Bogd Posted May 9, 2006 Report Share Posted May 9, 2006 Było już na tym forum o zacieraniu śladów przez cały rok. Tak więc ci, którzy są tropieni dostali już jakieś instrukcje. Może pora poinstruować teraz tropiących, co? Pliiiz. Zdaje się, że przyjdzie mi przez jakiś czas robić za zwiad z kumplem i przydałyby się jakieś wsparcie teoretyczne :) Jestem w tym całkiem początkujący, więc każdy, kto może niech sypnie jakąś radą. Każdemu się może przydać. :) Link to post Share on other sites
kazmiz Posted May 17, 2006 Report Share Posted May 17, 2006 Najbardziej przydatny w zwiadzie jest dobry wzrok i słuch. Takie jest moje zdanie a ewentualne zdolności odnajdywania wroga nabywa sie z czasem, no chyba że masz szósty zmysł i odrazu wiesz gdzie leży :) Link to post Share on other sites
SoH Jasio Posted May 18, 2006 Report Share Posted May 18, 2006 Jesli juz bedziecie robili patrol to nigdy nie chódzcie razem obok siebie, tylko w najlepiej w odstepach 5-8 m , poniewaz gdy was snajper zacznie nawalac to macie wieksze szanse ze którys z was 'przezyje'.Radze takze bardzo sie nasłuchiwac,bo w lesie nasz wzrok jest ograniczony przez drzewa czy krzaki i dlatego najlepiej jest sluchac łamiacych sie gałązek :twisted: :wink: Link to post Share on other sites
Grey Posted May 18, 2006 Report Share Posted May 18, 2006 Zadna to cenna rada, ale moze ktos o tym nie pomyslal. Cwiczcie. Jak? Chodzcie do lasu. Sluchajcie, wypatrujcie cywili, zwierzeta i tak dalej. Tropienie i zwiad to cos takiego, czego chyba teoretycznie nie da sie nauczyc. To znaczy sa rzecz, ktore warto wiedziec, na przyklad wczoraj przecztalem, ze sowy zyja na jakims terytorium na stale i sie z niego nie ruszaja. Wiec jak gdzies sowy nie slychac (wiesz o tym, bo tam bywasz), a nagle zaczyna byc slychac, to juz masz na 99% wroga ktory sobie pohukuje. Mysle ze takich rzeczy jest sporo, ale tego nauczylby Cie dobry mysliwy / lesniczy - no chyba ze wsrod ASGowcow sa tacy :) Ja o takim jednym slyszalem i bede sie staral w te wakacje pojechac do niego w Bieszczady, jesli sie zgodzi, i pochodzic z nim na polowania. Mysle, ze to bylaby niezwykla szkola lasu. Link to post Share on other sites
krzesiwko Posted May 18, 2006 Report Share Posted May 18, 2006 Witam to tez zalezy od pory dnia las ma swoj cykl zycia i nadranem zaden zwiad czy patrol nie maja szans wtedy zwierzeta(ptaki) zaglusza wszystko najlepiej to radze znalesc dogodne miejsce i wpatrywac sie wjeden punkt pred soba bakowo zauwazysz ruch.W poludnie kiedy jest cicho mozesz kozystac z sluchu a noc no coz przed wjesciem na zwiad w las nalezy sie polozyc w jego skraju i polezec z zamknietymi oczami tak 5-7 min (to zalzy od twoich uczu) one sie przystosuja do ciemnosci to bedziesz widzial a tak obserwuj cale otoczenie czy nie ma odciskow butow czy swierzo zlamanych galazek Pozdro Link to post Share on other sites
Grey Fox Posted May 18, 2006 Report Share Posted May 18, 2006 Najlepszą radą będzie "idź do lasu!" Im dłużej będziesz tam przebywał tym więcej będziesz o nim wiedział. Link to post Share on other sites
cromat Posted May 18, 2006 Report Share Posted May 18, 2006 ew. kup sobie książke o survivalu (nie wiem jak to sie pisze) przeczytaj ją dokładnie i tak jak mówią wszyscy wyżej: IDZ OD LASU... Najwięcej nauczysz się na własnych błędach. Pozdrawiam Cromat Btw: w dziale dla snajperów był temat o skradaniu i skrytym poruszaniu, poczytaj... Link to post Share on other sites
Macic Posted May 19, 2006 Report Share Posted May 19, 2006 Pokaże Ci jak to się rrobi w sobote 8) Link to post Share on other sites
