Dragunov Posted June 16, 2003 Report Share Posted June 16, 2003 Witam ! Czy ktoś orientuje się jak strzelać z czak'a dublety tak żeby nie walić po krzakach ? :)) Będę wdzięczny za wszelkie rady :(( Zdesperowany :( Quote Link to post Share on other sites
Dragunov Posted June 16, 2003 Author Report Share Posted June 16, 2003 A tak wogóle to miałeś to w łapkach ? Quote Link to post Share on other sites
Dragunov Posted June 17, 2003 Author Report Share Posted June 17, 2003 Kurde już się pogubiłem, kto co napisał. Co do czegoś typu combat to nie spust tylko kabłąk, a po drugie to co któryś tam gość napisał na temat trzymania "mówi" mi, że koleś nie miał tego nigdy w rękach. Z łaski swojej logujcie się... :evil: Quote Link to post Share on other sites
REMOV Posted June 17, 2003 Report Share Posted June 17, 2003 Kurde już się pogubiłem, kto co napisał. Co do czegoś typu combat to nie spust tylko kabłąk, a po drugie to co któryś tam gość napisał na temat trzymania "mówi" mi, że koleś nie miał tego nigdy w rękach. Z łaski swojej logujcie się... :evil: Hmm... to ja się dla odmiany przedstawię i wtrące swoje trzy grosze. Po pierwsze zatem, nawiązując bezpośrednio do tej wiadomości - pojęcia: kabłąk i osłona spustu często bywają używane wymiennie, niemniej jednak masz rację - kabłąk jest określeniem bardziej poprawnym. Druga rzecz - te nieszczęsne dublety z Czaka - to nie do końca rozumiem o co Ci chodzi. Ja tam bez problemu jestem w stanie oddać dwa szybkie strzały z P-64 i bynajmniej nie lecą mi w krzaki (cokolwiek miałoby to znaczyć). Fakt, że mam spore ręce i broń trzyma mi się dosyć niewygodnie, ale nadal nie wiem, gdzie tkwi Twój problem. Mnie uczono, że ów pistolet trzyma się tak (oburącz) - jedna ręka normalnie na chwycie (rękojeści czy kolbie zwał jak zwał), a druga niejako podpiera ją z dołu i to raczej zupełnie wystarcza. Inna rzecz, że tych dubletów z P-64 to ty raczej wielu nie osiągniesz... będzie ich ledwie trzy, co nieco stawia pod znakiem zapytania ich sensowność. To raczej nie jest nowoczesna "cudowna dziewiątka" i jak tak będziesz strzelał to szybko pozostaniesz bez amunicji. Quote Link to post Share on other sites
Dragunov Posted June 17, 2003 Author Report Share Posted June 17, 2003 O wreszcie wiem z kim mam przyjemność... No więc po pierwsze to chciałbym to zobaczyć tzn. te dwa szybkie strzały. Nie sądzę, że nie trafiłbyś, ale mi bardziej chodzi o skupienie. Jeżeli z 15 m "pestek" nie można zakryć pudełkiem od zapałek to znaczy, że to jest walenie po krzakach. Druga sprawa drogi kolego nie doceniasz starego poczciwego Makarova. Jak mawiał mój exdowódca 60 na 60 do Ts-9 zdarzyło mu się kilka razy, ale nigdy z Glocka tylko z P-64. Druga "przypowieść" dotyczy postrzału jaki otrzymał mój znajomy z Glocka. Dostał z 2 metrów w korpus z 9x19...cudem przeżył... gdyby strzelano z 9x18 nie byłoby żadnego cudu. Co ja to jeszcze chciałem napisać...aha co do trzymania broni to wiem jakie są zasady itd itp, ale ja naprawdę mam wielkie łapy, chociaż szczupłe :) chociaż to nic w porównaniu z kumplem, który na ostatnich zawodach poharatał sobie łapy o zamek :) Quote Link to post Share on other sites
Ventilatorr Posted June 17, 2003 Report Share Posted June 17, 2003 Ja sie nie bardzo wyznaje, ale z szacuneczkiem i no offence... "No więc po pierwsze to chciałbym to zobaczyć tzn. te dwa szybkie strzały. Nie sądzę, że nie trafiłbyś, ale mi bardziej chodzi o skupienie. Jeżeli z 15 m "pestek" nie można zakryć pudełkiem od zapałek to znaczy, że to jest walenie po krzakach." To chyba nie tak, dublet, to jest IMHO powtorny strzal, oddany bez celowania, tj.zgrania przyrzadow na celu, bazujacy wylacznie na pamieci "miesniowej". jesli odglos strzalow to: bach ; bach ; bach ; bach, a nawet: bach bach bach bach - to nie sa dublety. Bach bach ; bach bach - to dwa dublety. Jesli widzisz ostra muszke pomiedzy strzalami, to nie jest