Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Ćwiczenia z Służbami Mundurowymi


Recommended Posts

Witam, odrazu przepraszam jeżeli nie wpadłem w dział ale wydaje mi się, że milsimowcy mogą najprędzej mieć na ten temat jakąś wiedzę.

 

Otoż wiem, że wiele grup organizuje ćwiczenia ( regularne lub mniej regularne) z jednostkami mundurowymi ( Policja, NSR). Prosiłbym o opinię ludzi, którzy mieli juz z tym styczność, jak coś takiego załatwić? Jak wygląda to z formalnej i prawnej strony? Zakładam, że nie wygląda to tak, że każdy pierwszy lepszy z ulicy może sie "przylaczyć", a za razem nie jest to tylko sprawa dająca się załatwić po "dojściach".

 

Z Góry Dziękuję za Odpowiedź

Link to post
Share on other sites

ano, kolego Dima napisze po raz kolejny, na tym forum, chociaż każdy ma to gdzieś i potrafi tylko drwić.

 

Musisz założyć legalne stowarzyszenie i najlepiej podpisać porozumienie z MON, jeśli go nie będzie to możesz próbować skontaktować się z departamentem d/s współpracy ze społeczeństwem MON :

 

http://www.wojsko-polskie.pl/wspolpraca-wojska-ze-spoleczenstwem/

 

Napisać projekt twojej imprezy, i uzgodnić jej wykonanie z wybraną przez ciebie jednostką wojskową zgodnie z udostępnionymi formularzami. I czekać na decyzję, zarówno jednostki jak i Sztabu Generalnego WP, który za zgodą Dowódcy JW przydziela środki na planowane imprezy. Z doświadczenia powiem, że dobrze jest taką imprezę zgłosić rok przed terminem. Tak się to załatwia, a nie po jakiś "kontaktach". Były tu już ekipy, które twierdziły że współpracują z pewną jednostką bo, ... kogoś z niej znają. Dowódca wybranej jednostki ma wyznaczone godziny przyjmowania cywilnych interesantów, trzeba zadzwonić przedstawić się i umówić na spotkanie, tam porozmawiać na temat wspólnych ćwiczeń czy innego spotkania integracyjnego, jeśli nie macie porozumienia z MON możliwe, że jednostka jako podmiot, coś dla was zorganizuje na zasadzie własnej imprezy.

 

Mundur, w jakim się na imprezie pokażesz niema żadnego znaczenia, jeśli nie będzie na nim oznaczeń zabronionych prawem, lub zastrzeżonych. Nawet lepiej w mundurze wojsk obcych niż naszych. Jednak na rozmowę proponowałbym po cywilu.

Link to post
Share on other sites

A ja zapytam, co konkretnie chcesz osiagnac i czego oczekujesz po takich cwiczeniach?

 

Czy chcesz po prostu wpisac sobie w CV, ze "wspolpracowales"? Czy tez np. wyobrazasz sobie, ze bedziesz mogl wspolnie pobiegac z replikami? Mi nie musisz odpowiadac, nie oceniam zadnej z tych motywacji. Ale sobie warto - zeby sie potem nie rozczarowac.

 

Najlepszym sposobem wspolpracy sa:

- zaoferowanie wlasnych manewrow (musisz miec kontakty wysoko w hierarchii)

- dolaczenie do istniejacych w roli pozorantow (wymaga kontaktow wprowadzajacych ale jest najbardziej "do zrobienia" ze wszystkich)

- dolaczenie z ramienia wlasnej instytucji (pod warunkiem, ze ma ona cos do zaoferowania - sama chec uczestnictwa to raczej czynnik odstraszajacy), np. PCK

 

Wszystkie sluzby mundurowe oczekuja organizacji imprezy za darmo, tak samo jak oczekuja, ze pozoranci beda wolontariuszami. Nie masz co liczyc na ubezpieczenie z ramienia organizatorow. A wypadki sie zdarzaja.

 

Osobiscie trzy razy bym sie zastanowil, zanim bym w czyms takim wzial udzial "z ulicy". Ale jesli bardzo chcesz a nie wiesz jak, to szanse mialbys jako pozorant jedynie. W najlepszym wypadku (wymarzona sytuacja jak rozumiem, czyli Ty ze swoimi zabawkami i Oni) bedziesz pozorowal rannego zolnierza. Wtedy lepiej zostaw replike w domu i wez cos czego nie zal wyrzucic po cwiczeniach.

 

Pozdrawiam

 

Kret

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...

Drogi są dwie.

 

1. Ta, którą podał Elefant.

 

2. Prywatne kontakty. To już sprawa szczęścia, dochodzenia do tych kontaktów i po prostu wieloletniego, aktywnego obracania się w środowisku ludzi związanym z mundurem. Po jakimś czasie się okazuje, że czyjś brat robi w SPAP, kumpel z podstawówki w GROM itd. To jest sposób trudny i nie dający gwarancji sukcesu (żaden sposób nie daje gwarancji ;) ) ale jest dobrą drogą do tanich (czasem darmowych) spotkań, czy szkoleń, z fachowcami. Oczywiście w takiej sytuacji nie dostaniesz "dyplomu ukończenia szkolenia", ale też nie ma co przeceniać takich papierów. Wystarczy wyłożyć 500-1500 zł na głowę pójść do którejś z kilku firm zatrudniających byłych żołnierzy i będziesz miał szkolenie jakie chcesz z ładnym kolorowym dyplomem.

