowanie przewaga dla R3501. Zresztą to radyjko nie było tworzone z myślą pracy na dużych odległościach, na poziomie drużyny/plutonu to miała być ręczna radiostacja do komunikacji wewnątrz pododdziału (zestaw nagłowny dodatkowo zmniejsza zasięg), na piesze patrole pomiędzy żołnierzami. W kraju podczas ćwiczeń stosowaliśmy to między pojazdami- zdawało egzamin. Do łączności z "bazą" jest TRC/RRC 9200, lub w gorszych warunkach/na większe odległości - RF5800. Motorolka to wciąż bardziej zaawansowane walkie-talkie przy tym sprzęcie:)

Co do manualów, to postaram się coś zorganizować, ale to na PW.

Link to post
Share on other sites
  • 1 month later...

Witam serdecznie.

 

Nie jestem "airsoftowcem" z powodu braku "$" oraz mój stan zdrowie jest po prostu słaby(nadwaga, dystrofia mięśniowa).

Od lat interesują mnie fale radiowe ale nie miałem "weny" twórczej napisać czegoś w obronie radiostacji wojskowych kontra radiostacji cywilnych.

Od dłuższego już czasu żołnierze narzekają na ręczną r-3501 oraz na inne podobnej wielkości pracujących w tym paśmie, porównuje się je do motoroli serii GP na pasmo 136-174 mhz.

Nie będę pisać że motorola ma gorszy zasięg bo tak nie jest ale dlaczego tak jest. Chyba nie ma oficjalnych książek dotyczących tego problemu, unika się wyjawiania wad danego urządzenia czy pasma.

 

A wiec tak, motorola ma 5W mocy , nowy radmor i podobne ok. 3W(stare radmory miały 1W), moc nie jest decydującą tu wartością, ponieważ dopiero czterokrotne podniesienie mocy daje w teorii dwa razy silniejszy sygnał a w praktyce nawet nie bo zasięg jest limitowany też tłumiennością przeszkód terenowych, horyzontu optycznego.

 

Przede wszystkim na zasięg największy wpływ ma teren, częstotliwość, oraz sprawność i efektywność anteny.

Teren niestety jest "nie do ruszenia", natomiast napiszę trochę o częstotliwości a potem efektywności anteny.

 

Generalnie wszystko co emituje zmienne, przemienne napięcie w przewodniku wysyła fale elektromagnetyczne, prąd elektryczny uśredniając pokonuje 300 000 km/s, co daje 300 000 000 m (trzysta milionów metrów w ciągu sekundy). Czyli jeśli dostarczymy do nieskończenie długiego przewodu sygnał sinusoidalny ( w uproszczeniu to takie napięcie które na początku wynosi zero a potem stopniowo rośnie , osiąga maksimum po czym opada, wynosi zero a zaraz zamienia biegunowość , znowu rośnie , osiąga maksimum, opada , wynosi zero ) o częstotliwości 1 Hz czyli jednego okresu pracy napięcia (który przed chwilą opisałem) przy czasie jednej sekundy to jak wiadomo z prędkości prądu, nasze napięcie "powędruje" w ciągu sekundy na odległość 300 000 000m ale nie będzie ono stałe w każdym miejscu tylko będzie nosić wartość chwilowego napięcia które dostarczaliśmy w ciągu sekundy a ono się przecież zmieniało.

Generalnie na odcinku 300 000 000 m zostanie ukazane nasze zmieniające się napięcie sinusoidalne.

 

Długość wyemitowanej fali wyniesie 300 000 000m a wiec bardzo dużo, a aby skutecznie promieniować energię trzeba posiadać antenę o długości choćby 1/4 fali, co daje 75 000 000 m - niestety to za dużo. Aby zmniejszyć długość fali wystarczy podnieść częstotliwość naszego nadajnika, wtedy na odcinku 300 000 000 zmieści się znacznie więcej pełnych okresów napięcia a antena ma mieć długość minimum 1/4 fali czyli 1/4 pełnego okresu.