dublet. Zdaje mi sie ze 15 metrow, to zdecydownie gorna granica dystansu dubletowego, wiec rozrzut ponizej 5cm uzyskiwany powtarzalnie wydaje mi sie raczej nieprawdopodobny. "Druga sprawa drogi kolego nie doceniasz starego poczciwego Makarova. Jak mawiał mój exdowódca 60 na 60 do Ts-9 zdarzyło mu się kilka razy, ale nigdy z Glocka tylko z P-64." To swiadczy tylko o tym ze byl dobrze ostrzelany z P64, a z G. mniej... "Druga "przypowieść" dotyczy postrzału jaki otrzymał mój znajomy z Glocka. Dostał z 2 metrów w korpus z 9x19...cudem przeżył... gdyby strzelano z 9x18 nie byłoby żadnego cudu." Hm, a w Wietnamie jeden GI dostal z AK 47 w czolo, otwor wylotowy mial na ciemieniu, pocisk przeszedl miedzy polkulami mozgu, i nic mu nie bylo, a gdyby dostal lopata, to ho, ho! pozdrawiam v. Quote Link to post Share on other sites
PAT_Pinky Posted June 18, 2003 Report Share Posted June 18, 2003 Naprawde dyskusja na temat obrazen roznych kalibrow to lekka przesada. Na ten temat napisano juz setki tomow i jak na razie spor i eksperymenty są w toku a dzieje sie tak od wynalezienia broni palnej. Nie podejrzewam zebysmy doszli do jakis konstruktywnych wnioskow. Istnieja takie udokumentowane przypadki ze zakrawaja na cuda. Polski żolnierz w mokrej Bechatce dostal serie w tułow z Skorpiona i mial pare siniakow, a bylo to z kilku metrow. Policjant amerykanski dostal postrzal w stope wlasciwie drasniecie i zmarl z powodu szoku, a byl to drobny kaliber. Bandyta w Meksyku zostal przestrzelony z Shotguna na wylot dwa razy z odleglosci metra i zyje do dzis. Zaintersowanym polecam bardzo popularna ksiazke "Brygady antyterrorystyczne" S. Kochanskiego. Co do strzelania to niestety Dragunov niewiele ci poradze, jestem na strzelnicy od przypadku do przypadku i najczesciej wstyd mi ze kiedys strzelalem sportowo i mialem dobre wyniki a teraz tarcza jest dziewicza. Nasluchalem sie w miedzy czasie tylu dobrych rad ze zdazylem olac je wszystkie bo nic mi nie daly. Musisz wypracowac sobie swoj styl najbardziej odpowiadajacy twojej budowie ciala i predyspozycjom. Kazdy jest inny i jest tyle metod strzelania ilu strzelcow. Strzelaj bardziej na wyczucie ufajac swojemu instynktowi niz przyzadom celowniczym. Cos w rodzaju Jedi :lol: z Star Warsow, mi to troszke pomaga jak sie nie skupiam na przyzadach lecz na celu, ale to moja osobista teoria wiec pewnie sie nie przyda. Ciesz sie ze nie masz takich drobnych lapek jak ja. Niech mocz bedzie z toba. Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted June 18, 2003 Report Share Posted June 18, 2003 o, tumasz przyklad dubletow :) http://www.ba-bach.pl/filmy/2003/IPSC2405/Stage7.html Quote Link to post Share on other sites
REMOV Posted June 18, 2003 Report Share Posted June 18, 2003 No więc po pierwsze to chciałbym to zobaczyć tzn. te dwa szybkie strzały. Nie sądzę, że nie trafiłbyś, ale mi bardziej chodzi o skupienie. Jeżeli z 15 m "pestek" nie można zakryć pudełkiem od zapałek to znaczy, że to jest walenie po krzakach. Między Bogiem a prawdą z pistoletu raczej nie strzala się dubletami na 15 metrów, to i nie ma się co dziwić, że skupienie masz marne. To sprawdza się na bardzo niewielkich odległościach rzędu 5 metrów. Druga sprawa drogi kolego nie doceniasz starego poczciwego Makarova. Jak mawiał mój exdowódca 60 na 60 do Ts-9 zdarzyło mu się kilka razy, ale nigdy z Glocka tylko z P-64. Nie doceniam? Tam specjalnie nie ma czego doceniać - maluteńki magazynek, idiotycznie rozwiązany zatrzask magazynka, w ogóle tragiczna ergonomia całej broni. Poza tym, to, że Twojemu znajomemu nie udało się trafić z Glocka a udało się tego dokonać z P-64 w niczym nie świadczy o samej broni, a jedynie o umiejętnościach strzelckich i przyzwyczajeniu Twojego znajomego. chociaż to nic w porównaniu z kumplem, który na ostatnich zawodach poharatał sobie łapy o zamek :) Pokaleczyć się można przy przeładowywaniu niezależnie od wielkości rąk. Quote Link to post Share on other sites