Duncan McLain Posted May 24, 2006 Report Share Posted May 24, 2006 Kilka prostych ćwiczeń: 1.Wybieracie się do lasu w kilka osób. Najpierw na małym dystansie(najlepiej na trawie na miękkiej ziemi) jedna osoba chodzi a reszta próbuje analizować powstałe tropy.jak wyglądaja jak sie biegnie, jak idzie , jak skrada, jak ktos kuleje ,gdy klęknął,połozył sie itp.Ważne zeby nie zacierać powstałych tropów-wtedy mozna je ze soba porównac. 2.jedna osoba ucieka na dystansie 200-300m a reszta próbuje iśc po jej tropach i śladach.(trop to odcisk buta-stopy,ślad to wszytko inne co pozostało po czyjeś obecności)Następnie analizujecie wszystko i zmiana. 3 Poszukiwanie tropów i śladów mozna podzielic na trzy strefy-to co na ziemi(odciski butów,kolan,rąk itp),to co powyżej niej(trawa, małe krzaki itp)oraz to co najwyżej-czyli połamane gałązki drzew itp. 4.Tropiciel nie tylko odnajduje ślady ale róniez powinien wczuc się w tropionego i przewidywać jego ruchy na podstawie odnajdywanych śladów i tropów. 5.I to co najważniejsze-praktyka,praktyka,praktyka.Acha i jeszcze jedno-PRAKTYKA. Pozdrawiam. Szaman. Link to post Share on other sites
przemekszwed Posted June 30, 2006 Report Share Posted June 30, 2006 Przyznam sie szcZeRZe wiem. Szukanie polamanych galazek, itp to brednie, swieŻo, ale to co lezy na ziemi... W myslistwie tropienie polaga na szukaniu sladow "farby" jesli zwierze bedzie mialo pecha i trafi na kiepskiego mysliwego, ktory je tylko postrzeli. Tropienie to przedewszystkim sluch i wzrok, a takze zachowanie zwierzat (w szcZegolnosci ptakow i ssakow lesnych) Niektore ptaki milkna kiedy tylko pojawi sie czlowiek czy inny drapieznik (to taki ich swoisty system obronny), niektÓre gwaltownie odlatuja. Ssaki najczesciej ratuja sie ucieczka. Tak jak powiedzial to ktÓrys z moich przedmowcow - las ma swoje cykle, las nad ranem, w poludnie i w nocy to zupelnie inne tereny, inne zwierzeta, zapachy i odglosy. Moze zamiast podrecznikow survivalu poczytajcie, cos o zwyczajach mieszkancow tych terenow o ich zachowaniu. I wtedy kiedy uslyszycie nagle "gwaltowny" spiew głuszca, bedziecie wiedziec ze tamtedy przechodzil wasz przeciwnik...albo lis :wink: pozdrawiam Link to post Share on other sites
Karczownik ZW Posted June 30, 2006 Report Share Posted June 30, 2006 Ja ze swojej strony jako absolwent wydziału leśnego, powiem tak: LASU nie da się poznać tak odrazu, tak jak wspominali koledzy jesli bywa się w jakimś miejscu często to zatrzymujesz się wsłuchujesz, patrzysz i wiesz że coś jest nie tak, coś nie pasuje. Przydaje się też znajomość zachowań zwierząt. Ptaki (małe ptaki leśne) np. sygnalizują obecność intruza przeważnie wydając wysokie piskliwe dzwięki (pojedyncze lub seryjne piszczenie) często np. sójki przemieszczają się za intruzem skacząc po gałęziach i skrzeczą na niego (miałczą, szczekają naśladują różne dźwięki). Taka wiedza przydać się może snajperom, przy organizowaniu zasadzek. Żadko również w lesie panuje kompletna cisza, to też wskaźnik że dzieje się coś niepokojącego. Pozdrawiam :D Link to post Share on other sites
thor_ Posted July 1, 2006 Report Share Posted July 1, 2006 Tym co teraz napisze pewnie wywołam jakąś tam burze i dyskusję (mam taką nadzieję :mrgreen: ) A więc jak dla mnie nikt kto poluje na zwierzęta nie powinien się wypowiadać na temat taktyki snajperskiej. Dlaczego ?? Z prostej przyczyny myśliwy jest myśliwym (wg mnie mordercą) polującym na bezbronne zwierzę. Nie ma w tym żadnej taktyki poza poznaniem zwyczajów zwierząt, ich dróg do i z wodopojów, miejsc żerowania itp. Taka biedna sarna, jeleń, dzik, lis, czy cokolwiek innego nie jest w stanie zasadzić się z remingtonem w krzakach i poczekać na myśliwego który sobie idzie „posnajperzyć” Zapewniam każdego myśliwego że troszeczkę inaczej się poluje na coś co poluje także na ciebie wiec sorki ale rady dla gajowego Maruchy jak upolować jelonka który sobie skubie trawkę mają się nijak do bycia snajperem. Pozdrawiam (wszystkich poza myśliwymi) Link to post Share on other sites