 

Dla uproszczenia użyjemy częstotliwości 30 Mhz, to już nie daleko od stosowanych w wojsku najczęściej okolic 44 mhz.

Nakładamy nasze 30 000 000 Hz na 300 000 000 m i co wychodzi ? , że nasza fala 30 mhz ma 10 metrów długości , prąd w czasie 1 sekundy wykona 30 000 000 okresów i oddali się na odległość 300 000 000 m zatem co 10 metrów będzie jeden pełny okres (nasza fala).

 

Antena dla 30 Mhz powinna mieć minimum 1/4 fali być uziemiona, dochodzą jeszcze inne szczegóły jednak są one mało istotne gdy spełnimy ten najważniejszy warunek. Teraz podniesiemy częstotliwość do 44 mhz i otrzymujemy (uproszczenie 300 / 44 = długość fali w metrach) 6.8 metra, dzielimy tą wartość przez 4 i otrzymujemy 1,7metra.

 

Doszliśmy do miejsca w którym muszę napisać o budowie anteny, najprościej i najskuteczniej wypromieniować energię używając dipola, czyli zamiast uziemiać radio stojące na ziemi do jego masy " przyczepiamy" drugą antenę skierowaną w dół , którą najczęściej jest CZŁOWIEK, operator radiostacji.

To też dlatego od lat gdy tylko technika pozwoliła i badania stwierdziły że dobrą sprawność ma dipol nawet względem mniej tłumionej "lepszej" częstotliwości ale z mniej sprawną instalacją antenową nadano główna częstotliwość wojskową około 45 mhz. Częstotliwość 44 mhz została wybrana gdyż nasze ciała ma średnią wysokość 1,7 metra aby być dobrą częścią anteny dipolowej.

 

Jednakże anteny radiostacji ręcznych nie mają anten o takiej długości, z dwóch przyczyn:

 

- trudno zrobić coś co nie uszkodzi się mechanicznie o takiej długości a radiostacja wytrzyma naprężenia w swojej podstawie gdzie mocowana jest antena.

- dziś radiostacje pracują z różnymi częstotliwościami, w tym z "hopingiem"

 

Na to znalazł się sposób ale powoduje silne straty, krótka antena zasilana poprzez transformator impedancji, antena nie pracuje na żadnej częstotliwości (nie jest strojona) ale promieniuje z tym że mało skutecznie, są to wszystkie anteny paskowe i helikalne "pałki" które u dołu mają grube miejsce na transformator impedancji.

Stare radiostacje pracujące w wąskim przedziale pasma wewnątrz obudowy miały elementy dopasowujące za krótką antenę do 1/4 fali, dawało to mniejsze straty niż transformator impedancji ale pracowało w węższym zakresie i było CIĘŻKIE oraz DUŻE, nie nadaje się do ręcznego sprzętu.

 

Motorola nie ma okładów dopasowania, gdyż pracuje na stałej częstotliwości około 160Mhz, 300 / 160 = 1,87m / 4 = 0,46m

Antena o najlepszej skuteczności będzie mieć 46cm, antena fabryczna jest skrócona około trzykrotnie ale na swojej całej długości w postaci sprężyny imitującej elektryczną długość 46 cm.

 

Wymagania co do masy, czyli anteny dolnej dipola w postaci osoby są bardzo małe, radio pracuje dobrze nie trzymane w ręku gdyż jego obudowa jest stosunkowo duża jak na długość fali.

 

Same zalety prawda ?

 

Niby tak ale, tak wysoka częstotliwość jest tłumiona 3-4 razy bardziej przez las niż 44mhz , na pojazdach wojskowych odpowiednio duże pół-falowe anteny są bardzo wydajne i nawet najwydajniejsze pół-falowe anteny na 160 mhz nie są w stanie dać tak efektywnej łączności jak pasmo 44 mhz.

 

W terenie zabudowanym fala 44 mhz jest tłumiona znacznie bardziej niż 160 mhz , gdyż mała wielkość geometryczna fali 160 mhz łatwiej przechodzi przez okna i inne miejsca gdzie są przewody metalowe czy rury itp. elementy przewodzące z wolnymi przestrzeniami między nimi.

