Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

[ARCH]Kontrola wyższych partii terenu oraz szturm na budynek


Recommended Posts

Mam mieszane mysli i chciałbym byscie mi pomogli to roztrzygnąc

 

Pytanie brzmi

Czy zdobywanie jakiegos strategicznego miejsca np pagorek daje jakąs przewage :> CZY warto taka przewage uzyskiwac choćby na chwile ?

I drugie pytanie

Jak przeprowadzic atak z terenu lesniego na budynek ??

Ostatnio zrobilismy cos takiego odpalilismy hukówke, ktora wpadła do budynku po wybuchu na jana ( czyli nie patrząc na nic bieg z pełna predkością) wbieglismy do budynku ponieslismy straty 2 ludzi. Wygralismy. Da sie to zorbic nie odnoszac ofiar:>:>:> Obydwaj nie dostali podczas wbiegania do budynku. Mozna ten szturm uznac za udany czy mozna go zrobic lepiej

Link to post
Share on other sites

Postaram się odpowiedzieć na twoje pytanie zanim ktoś się zacznie śmiać.

Czy zdobywanie jakiegos strategicznego miejsca np pagurek

Zdecydowanie łatwiej jest bronić się na podwyższeniu niż atakować pod górę. Uzyskujesz poza tym kontrole nad teren i punkt obserwacyjny.

I drugie pytanie

Jak przeprowadzic atak z terenu lesniego na budynek ??

Nie wiem podejscie z lasu jest trudne o ile jest otwarty teren przed budynkiem podejscie powoli jest chyba niestety nie mozliwe ostatnio zrobilismy cos takiego odpalilismy hukówke ktura wpadła do budynku po wybuchu na jana

Nie wiem co to jest wbieganie "na jana".

W airosfcie jest zazwyczaj tak, iż (ogólna zasada) podczas szturmowania jakiegokolwiek należy podzielić się na dwie grupy. Jedna (tyle osób ile potrzeba) ostrzeliwuje okna a druga szybko przemieszcza się pod budynek.

Szczegółowe porady są różne w zależności od terenu.

Link to post
Share on other sites

Popieram mojego przedmówce. Faktycznie kiepsko atakuje się pod góre. Poza tym po zajęciu dogodnej pozycji strzeleckiej łatwiej celować, tym bardziej że zawsze sie wybiera miejsce gdzie ma się pewną osłone.

 

Co do szturmu na budynek - jak dla mnie powinien być poparty rozpoznaniem. W budynku można znaleźć wiele mało przyjemnych niespodzianek ale i nie brakuje ich poza nim. Grupy dokonując szturmu muszą współdziałać wzajemnie sie osłaniając - nic na hura. To do niczego nie prowadzi.

 

Daswidania - Domber

Link to post
Share on other sites

pamiętam jak na jakimś zlocie szliśmy zboczem góry dwunastosobowym oddziałem, wystarczyły trzy elektryki na szczycie góry żeby nas zatrzymać (czyt. unieszkodliwić).

Wydaje mi się że to jest wystarczający przykład dotyczący zajmowania "strategicznych pozycji". :)

Link to post
Share on other sites

budynek

zanim nastąpi szturm powinno sie kilkoma ludzmi "oskrzydlic" budynek z lewej i kilkoma z prawej, dokonać obserwacji

 

- moze znajdzieciejakieś dogodniejsze wejscie?

- moze sie okaże ze jakas cześć budynku jest mniej chroniona

- przeciwnik im dłuzej czeka tym bardziej jes znudzony (jesli nie chodzi o odbicie zakąłdanika, to czas dziala dla was)

- moze sie okazac ze dobrym pomysłem bedzie wejscie z 2 stron, wtedy pzeciwnik musi rozbic siły, jeśli tego nie zrobi to wielce prawdopodobne ze zbierze w plecy.

- moze trzeba bedzie postawic "snajpera"żeby jednoczesnie obserwowal co sie dzieje i chronil was (obejscie wczesniejsze moze znaleśc dla niego dogodne miejsce)

- moze bedzie potrzebny pozorowany szturm z jednej strony dla odwrócenia uwagi

 

im wiecej informacji tym lepiej dla was, przeciwnik nie ma mozliwosći zbierania informacji chyba ze "dacie sie" zauwazyc

moze ktoś rozszerzy zagadnienie?