Okruch Posted July 1, 2006 Report Share Posted July 1, 2006 Pierwsze pytanie: skąd wiadomo, że ptaki i inne zwierzątka nie milkną/uciekają z TWOJEGO powodu, a nie dlatego, że spłoszył je twój przeciwnik? Po drugie, jak do tej pory chyba tylko Duncan podał jakąś sensowną odpowiedź. Trzeba zwracać uwagę nie tylko na ślady/ziemię, ale rozglądać się uważnie - starajcie się ćwiczyć wykrywanie ludzi w kamuflażach, jakkolwiek bezsensownie brzmiałoby to z początku. To coś jak puzzle... Link to post Share on other sites
Karczownik ZW Posted July 1, 2006 Report Share Posted July 1, 2006 ODPOWIADAM NA ZARZUTY SZANOWNYCH KOLEGÓW. Do Okrucha jeśli się nie ruszasz (robisz zasadzkę, czekasz) dosyć szybko sytuacja wokół ciebie wraca do normy, zwierzęta raczej zwracają uwagę na wszystko co się porusza. Do Thora przykro mi że miałeś kontakt chyba z jakimiś wyjątkowo, złymi myśliwymi, ale w każdym środowisku są patologie. Nie oceniaj myśliwych zbyt pochopnie, dla nas nie jest najważniejsze zabijanie zwierząt. Tak jak w ASG w łowiectwie też obowiązują zasady i mają one trochę dłuższą historię. Niestety większość ludzi opiera się na stereotypach, "morderca" hm łatwo powiedziane i bez znajomości stanu rzeczy. Pozdrawiam zarówno Thora jak i wszystkich. Dodam sarna się nie zasadzi z bronią fakt, tylko nie wiesz czy przypadkiem w krzakach nie siedzi kłusownik z Kbksm lub kałachem i ci nie pociągnie w plecy , czasami bywa że myśliwi bronią zwierząt. Widzicie kłusownik zabija dla zysku bez skrupułów i litości. Widział z was ktoś kiedyś sarnę z zarośniętym wnykiem w czaszce albo kozła z odstrzeloną żuchwą. Polecam :? Link to post Share on other sites
thor_ Posted July 1, 2006 Report Share Posted July 1, 2006 karczownik sorki ale miałem/mam doczynienia z wieloma myśliwymi :( i nie próbuj mi popychac ideii które mają "podłoże" w tradycjach bo nie umiejszając tym którzy dbają o las i dokarmiają zwierzęta itp to i tak strzelają do zwierząt w sposób nie mający nic wspólnego z jakimi kolwiek zasadami poza "kalendarzykiem" którego trzeba przestrzegać (okresy ochronne). Juz za naszych królów na polowaniach trze4ba było się wykazac zabijając najdorodniejszego jelenia, niedźwiedzia, żubra czy inne zwierze i do dziś nadal tak jest. Pieprzenie o zabijaniu chorych i "słabych" zwierząt jest dobre na pogadanki dla dzieci w szkołach podstawowych ale jak się jeździ na polowania zbiorowe czy indywidualne to widać jakie to sa chore i słabe trafiane masowo "okazy". Jeżeli ktoś się chce sprawdzić w roli myśliwego niech zasuwa do dżungli w Indiach z bagnetem od AK i szuka Tygrysa albo do Afryki w busz i popoluje na lwy z tym samym bagnetem a nie strzela z odległości 50-100 metrów do dzika który nawet nie potrafi rzucić kamieniem żeby się obronić. Może polowanie "dewizowe" tez są organizowane na chore i słabe "sztuki"?? Nie wciskaj mi kitu proszę ;) Sory ale to jeden z bardzo drażniących mnie tematów. Jak zwierzęta sa zagrożeniem z powodu liczebności to ok jakies tam odstrzały jestem w stanie zrozumieć (chociaż i tak jestem zdania że takie sprawy przyroda sama powinna regulować, ewentualnie polowanie z powodu głodu to OK ale całe "cywilizowane" myśłistwo to jeden wielki SYF. ) Pozdrawiam [ Dodano: Sob 01 Lip, 2006 ] Dodam sarna się nie zasadzi z bronią fakt, tylko nie wiesz czy przypadkiem w krzakach nie siedzi kłusownik z Kbksm lub kałachem i ci nie pociągnie w plecy , czasami bywa że myśliwi bronią zwierząt. Widzicie kłusownik zabija dla zysku bez skrupułów i litości. Widział z was ktoś kiedyś sarnę z zarośniętym wnykiem w czaszce albo kozła z odstrzeloną żuchwą. Polecam To polujcie na kłusowników a nie na sarne myśle że to nie wchodzi w gre bo to "za trudne i niebezpieczne" :( [ Dodano: Sob 01 Lip, 2006 ] A i jeszcze prośba do modów może to wywalić albo wydzielić i przenieść gdzieś żeby to OT nie robić więcej [ Dodano: Sob 01 Lip, 2006 ] Tak jak w ASG w łowiectwie też obowiązują zasady i mają one trochę dłuższą historię. Zapomniałem o tym jeszcze sorki ale nie porównuj zasad w ASG do zasad w myślistwie bo choćbym chciał to w ASG nie zastrzele przeciwnika mogę mu co najwyżej dac w ryło a w myślistwie większosć z myśliwych zesrała by się w pory gdyby locha broniąca młodych podeszła na 1-2 metry. A co dopiero mówić o "walce w ręcz" Link to post Share on other sites
ross154 Posted July 1, 2006 Report Share Posted July 1, 2006 Najlepiej wczuj sie w role szykujacego na Ciebie zasadzke. Poszukaj miejsc gdzie najlatwiej bylby mu sie schowac i przeszukaj je ze szczegolna uwaga. Szukanie sladow nie zawsze zdaje egzm. zwlaszcza kiedy grasz wiele razy w tym samym miejscu. Link to post Share on other sites
Karczownik ZW Posted July 1, 2006 Report Share Posted July 1, 2006 Wiesz thor racja, nie miejsce tu aby się kłucić, ty masz swoje racje, a ja mam swoje i raczej cię nie przekonam. Przykro mi że ktoś pokazał ci tylko ciemną stronę. :( Link to post Share on other sites
thor_ Posted July 1, 2006 Report Share Posted July 1, 2006 Nie ciemną tylko tą "normalną" nie normalna strona tej sprawy jest taka że sa leśnicy nie mający broni, nie będący myśłiwymi z którymi niejednokrotnie jeździłem po lasach z kumplami swoimi terenówkami żeby dokarmiać w zimę zwierzaki, żeby pogonić a przynajmniej nastraszyć kłusowników i wg mnie to jest ta "nienormalna" strona. A wracając do tematu nijak się ma poznawanie cyklu lasu do "polowania" na kogoś kto "poluje" na Ciebie tu przedewszystkim znaczenie ma cierpliwość, spostrzegawczość i umiejętność maskowania. Co da Ci wiedza o tym że o świcie to śpiewa taki ptak a po południu to trąbi jeleń skoro człowiek ma swoje przyzwyczajenia, swoje "ograniczenia" i tego trzeba się "uczyć" i umiec wykorzystać. Jak tropić w lesie przeciwnika ?? Jeżeli jest "lamerem" to podetrze się robiąc pod krzakiem np wydrukiem z zasadami trafień opracowanymi na tą ewentualność i znajdując coś takiego wiesz że tu był ktoś kogo szukasz. Zostawi papier po Marsie/Snikersie albo opakowanie po MRE pod drzewem pod którym odpoczywał. Jak trafisz na kogoś kto jest "fachowcem" to z prawdopodobieństwem 90% wytropisz go po kulce którą wsadzi Ci w plecy/pierś/głowę. Zasada jest taka jak wchodzisz za kimś na jakikolwiek teren i ten ktoś ma środki żeby "zasadzić" się na Ciebie to najlepiej odpuść sobie. Zawsze ten kto ma broń, potrafi się kamuflować i strzelać wchodząc do lasu/w krzaki/ na łąkę ma potęzna przewagę bo może utkwić "w bezruchu" czekając na Ciebie a zawsze ten który się porusza jest łatwym celem dla kogoś kto "czeka". Link to post Share on other sites
Karczownik ZW Posted July 1, 2006 Report Share Posted July 1, 2006 UPZREJMIE PROSZE O SKASOWANIE WSZYSTKICH MOICH POSTÓW W TYM TEMACIE. Z Góry dziękuje ALBO NIE Link to post Share on other sites