 

Pasmo 44 mhz jest stworzone do terenów odkrytych albo zabudowanych bez elementów instalacji z metalu, lasy , nierówności drogowe, wilgoć wszędzie tam 44 mhz jest lepsze, oraz podczas poruszania się na granicy zasięgu czuje się mniej zaników fali.

 

Niestety urządzenia ręczne na niskie częstotliwości, mają zbyt nieefektywne anteny aby móc konkurować z jedno pasmowym urządzeniem z efektywną anteną.

A dlaczego wojsko ma taki sprzęt - bo nie było by łączności z pojazdami mającymi radiostacje na 44 mhz.

 

Może podam zasięgi w terenie płaskim, osiągalne nie naciągane.

 

motorola - motorola 160 Mhz 5W około 5-6 km

ręczniak 44mhz - ręczniak 44 Mhz około 1,5-3 km

pojazd z radiostacją 50W 160 Mhz do takiego samego pojazdu około 12-15 km (w lesie 4-7km)

pojazd z radiostacją 50W 44 Mhz do takiego samego pojazdu około 30-50 km (w lesie 20km)

 

żołnierz z radiostacją ręczną w samochodzie 160 Mhz do takiego samego układu około 1-1,5km

żołnierz z radiostacją ręczną w samochodzie 44 Mhz do takiego samego układu około 150-300m

 

Żołnierz z radiostacją ręczną 44 Mhz z anteną jednopasmową o długości 1,7 metra do takiego samej stacji około 10 km

Żołnierz z radiostacją ręczną 44 Mhz z anteną jednopasmową o długości 1,7 metra do takiego samej stacji w lesie około 5 km

Żołnierz z motorola w lesie do drugiej takiej stacji około 1 do 2 km.

 

Żołnierz z dobrą radiostacją PMR do drugiej takiej samej w lesie stacji około 0,5 km (w otwartym terenie 3 km)

 

Wadą niższych pasm jest też wymiar geometryczny fali, czyli to że wzgledem długości fali jesteśmy nisko nad ziemią i spora częsć energi wypromieniowanej uderza natychmiast w ziemię przekształcajac się tylko w ciepło. Radio trzeba trzymać możliwie wysoko , nie pochylając anteny.

 

Pasmo 160 Mhz ma wyższe tłumienie w samej ziemi ale gdy jest to mniejsza fala geometrycznie to też mniej o ziemię "zahacza" przynajmniej w płaskim terenie, dlatego też PMR czy motorola na 160 mhz mają świetne osiągi na polu - ich fala nie uderza zbyto w ziemię a 44Mhz czy CB ręczne bardzo słabo na tle nich wypada, lecz gdy pojawi się dół i góra po drodze, silne zasłonięcie naturalnym terenem, pasmo 160Mhz i PMR tracą po 10 razy a CB i 44Mhz po 3 razy (taki przykład).

 

Generalnie patrząc na osiągi ręcznego radia wojskowego to są one bardziej stabilne w naturalnym terenie a wyższe pasma bardzo tracą przy niekorzystnych warunkach nawet po 10-20 razy na zasięgu.

Radio wojskowe ma też nieco niższą czułość, niestety to wada nie do obejścia gdyż sprzęt pracujący w szerokim paśmie nawet dziś nie jest tak czuły jak sprzęt wąskopasmowy.

 

Ogółem lepiej jak czołg ma nie 10 km a 40 km zasięgu, stąd też pasmo 44 mhz co niestety obniża wartość stacji ręcznych które są geometrycznie za małe na tak dużą falę), które jednak w pozycji nieruchomej z odpowiednią anteną "wygrywają" po 2-3 razy z każdym sprzętem na 160 mhz, szczególnie w warunkach pozamiejskich, leśnych i deszczowych.

 

Jeśli ktoś miałby jakieś pytania dotyczące anten proszę pytać, postaram się pomóc.

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...