REMOV Posted June 19, 2003 Report Share Posted June 19, 2003 Co do odległości to nie sądziłem, że 15 m to tak dużo. Instruktor stzrelał z 15 m i co gorsza :) trafiał. To zależy do czego strzelasz - jak na spokojnie do tarczy nie ruszając się to raczej typowa odległość (strzela się tak mniej więcej do 25m), ale jeśli w walce czy na ulicy, to raczej z więcej niż 5..7 metrów bym nie próbował. Mało tego z 25 metrów walili do kółek na "francuzie", już nie na zasadzie dubletów, ale i tak szybko. To chyba przez nich wpadam w kompleksy :( Trzeba dużo ćwiczyć... i mieć dużo pieniędzy na strzelnicę. Ja ostatnio na wyjazdach notorycznie 150PLN zamieniam w huk, smród i dziurki w tarczach, cholera kiedy ja na to zarobię :D Quote Link to post Share on other sites
PAT_Pinky Posted June 20, 2003 Report Share Posted June 20, 2003 To teraz mam wytlumaczenie dlaczego jestem kiepskim strzelcem, po prostu brakuje mi pieniazkow :lol: . Tylko dlaczego z glupiej wiatrowki tez nie moge w nic trafic ? Coz niektorzy sa poprostu marnymi strzelcami. Inna sprawa ze majac swoja bron ktora masz wyczuta strzela sie calkowicie inaczej niz z tego samego modelu lecz innego egzemplarza. Quote Link to post Share on other sites
REMOV Posted June 20, 2003 Report Share Posted June 20, 2003 To teraz mam wytlumaczenie dlaczego jestem kiepskim strzelcem, po prostu brakuje mi pieniazkow :lol: Jak to mówią, ćwiczenie czyni mistrza :) Tylko dlaczego z glupiej wiatrowki tez nie moge w nic trafic ?Może przywiąż kiedyś wreszcie swój cel, aby nie uciekał, gdy się przymierzasz? :D Quote Link to post Share on other sites
cougar Posted September 5, 2003 Report Share Posted September 5, 2003 To teraz mam wytlumaczenie dlaczego jestem kiepskim strzelcem, po prostu brakuje mi pieniazkow :lol: . Tylko dlaczego z glupiej wiatrowki tez nie moge w nic trafic ? . kilka porad praktycznych : jak strzelasz to nie zamykaj oczu w momencie strzału. jak celujesz to miej oba oczy otwarte staraj sie wstrzymac oddech jesli strzelasz na celność (na wydechu) STRZAŁ MUSI BYC ZASKOCZENIEM DLA STRZELCA czyli wolno sciagaj spust do chwili kiedy padnie strzał-nie mysl kiedy on padnie (strzelanie na celność;)) wyczuj w która stronę strzelasz drugi strzał w dublecie i staraj sie skorygowac w mysli broń przed drugim strzałem wyjmuj i wkładaj broń do kabury kilkanascie razy dziennie (z przeładowaniem lub bez) i celuj odruchowo w jakiś punkt - potem sprawdź czy celujesz w to co chcesz. powieś na końcu zamka cos cięzkiego i trzymaj broń wycelowaną w pkt. przez kilkanascie-kilkadziesiąt sekund (pamięc mięsniowa) na marginesie:czak to broń wojskowa do zastosowań wg standardów z lat 60.ani wielkośc magazynka,ani obsługa broni ani jego własciwopści taktyczne nie predysponują tej broni do ubiegania sie o miano godnej polecenia w dzisiejszych realiach. Quote Link to post Share on other sites
PAT_Pinky Posted September 6, 2003 Report Share Posted September 6, 2003 Cougar To Dragunov ma problemy z Czakiem. Ja juz nie mam takich problemow bo przestalem na silę robic z siebie strzelca. To co napisales stosowałem tyle razy że doszedłem do punktu w ktorym mogłem stwierdzić ze jestem marnym strzelcem i nie ma sensu wydawać pieniązków na strzelnicy i raczej zainwestować w ASG. Quote Link to post Share on other sites
cougar Posted September 6, 2003 Report Share Posted September 6, 2003 potrzeba ci instruktora który na bierząca skoryguje błędy.samamu jednak cięzko je u siebie znależć.a skoro panienki strzelają dziesiątki na strzelnicach to facet chyba tym bardziej może;). Quote Link to post Share on other sites
Dragunov Posted September 6, 2003 Author Report Share Posted September 6, 2003 Tak tak Panowie to ja rozpętałem tę burzę :) Dzięki za rady, ale co do broni to zostałem dożywotnio skazany na P-64 :(. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.