LameBoy Posted December 13, 2005 Report Share Posted December 13, 2005 Wukasz, nie mogę powiedzieć że przeciwnicy z którymi gram z lamami, nie mogę powiedzieć że mój team jest lepszy czy gorszy ale generalnie znani jesteśmy z tego ze umiemy szybko i dynamicznie wejść we wroga, czasem dostaniemy baty ale częściej wychodzimy z tego naprawde nieźle. Sytuacje DOKŁADNIE taką jaką zaproponował autor tematu mieliśmy kilkakrotnie i praktycznie zawsze było tak że czujki wyłapywały "zasadzkę" a reszta patrolu zamiast wpaść w zasadzkę urządzała dosłowne polowanie na przeciwnika który nie miał już przewagi "ukrytej pozycji" każda zasadzka jest wykrywalna gdy czujki uwaznie obserwują teren, bo chodzi nam o zasadzkę kilku osób na odległości na tyle małej żeby "strzały" były stuprocentowe a nie ze jakaś grupka sie skitrała 40 metrów od drogi/punktu. to co mówię to nie są teorie, to są akcje z życia wzięte(z życia ASG a nie z życia "ojojoj, przeciez z naprzeciwka to sie pozabijają zasadzkowicze"), przeprowadzone kilka razy gdzie w 80% przypadków efekt był taki ze czujki wykryły, patrol zlikwidował, w 10% czujki nie wykryły, patrol dostał baty a w 10% czujkie nie wykryły, patrol został ostrzelany ale i tak zasadzka została rozwalona w drobny mak. Quote Link to post Share on other sites
Wukasz Posted December 13, 2005 Report Share Posted December 13, 2005 Ja się z tobą całkowicie zgadzam. Zlikwidowanie zasadzki zależy od jej wykrycia (jak widziamy rózny jest odsetek dla każdej grupy i przeciwnkia). Jedyny problem pojawia się w wypadku jej niewykrycia. I tu jest pies pogrzebany. Co zrobićjak już wdepniemy. Jeden z działających sposobów wyjścia z takiej opresji opisałem wyżej. Quote Link to post Share on other sites
LameBoy Posted December 13, 2005 Report Share Posted December 13, 2005 no generalnie jeśli wejdziemy w zasadzkę to też napisałem, przewaga robiącego zasadzkę jest zaskoczenie, ale i jego mozna zaskoczyć :) generalnie dosyć dobrym patentem zamiast walnięcia się na ziemię czy schowanie za najbliższym drzewem jest naprawde dynamiczne rozdzielenie się napadniętych i ostre wejście w las połączone z jakąś flanką. Kiedy jesteś zaatakowany z ukrycia ruch to podstawa bo "wystrzeliwywanie się" zza drzew czy z pozycji przyglebionej o tyle stawia cię na pozycji z góry przegranej że ty musisz się rozejrzeć za wrogiem dokładniej a wróg widzial cie przez cały czas i od razu może zasypać twoją pozycję kulkami :) i właśnie wtedy dajesz czas wrogowi na ewentualne przemieszczenie się wiadomo że jak robi się zasadzkę to niekoniecznie swoimi pełnymi siłami, zasadzka jest raczej dobrym sposobem na to zeby mała ilość przeciwnika wytłukła większość. wiele przypadków zasadzek w asg jest zatem w układzie ze atakowany ma przewagę liczebną i powinien ją wykorzystać uderzając natychmiast wszystkimi zywymi siłami na stacjonarne pozycje wroga :) Quote Link to post Share on other sites
trex Posted September 11, 2007 Report Share Posted September 11, 2007 Inferno zadał całkiem sensowne i klarowne pytanie więc porady w stylu: po kiego uja iść drogą, omiń drogę, tylko debile chodzą drogą, że jak wiemy o zasadzce to już nie zasadzka - są zdecydowanie nie na miejscu. Wiele razy robimy tego typu akcje: leśna droga, zasadzka o której wiemy ;-) i musimy przejść z punktu A do punktu B, idziemy tylko drogą do momentu pierwszych strzałów - wtedy możemy dopiero zejść z drogi podejmując dowolne działania np. flankując lub idąc najnormalniej do domu ;-) I powiem tyle, że nie ma tu sprawdzonej 100% recepty, bo za każdym razem jest inaczej, działania najcześciej polegają na szybkim analizowaniu i podejmowaniu decyzji. W dobrze przygotowanej zasadzce czujki - szpice są przepuszczane , potem przepuszcza się 1 grupę czekając na 2 zamykającą. I często bywa tak że wszyscy idą do airsoftowego nieba w przeciągu minuty. Mało tego, w dobrze przygotowanej zasadzce przewidujemy ewentualną flankę i obsadzamy "podejście" przeciwnika, a wycofujący się wpadają na "naszych" którzy odcinają tyły. Więc chyba moi szanowni poprzednicy nie uczestniczyli jeszcze w dobrze przygotowanej zasadzce. Więc trudno tu udzielać konkretnych porad - mam dwie: - czujki muszą być naprawdę bystre - dwóch na końcu zamykajacych pilnuje "dupy" i nie interesuje ich co się dzieje z przodu. Wiele zalezy od zgrania i szczęścia ale naprawdę nie ma reguły. Reszta porad w stylu: wbijamy się ostro i konkretnie, flankujemy, wzywamy wsparcie z powietrza ;-) , jesteśmy tacy świetni że nie ma bata są wręcz banalne. Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted September 11, 2007 Report Share Posted September 11, 2007 Inferno zadał całkiem sensowne i klarowne pytanie więc porady w stylu: po kiego uja iść drogą, omiń drogę, tylko debile chodzą drogą, że jak wiemy o zasadzce to już nie zasadzka - są zdecydowanie nie na miejscu.Owszem, jest na miejscu. I powiem tyle, że nie ma tu sprawdzonej 100% recepty, bo za każdym razem jest inaczejNo własnie... Widzisz, ile razy bym nie zadał podobnego pytania ludziom z branży to patrzą na mnie z politowaniem... Ja: Mam do zdobycia budynek A, jak to zrobić. Ktoś: podejść w ukryciu. Ja: Nie ma takiej drogi Ktoś: Jeśli przeciwnik nie ma NVD poczekać do nocy. Ja: Ale nie mogę bo to 3h weekendowa gra Ktoś: użyć osłony BWP i wywalić ścianę RPG. Ja: ALE TO JEST ASG!!! Nie mogę tak. Ktoś: Hmmm... tak się nie robi. Ogólnie rzecz biorąc "prawdziwe" sposoby na wiele naszych problemów są nie do zastosowania i trzeba przygotowywać własne. DRoga? Po co iść drogą? Musisz? Weź BWP. Nie masz? Wybierz inną drogę, choćby dłuższą. MUsisz tą i teraz? Masz przejebane. Quote Link to post Share on other sites
Assarin Posted September 25, 2007 Report Share Posted September 25, 2007 I to by było w zasadzie AMEN w temacie :) Podobne rozmowy odbywałem w temacie " jak wojsko zdobywa budynek z wrogiem. Ja: jest do wyczyszczenia budynek, jak? Odp: kilka serii z PKT, poczekać az sami sie poddadzą Ja : nie ma czasu, nie ma PKT Odp: nawrzucać do środka granatów przez okna Ja: niema granatów Odp: podpalić budynek Ja: nie da się bo to ASG, no i budynek potrzebny Odp: To zacznij podkop... Zawsze uważałem że ASG tylko wygląda jak wojsko ;) Quote Link to post Share on other sites
hs effect Posted January 11, 2008 Report Share Posted January 11, 2008 A ja bym rzucił GRANAT obok :]. i by wszystkich zabiło (oczywiście nie prawdziwego ^^) z achtunga grochu i jakiegoś papieru. Quote Link to post Share on other sites
Erecer Posted January 16, 2008 Report Share Posted January 16, 2008 Cóż ASG to nie jest wojsko tylko zabawa w wojsko - o ile jest to możliwe. Dywagacje na temat co by było gdyby.... są fajne ale nie realne. Dlaczego? Każda sytuacja będzie się czymś różniła, co już prowokuje do trochę innych poczynań. Mnie uczono tak: Znasz schemat przejścia przez drogę! Znasz zasięg broni! Znasz schemat działania szperaczy! To znajdź złoty środek. Dowódca musi polegać na swoich żołnierzach jak na swoim dośwadczeniu. Były tu taj podawane informacje że dobrym sposobem jest dynamikia, może i tak, ale pozostaje jedno pytanie czy to się opłaca? (zresztą jak inne pomysły tu taj zawarte) Po jakiego &^%#$@ pchać się gdzieś gdzie pewna jest śmierć (w lesie każda jedna droga, skraj jego i otwarte przestrzenie np. polanka) lepiej obejść takie miejsca, no chyba że trzeba wroga zabić to w zieolnej skutkuje jedna zasada "Wygra ten kto pierwszy zauważy wroga" taka jest prwada Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted January 16, 2008 Report Share Posted January 16, 2008 Mnie uczono tak:Znasz schemat przejścia przez drogę! Znasz zasięg broni! Znasz schemat działania szperaczy! To znajdź złoty środek. :mrgreen: :mrgreen: Zwłaszcza ta "nauka" w świetle stwierdzeń w stylu: Cóż ASG to nie jest wojsko tylko zabawa w wojsko - o ile jest to możliwe. i kilku innych z innych tematów :mrgreen: Quote Link to post Share on other sites
Erecer Posted January 17, 2008 Report Share Posted January 17, 2008 nie znasz mnie i nie możesz mnie oceniać. W lesie spędziłem dużo więcej czasu niż ty bo prawie 11 lat i wiem co można zdziałać ale z przygotowaniem teoretycznym i praktycznym. Wybacz Thor komandosie z lat 30 XX wieku i z Gromu. przez takich ludzi jak ty militaria stają się naprawdę niezłą komendią. zawsze rano wchodzę na wmasg by się pośmiać z tego typu stwierdzeń Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted January 17, 2008 Report Share Posted January 17, 2008 nie znasz mnie i nie możesz mnie oceniać. W lesie spędziłem dużo więcej czasu niż ty Do przemyślenia. Wnioski wyciągnij sam. Acha, zdania zaczynamy z wielkiej litery. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.