Pavarotcsi Posted April 29, 2012 Report Share Posted April 29, 2012 Witam. Od jakiegoś czasu używam li-po 11.1v i wyszedł ostatnio problem z palącymi się stykami(po wymianie wytrzymały może 50strzałów). Stąd moje pytanie: Czy sama wymiana na kable niskooporowe(takie) zaradzi problemowi czy konieczna będzie instalacja układu MOSFET? Quote Link to post Share on other sites
szymucha2353 Posted April 29, 2012 Report Share Posted April 29, 2012 Sama wymiana styków pomoże, ale na krótko. Najlepiej będzie zamontować, choćby własną samoróbkę lub taki z komisu http://wmasg.pl/pl/consignment/show/266414 Quote Link to post Share on other sites
lukira Posted April 29, 2012 Report Share Posted April 29, 2012 Kable nie mają żadnego wpływu na palenie styków. Jak chcesz się pozbyć tego problemu to mosfet i już;) Quote Link to post Share on other sites
Pavarotcsi Posted April 29, 2012 Author Report Share Posted April 29, 2012 (edited) Chodziło mi o to czy zmiana kabli na niskooporowe poprzez ich mniejsze nagrzewanie się ochroni styki? Ale skoro nie to pozostaje MOSFET. Dzięki wielkie za odpowiedź. Edited April 29, 2012 by Pavarotcsi Quote Link to post Share on other sites
lukira Posted April 30, 2012 Report Share Posted April 30, 2012 Same kable nic nie zmienią. Jak czy siak cały prąd będzie płynął przez styki i przez to one się palą;) Quote Link to post Share on other sites
Akkenoth Posted April 30, 2012 Report Share Posted April 30, 2012 Mosfet. Tylko dobry i od kogoś z komisu, nie ma co przepłacać ;) Ale swoją drogą, kable też warto wymienić. I wtyczki. I styki przeczyścić. Tylko kable modelarskie, za 8 zł, a nie "dedykowane", za 100, będą lepsze. A wtyczki też z modelarskiego, T-Connecty karbowane polecam. Quote Link to post Share on other sites
Pavarotcsi Posted May 1, 2012 Author Report Share Posted May 1, 2012 Wtyczej używam gold 4mm. Kable silikonowe 1,5mm^2. Kupiłem nowe styki i MOSFET będę sobie to składał. Co do dedykowanych do ASG rzeczy to chce mi się śmiać jak widzę baterie lipo specjalnie do ASG 2-3 razy droższe niż moja kupiona w sklepie modelarskim. Quote Link to post Share on other sites
adamso Posted May 1, 2012 Report Share Posted May 1, 2012 Zamiast mosfetu można użyć po prostu szybko-przełącznika. Zniweluje to problem powstawania łuków elektrycznych i nie będziesz miał dodatkowego układu w karabinie, który może zawieźć. Mam mosfet u siebie w karabinie, ale wmontowany inaczej trochę, tak abym w polu walki, w każdym momencie można go było wypiąć bez rozbierania repliki. Montaż szybkoprzełącznika jest odrobinkę kłopotliwy, ale każdy kto chodź troszkę myśli, to sobie poradzi :) Quote Link to post Share on other sites
Akkenoth Posted May 1, 2012 Report Share Posted May 1, 2012 (edited) 1. Zawieść 2. Choć 3. Dobry mosfet nie padnie, chyba że ktoś się postara. Dobry - znaczy na dobrym tranzystorze i szczelny (np koszulka termokurczliwa i klej termoplastyczny na końce). Postara - znaczy będzie go męczył na lipo 14.8 i sprężynie M170 5-minutowymi seriami, najlepiej pod wodą i z użyciem kwadratowych kulek (żeby mieć pewność zacinki). Edited May 1, 2012 by Akkenoth Quote Link to post Share on other sites
