yakuz Posted February 8, 2013 Report Share Posted February 8, 2013 Z tego co czytam to widzę, że spotter często się przydaje choć by jako ochrona "pleców". Ale teraz inna sprawa, tzn maskowanie spotterów. Czy Wasi spotterzy również nosza ghillie suit żeby skuteczniej się maskować? czy po prostu moro? kolejna sprawa to z jaką bronią się poruszają? nigdy nie współpracowałem ze spotterem a czytam temat i trochę mnie to zaciekawiło. I kolejne pytanie, jak z komunikacją? przez radio czy migowo? Generalnie spotter patrząc w naszą stronę będący pod obserwacją przeciwnika może mnie zdemaskować jak mniemam. Czekam na odpowiedzi i chłonę wiedzę ;) Quote Link to post Share on other sites
Aurendil Posted February 8, 2013 Report Share Posted February 8, 2013 Czy Wasi spotterzy Z mojej obserwacji snajperami zostają wyjątkowi indywidualiści i dobranie pary snajperskiej zdarza się rzadko. Nie dla tego, że to zły pomysł ale z powodów "ludzkich". Znam wiele osób rozpoznawalnych w środowisku ASG jako snajperzy i chyba żadnej stałej pary snajperskiej pojawiającej się systematycznie na strzelankach. Quote Link to post Share on other sites
Lambert Posted February 8, 2013 Report Share Posted February 8, 2013 No masz, o stałe pary w dzisiejszym świecie coraz trudniej.. ;) Pozdrawiam, Lambert Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted February 9, 2013 Report Share Posted February 9, 2013 Przyznam, że w moro na strzelankach żadko kogokolwiek widuję. Pomijając już bezsensowność spottera w moim odczuciu to jak by jeszcze szlajał sie koło mnie koleś gorzej zamaskowany ode mnie to chyba osobiście bym go odstrzelił, żeby nie przeszkadzał. Quote Link to post Share on other sites
yakuz Posted February 11, 2013 Report Share Posted February 11, 2013 Więc zamiast spottera generalnie lepiej mieć łączność z teamem który też potrafi wiele przekazać a przynajmniej nie przeszkadza. Quote Link to post Share on other sites
Lambert Posted February 11, 2013 Report Share Posted February 11, 2013 (edited) No skąd? Team zawsze bardziej przeszkadza. To przecież kilku lub kilkunastu ludzi mniej lub bardziej zgranych ale jednak myślących innymi kategoriami od snajpera. Właśnie po to tworzy się w realu "mikroteam" snajper-spotter żeby rozumieli się bez słów, myśląc i uzupełniając poprostu intuicyjnie ( to samo szkolenie, to samo myślenie, to samo działanie.. ). Spotter i snajper to jak dwa oblicza tej samej monety. U nas w ersofcie taki układ dwuosobowy ma takie same "zalety i wady" jak w realu. Podstawowa zaleta to ta, że jest Was dwóch: czyli więcej widzicie i więcej możecie. Jesteście znacznie trudniejszym przeciwnikiem pod warunkiem, że jesteście zgrani i dużo potraficie. Podstawowa wada.. jest Was dwóch: czyli łatwiej Was wypatrzeć i odstrzelić pod warunkiem, że Was przeciwnik coś potrafi. ;) Pozdrawiam, Lambert Edited February 11, 2013 by Lambert Quote Link to post Share on other sites
nostro89 Posted June 3, 2014 Report Share Posted June 3, 2014 Moim zdaniem, Jeżeli wykorzystujemy snajpera na "froncie" do utrzymywania określonego sektora i w głównej mierze prowadzenia ognia przy drużynie sił własnych która może zapewnić mu wsparcie, logistykę czy zabezpieczenie odwrotu jest w stanie taką misje wykonywać samemu. Obserwator jest tutaj mile widziany chociażby przy korygowaniu prowadzonego ognia zabezpieczeniu przy zerwaniu kontaktu czy przekazywaniu samych meldunków do TOC. Natomiast Jeżeli faktycznie podchodzimy do tematu pełną gębą i wysyłamy snajperów na osobne zadanie bez co najmniej drużyny bezpośredniego ubezpieczenia to ja osobiście nie wyobrażam sobie działań dłużnej niż 24 godziny samemu. Pamiętajmy o podstawowej zasadzie, że rola obserwatora i strzelca jest umowna. Każdy obserwator jest ( powinien być ) pełnowartościowym strzelcem a każdy strzelec jest ( powinien być ) pełnowartościowym obserwatorem. Już na początku przy zadaniach w od odosobnieniu od bezpośredniego wsparcia sił własnych pojawia się kwestia logistyki. Jeden strzelec dźwigający co najmniej 60 szt. amunicji do karabinu 80 szt. amunicji bo broni krótkiej, GPS, granaty dymne hukowe, linę uprzężą zjazdową , ghille, IFAK radiostacje, lunetę obserwacyjną i dużo dużo innych rzeczy jest w mojej ocenie nazwijmy to delikatnie - mało mobilny. Pół biedy jeżeli zespół musi wykonywać zadania tylko obserwacyjne. Przy zdaniach bojowych często dochodzi również konieczność zabrania trzeciej jednostki w postaci karabinu wielkokalibrowego i odpowiedniej amunicji np przy niszczeniu elementów radiostacji czy łączności. Wielu zadań sam strzelec nie jest w stanie po prostu wykonać, oczywiście, zwiększamy ryzyko wykrycia w postaci drugiego strzelca. Jednak zakładam sytuacje w które obserwator jest równie dobrze wyszkolonym strzelcem co daje nam nieoceniony atut w postaci drugiej pary oczu mogącej paradoksalnie podwoić szanse uniknięcie omawianego wykrycia, a objuczenie jednego strzelca powyższym sprzętem dałoby nam efekt podobny do słonia w składzie porcelany. Ciężko odnieść mi to do typowych gier ASG - w działaniach co najmniej 2 dobowych - owszem obserwator był zbawieniem natomiast podczas niedzielnych wypadów dobrze zasadzony w budynku z 1000 kulek,odciągami w drzwiach i dwoma litrami wody nie czułem dyskomfortu z powodu jego braku. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.