Link to post
Share on other sites

Zauwazylem dziwna tendencje u ASG - wojownikow do udawania, ze ich nie ma, nawet jak juz sa w budynku....

 

Moim skromnym zdaniem, najpierw trzeba wypuscic czuje...scouci/snajperzy. Odzdzial wlasciwy powinien czekac w pewnej odleglosci od celu. Wiadomo - im mniejsza liczba ludzi, tym mniejsza szansa zauwazenia, szczegolnie jak zwiad robia ci, co najlepiej potrafia sie ukryc.

Nastepnie po otrzymaniu raportu, dowodca powinien podjac decyzje. I tu niestety nie zgadzam sie z teoria, ze powinno sie zajmowac budynek dzielac sily, czy tez probowac go okrazyc.... wszystko zalezy od sytuacji. Czasem sie oplaca, ale nie zawsze.

Dobrym zwyczajem powinno byc, zblizenie sie do celu mozliwie blisko, celu w ukryciu przed wlasciwym szturmem . Pod oslona snajpera - o ile taki jest w oddziale, ktory powinien zajac pozycje z dobrym widokiem na budynek. Nie mozna takze, zapominac o obstawieniu tylow - czesty blad - gdyz, przeciwnik moze wyslac patrol, a przypadkowe ataki od tylu tez sie zdazaja. W ogole jest super, jak ze snajperem jest jego spotter - ktory obserwuje nie tylko cel, ale przejmuje czesc obowiazkow snajpera i obserwuje caly teren wokol, pozostawiajac snajeprowi tylko oslone kolegow.

Jezeli, juz oddzialy zblizyly sie do celu mozliwie blisko ( najlepiej jak w ogole znajduja sie juz w pomieszczeniach), akcja powinna przebiegac szybko. Szczegolnie wazne jest przecwiczenie odruchow i nauczenie sie taktyki czarnej pod katem nie przeszkadzania sobie na wzajem(nie wchodzenie sobie w linie strzalu - czesty, bardzo czesty bol).

No i teraz dochodze do tego, co zem napisal na poczatku.... Sama akcja zajmowania(wchodzenia) powinna przebiegac mozliwie szybko. Oddzialy zajmujace budynek powinny robic mozliwie duzo zamieszania, aby zdezorientowac przeciwnika. Dobrze jezeli jest mozliwosc zajmowania budynku z wielu stron. Jezeli jest mozliwosc i przyzwolenie przeciwnika na srodki pirotechniczne, wrzucic peterdy, granaty dymne, fragi ....co tam chcecie. Dziwnie to zabrzmi ale krzyki tez pomagaja zdobyc, przewage psychologiczna i wprowadzaja dezorientacje przeciwnika. Jak juz jest sie w budynku mala szansa, ze zostanie sie niezauwazonym, wiec nie warto udawac, ze "nas tu nie ma". Dobrze jezeli oslona z zewnatrz moze ostrzelac budynek z zewnatrz. Przeciwnik, slyszac wybuch, krzyki ze wszad, na pewno troszke podupadnie na duchu ;)....

 

Nalezy takze pamietac o swietej zasadzie .... jak nie idzie szturm, i jest taka mozliwosc, warto przegrupawac sily i sprobowac ponownie - moze w inny sposob, ale na pewno nie wrto slepo atakowac, jezeli po prostu nei idzie. Moze da rade sciagnac przeciwnika,ktory lubi popodziwiac widoczki z okna, z zewnatrz ;)...trzeba po porstu dostosowac taktyke do warunkow i nie isc na slepca, "bo tak sie robi".....

Link to post
Share on other sites

Jeżeli budynek ma okna (a z reguły ma) wskazane jest wydzielenie grupy wsparcia ogniowego która w czasie kiedy grupa szturmowa będzie podchodzić do budynku przytrzyma pod ogniem okna. Wystarczy strzelanie krótkimi seriami po oknach (nieregularnie żeby przeciwnik nie wyczuł w które okno i kiedy kolejna seria pójdzie) żeby przydusić broniących się wewnątrz budynku. Co daje grupie szturmowej duże szanse dojścia pod budynek bez strat. I utrudnia broniącym się obserwację poczynań grupy szturmowej. Oczywiście wskazane jest wykorzystanie przez grupę szturmową osłon terenowych w czasie podejścia do budynku. Grupa wsparcia ogniowego powinna albo widzieć albo zostać poinformowana (łączność!) o rozpoczęciu szturmu i przerwać ogień żeby nie strzelać do swoich (przez okno z większej odległosci trudno ocenić czy mignęła w nim sylwetka swojego czy przeciwnika). Po rozpoczęciu szturmu grupa wsparcia ogniowego może zostać użyta jako kolejna grupa szturmowa.