przemekszwed Posted July 2, 2006 Report Share Posted July 2, 2006 Hahahah ktoś na ciebie poluje – świetne określenie!! Naprawde kiedy TY chodzisz do lasu, na pewno ktos na CIEBIE poluje – bo dostaniesz ta plastikowa kulka i umażesz , wiec prosze nie porównuj mi tutaj realnego zagrożenia które odczowa żołnierz w czasie dzialan wojennych, do twojego biegania po lesie z replika asg...(ja do tego polowania nie porównuje) Co do krytyki myślistwa – mam pytanie jestes weganinem? Bo jesli nie to uważam ze jestes fałszywy – owszem nie widzisz tych biednych gesi tuczonych sztucznie rurami , warunków w jakich przebywaj swinie, itd., itp., ale je jesz i cie ICH cierpienia nie obchodzą, dzielisz zwierzęta na lepsze i gorsze? Link to post Share on other sites
sniper932 Posted July 2, 2006 Report Share Posted July 2, 2006 Powiem że temat rozpalił się i zamienił w kłótnię tak jak dyskusja o nacjonalistach i neonazistach na lubeskim airsoftowym forum :( Zauważam że w ,,naszym" środowisku nie da się normalnie porozmawiać na wiele tematów, czy to politycznych, czy związanych z ochroną środowiska, czy takiego jak ten :| Link to post Share on other sites
przemekszwed Posted July 2, 2006 Report Share Posted July 2, 2006 ja nie wiem - nie znam tego srodowiska – dla mnie asg to zabawa, nie bede odtwarzał współczesnej armi bo mnie ona zupełnie nie interesuje (wystarczająco pieniędzy ładuje w odtwarzanie ruskiego z II wojny swiatowej i w XVIIw), asg to dla mnie zabawa. Dlatego jak czytam cos takiego; Zapewniam każdego myśliwego że troszeczkę inaczej się poluje na coś co poluje także na ciebie wiec sorki ale rady dla gajowego Maruchy jak upolować jelonka który sobie skubie trawkę mają się nijak do bycia snajperem – to mi sie po prostu smiac che. Jesli użytkownik Thor jest zawodowym żołnierzem i był na jakiejś misji zwracam honor i przepraszam , wtedy rzeczywiste on może to wiedzieć. Ale tak jak napisałem wczesnej, czlowiek w czasie takiej zabawy jest odprzężony i nie dręczy go ten psychiczny dyskomfort – jedna kulka i do piachu... Dodatkowo – jesli ww. Użytkownik, jest tak przeciwny polowaniom, to polecam przejąc na weganizm (no bo wegetarianie to sa “leszce”; jedza te biedne rybki które dusza sie w siatach, a no i jajka, a z tego maly mily kurczaczek sie urodzi) Uwazam ze poprawne ustrzelenie jelenia (uśmiercenie jednym strzelem) jest bardziej humanitarne niz fabryczne tuczenie np. gesi (rura do przełyku i jazda), uboj swin w prywatnych gospodarstwach rolnych (kilka razy mlotkiem przez glowe). A wiec rzecze smacznego jedzac gesia wątróbke i kotlecika wieprzowego z ziemniaczkami. Ja wole zjesc pasztet z zajaca... Link to post Share on other sites
cromat Posted July 2, 2006 Report Share Posted July 2, 2006 (no bo wegetarianie to sa “leszce”; jedza te biedne rybki które dusza sie w siatach, a no i jajka, a z tego maly mily kurczaczek sie urodzi) Oj ty mnie tu nie denerwuj. Chyba nie wiesz co to wegetarianizm. W wegetarianizmie również nie uwzględnia sie ryb (chyba Ci się coś pomieszało z dietą jarską) A co do jaj, to jak z niezapłodnionego jaja może się coś urodzić? Szanuje ludzi którzy są weganami, jak również i wegetarian, do których sam należę. Moja dobra rada przemekszwed JAK NIE WIESZ NIE PISZ. A co dla Ciebie jest humanitarne możesz zostawić dla siebie, lub wyrażać to nieco bardziej kulturalnie. Link to post Share on other sites
Kantek Posted July 2, 2006 Report Share Posted July 2, 2006 takie pytanie - czemu z tematu o długości 10 postów zrobił się nagle dwustronnicowy wątek o przewadze marchewki nad hamburgerem? Link to post Share on other sites
konrad16 Posted July 2, 2006 Report Share Posted July 2, 2006 O ile się nie myle to polowania są pod ścisłą kontrolą państwa i co jakiś czas odstrzał zwierząt MUSI się odbyć, gdyż jest ich za dużo. Poza tym idąc do lasu sam niszczysz wielu zwierzętom gniazda i może z tego powodu są większe straty niż z powodu myśliwych? Link to post Share on other sites
Recommended Posts