adamso Posted May 1, 2012 Report Share Posted May 1, 2012 1. Zawieść 2. Choć Parszywy układ klawiatury, gdzie, obok c jest x ... -.-" 3. Dobry mosfet nie padnie, chyba że ktoś się postara. Dobry - znaczy na dobrym tranzystorze i szczelny (np koszulka termokurczliwa i klej termoplastyczny na końce). Postara - znaczy będzie go męczył na lipo 14.8 i sprężynie M170 5-minutowymi seriami, najlepiej pod wodą i z użyciem kwadratowych kulek (żeby mieć pewność zacinki). Problemem nie jest wysokie napięcie, tylko wysoki prąd przy niskim napięciu. Na standardowej baterii NiMh 8,4v napięcie podczas pracy spada nawet do 5v, a wtedy zdecydowana większość mosfetów zaczyna się grzać. Zagrzany mosfet najczęściej nie sfajczy się tak, że przestanie podawać napięcie, tylko będzie podawał je dalej, grzejąc się przy tym jeszcze bardziej. Zatem LiPo 14,8v to dobry pomysł, nawet przy M170 i kwadratowych kulkach xD (nie zapomnij o łożyskach zatrzaskowych, aby zwiększyć opór i zamiast samry, to piasek, aby ładnie piłowało) Dlatego jestem jednak za porządnym przełącznikiem, który niweluje problem przepalających się styków. Quote Link to post Share on other sites
Traker Posted May 1, 2012 Report Share Posted May 1, 2012 Od kiedy to tranzystor wprowadza efekt powstawania łuków elektrycznych? Wręcz przeciwnie tranzystor zapobiega temu zjawisku, nie to co przełącznik. Quote Link to post Share on other sites
Pavarotcsi Posted May 1, 2012 Author Report Share Posted May 1, 2012 Używam LiPo 11,1 więc o prądzie poniżej 9v nie ma mowy, do tego m120 więc o niekorzystnych dla MOSFETu warunkach raczej nie ma mowy. Quote Link to post Share on other sites
eMBeKa93 Posted May 1, 2012 Report Share Posted May 1, 2012 (edited) Uściślając, w woltach [V] podajemy napięcie, a w amperach lub miliamperach [A, mA] podajemy prąd. Mosfet na pewno ograniczy zużycie styków. W cymie 028 pracującej od dwóch lat na Lipo 11,1v na oryginalnym okablowaniu jeden ze styków spalił się do połowy ;x Wystarczyło dolutowanie kawałka miedzi, zamontowanie mosfeta - bangla tak już z pół roku. Jak z tego wynika, prąd przepływający przez obwód spustu jest na tyle mały, że nie jest w stanie rozpuścić nawet cyny, a co dopiero miedzianej blaszki styku ;) Edited May 1, 2012 by eMBeKa93 Quote Link to post Share on other sites
adamso Posted May 1, 2012 Report Share Posted May 1, 2012 Od kiedy to tranzystor wprowadza efekt powstawania łuków elektrycznych? Wręcz przeciwnie tranzystor zapobiega temu zjawisku, nie to co przełącznik. Owszem i nigdzie nie napisałem, że jest inaczej. Tylko uważam, że mosfet, to element niekoniecznie potrzebny w tej konstrukcji, dobry przełącznik bardziej do mnie przemawia, dlatego polecam to rozwiązanie. W dobrym przełączniku efekt łuków elektrycznych jest na tyle minimalny, iż o zużyciu nie ma mowy (bo to tak jakby pisać o zużyciu oringa w dobrze nasmarowanej głowicy). Dlaczego styki się przepalają? częściowo jest to spowodowane złą konstrukcją ale także jest to wina użytkownika. Powolne naciskanie spustu, oddawanie wielu następujących po sobie strzałów w trybie pojedynczym, potęguje to zjawisko. Mosfet to naprawdę świetna rzecz, tylko nie jest niezbędny. Tak samo można zwiększyć rof'a , można po prostu kupić lepsza akumulator, o wyższym napięciu i niższym jego spadku pod obciążeniem, lub zamontować stabilizator, tylko nie jestem pewien, czy taki układ zmieści się nam w kolbie. Niektóre rozwiązania są dobre, tylko czy są warte zachodu? Quote Link to post Share on other sites
Akkenoth Posted May 1, 2012 Report Share Posted May 1, 2012 Mosfet nie służy zwiększeniu ROFu (bądź służy w małym stopniu), tylko właśnie zabezpieczeniu styków i, co za tym idzie, zwiększeniem bezawaryjności repliki. Quote Link to post Share on other sites
KicpA Posted May 2, 2012 Report Share Posted May 2, 2012 Adamso, polecam stosować mosfety logiclevel ;) I nawet 4V nie stanowi większego problemu ;) Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.