W zależności od warunków miejscowych i liczebności grupy szturmowej szturm może nastąpić z jednego lub kilku kierunków jednocześnie. Jeżeli z kilku to uwaga na "friendly fire". Czasami udaje się manewr polegający na podejściu do jednego z wejść do budynku tak żeby obrońcy zauważyli a potem skrytym przemieszczeniu się do innego wejścia. Przy samym szturmie często sprawdza się metoda "do pierwszego strzału na paluszkach i po cichu a potem ostro i szybko".

Grupa wsparcia ogniowego powinna równiez uważać na ewentualnych snajperów na dachu - jeżeli warunki pozwalają ich obecność jest wysoce prawdopodobna.

 

Wszystko to wymaga koordynacji u zgodnienia wcześniej schematu działania - najlepiej wielowariantowego (co robimy jeżeli grupa szturmująca przez wejście A straci 50% sił? reszta szturmuje dalej czy dołącza do grupy wchodzącej przez wejście B? itp. itd).

 

Ale się rozpisałem, ciekawe czy ktoś nerwowo wytrzyma i doczyta do końca....

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...

Ja z kolega Garethem, robimy tak :

Najpierw rozpoznajemy cel, tylko we dwoch reszta oddzialu jest ukryta.

Wyznaczamy cele i priorytety, ustalamy kierunek ataku.

Następuje konsultacja planu z reszta oddziału.

I teraz ...

Cały oddział nagle pruje po oknach i drzwiach.

My we dwóch szybkim majestatycznym krokiem ( czyli pisząc krótko zapie... ) wpadamy do budynku zgodnie z zasadami AT ( żeby ktoś nie pisał, że tak po prostu :) ) Zajmujemy pomieszczenie a w czasie gdy już znikneliśmy w budynku zaraz za nami biegnie 2-3 ludzi w charakterze wsparcia. Reszta oddziału nadal ostrzeliwuje budynek. Teraz w miare zajmowania nowych pomieszczen, dołaczaja do nas nastepni ludzie.

Moze niezbyt wyszukane ale nasz sukces zawiera sie zwykle w 85 % ( ze wzgledu na naszych poleglych )

Link to post
Share on other sites
bo łatwo natrafić na swojego i sprzedać mu kulkę.

 

To trza tak planowac zeby takie cos sie nie zdazylo.Budynek jaki by nie byl,czy maly czy duzo to jesli ma kilka wejsc to lepiej z nich skozystac bo pozwala to szybciej przeszukac pomieszczenia i w jednej chwili do budynku dostanie sie wiecej ludzi a ze bedzie chaos to tez dobrze.Grunt to przy szybkim szturmie narobic jak najwiecej chalasu :D

Link to post
Share on other sites

Osobiście ze swoją ekipą staramy się stosować zasady USMC MOUT. Niestety nie są one do końca skuteczne w ASG. Pierwszym jest brak profesjonalnych instruktorów!!! Kolejne to brak łączności radiowej (Jeszcze :twisted: ) Dodatkowo zawsze przeciwnik jest przygotowany na nasz atak, dodatkowo znają nasze techniki wejścia. W ASG wielokrotnie spotykamy się z tymi samymi osobami żywi ludzie mają to do siebie że się uczą. Dlatego zawsze staramy się stosować różne zmiany, z różnym skutkiem. Często ćwiczymy bez przeciwników właśnie po to aby się zgrać i nie wystrzelać się nawzajem!!!! A co do pagórka to oczywiste że daje przewagę!! I jeszcze jedna sprawa 8) Jeśli coś jest głupie a zarazem skuteczne, to wcale nie jest głupie.

 

Pozdrawiam Davidos

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...