Link to post
Share on other sites

Nie wiem czy Ci to pomoże, aczkolwiek to też jest pewna opcja...

 

Moja grupa ma podpisane porozumienie ze Związkiem Żołnierzy Wojska Polskiego w Gorzowie Wlkp. Jako grupa airsoftowa/ rekonstrukcyjna, dalej jesteśmy G.G.R.S. jednak każdy z osobna jest też członkiem "młodzieżowej sekcji ZŻWP"- (potwierdza to odpowiednia legitymacja ze zdjęciem w mundurze, "stopniem" itd). Dzięki temu łatwiej jest o wszelkie oficjalne pisma/ prośby, właśnie do takich instytucji jak Policja, Wojsko (szkolenia, wejście na poligon itd) czy nawet Agencja Mienia Wojskowego (np. o nieodpłatne przekazanie mienia ruchomego).

 

Rozeznaj się czy w okolicy nie ma podobnych instytucji, nawet LOK lub coś w tym rodzaju. Zawsze można spróbować się pod nie "podpiąć".

 

Pozdrawiam : )

Edited by Jacek GROT
Link to post
Share on other sites

(...)

2. Prywatne kontakty. To już sprawa szczęścia, dochodzenia do tych kontaktów i po prostu wieloletniego, aktywnego obracania się w środowisku ludzi związanym z mundurem. Po jakimś czasie się okazuje, że czyjś brat robi w SPAP, kumpel z podstawówki w GROM itd. To jest sposób trudny i nie dający gwarancji sukcesu (żaden sposób nie daje gwarancji ;) ) ale jest dobrą drogą do tanich (czasem darmowych) spotkań, czy szkoleń, z fachowcami. Oczywiście w takiej sytuacji nie dostaniesz "dyplomu ukończenia szkolenia", ale też nie ma co przeceniać takich papierów. Wystarczy wyłożyć 500-1500 zł na głowę pójść do którejś z kilku firm zatrudniających byłych żołnierzy i będziesz miał szkolenie jakie chcesz z ładnym kolorowym dyplomem.

Ten sposób jest łatwiejszy jeśli mieszka się w rejonie "garnizonowym". Latwiej w takim wypadku przez znajomych trafić na kogoś z firmy czy to aktywnie tam działajacego czy też "emeryta".

Inna sprawa czy taki znajomy chciałby się "bawić" i co może przekazać.

Link to post
Share on other sites

Szukanie kolegów, kolegów, którzy coś tam, gdzieś tam, są. Nie rozwiązuje właściwie niczego, co najmniej z dwóch powodów, nie wiadomo czy dana osoba umie przekazać wiedzę i umiejętności (to że sama umie to za mało/albo sama nie umie, bo jest bajkopisarzem albo innym h..plątem), dwa brak możliwości zaświadczania i ogłaszania takich kursów, nie tylko dlatego, że nie dostaniemy "dyplomu", ale informacja, że dany człowiek organizuje lub się udziela, po za służbą zdradzając tajniki taktyczne lub operacyjne, na zdrowie nie wyjdzie nikomu. Pozostaje takie zajęcia robić w tajemnicy, w sprawdzonym towarzystwie, z resztą takie zajęcia to jeszcze nie współpraca ze służbami, pisałem już o grupach które twierdzą, że współpracują, bo kogoś z stamtąd znają, ośmieszają w taki sposób siebie i osoby, które robią im przysługę.

Link to post
Share on other sites
Szukanie kolegów, kolegów, którzy coś tam, gdzieś tam, są. Nie rozwiązuje właściwie niczego, co najmniej z dwóch powodów, nie wiadomo czy dana osoba umie przekazać wiedzę i umiejętności (to że sama umie to za mało/albo sama nie umie, bo jest bajkopisarzem albo innym h..plątem),
To działa w obie strony. Oficjalna współpraca może skutkować podejściem "stary znowu nam wtrynił jakichś napalonych małolatów, wyślij do nich Kowalskiego, on i tak nam nie jest potrzebny". Wszystko zależy od ludzi - jeśli potrafi szkolić, to zrobi to dobrze, niezależnie czy na rozkaz, czy po znajomości.

 

dwa brak możliwości zaświadczania i ogłaszania takich kursów, nie tylko dlatego, że nie dostaniemy "dyplomu", ale informacja, że dany człowiek organizuje lub się udziela, po za służbą zdradzając tajniki taktyczne lub operacyjne, na zdrowie nie wyjdzie nikomu.
Pytający nie sprecyzował po co mu ta współpraca. Może żadnych papierów nie potrzebują, chcą zdobyć jedynie wiedzę "dla siebie".

 

Nigdy nie podpisywałem żadnej współpracy z wojskiem itp, nie byłem na oficjalnych szkoleniach, a mimo to miałem przyjemność spotkać ludzi chyba z każdej polskiej jednostki specjalnej. Wszystko jet kwestią chęci.

Link to post
Share on other sites
  • 4 months later...

Funkcjonariusze jakiejkolwiek jednostki Policji, czy wojskowej itp. Na każdym szkoleniu podkreślają że proszą o dyskrecje by informacja o tym co robią nie dotarła do nie odpowiednich ludzi bo mogą mieć problemy różnego rodzaju. Spora grupa z nich dorabia jako instruktorzy na strzelnicach czy w prywatnych firmach szkoleniowych.

Edited by trawers84
Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...