Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Ceny w sklepach a spadek kursu dolara


Recommended Posts

Panowie, skoro kurs dolara spadł, wypadało by uaktualnić ceny

bo wygląda to niepoważnie gdy sprzedajecie rzeczy sprowadzane przy 3.30 po tej samej cenie teraz gdy kurs jest po 2.30

był czas gdy nie opłacało się robić małych zamówień za granicą, ale teraz znów do tego wracamy. Rozumiem, że nie chcecie być stratni, ale my umiemy liczyć i liczymy co się nam opłaca po obecnym kursie

Link to post
Share on other sites

Proponuję Panu się lekko dokształcić, poczytać jakieś mądre książki (polecam "Marketing" Kotlera), czy iść na dobry kurs.

Najwyraźniej Pana aktualne kwalifikacje nie są wystarczające, aby poruszać tego typu tematy publicznie, więc proponuję nie dywagować w ten sposób.

Link to post
Share on other sites

Proponuję Panu się lekko dokształcić, poczytać jakieś mądre książki (polecam "Marketing" Kotlera), czy iść na dobry kurs.

Najwyraźniej Pana aktualne kwalifikacje nie są wystarczające, aby poruszać tego typu tematy publicznie, więc proponuję nie dywagować w ten sposób.

 

 

proszę więc o uświadomienie swoich niedokształconych klientów zamiast ich obrażanie takimi odpowiedziami.

skoro dla Was stwierdzenie, że "obniżenie o 1/3 kosztów zakupu towaru powinno być powodem do jakiegokolwiek obniżenia ceny sprzedaży towaru"

jest objawem niedouczenia i braku kwalifikacji handlowych to gratuluję dobrego samopoczucia..

 

ciekawe tylko że inne sklepy (nie tylko asg - agd,rtv etc) jakoś myślą inaczej, widocznie oni też są niedouczeni, nie mają kwalifikacji, nie przeczytali marketingu Kotlera i nie przeszli odpowiednich kursów

Link to post
Share on other sites

Co z tego, że dolar spadł, jak ceny wzrosły w Polsce? Płace, koszty energii, transportu, wszystko po prostu?

 

Proponuję zapytać partnerek zyciowych ile kosztował kg żółtego sera latem, a ile teraz. Albo kostka masła.

 

Może i opłaca się ściągać na własną rękę, ale na pewno nie ludziom pracującycm. Lepiej zostać po godzinach, zarobić dodatkowe kilka stów, czy na premię zamiast samemu tracić czas i nerwy. Wychodzi znacznie korzystniej.

Link to post
Share on other sites

Stary - firma od momentu zakupu w HK jest właścicielem części oraz replik czy co tam zamawia. W tym momencie jest to jej własność i tylko i wyłącznie od nie zależy po ile chce to sprzedać. Jeśli sprowadziłem sobie np paczkę magazynków i sprzedałem po cenie wyższej niż mnie wyszła to dla mnie to czysty ZYSK na który jest nastawiony sprzedający. Oczywiście istnieje coś takiego jak popyt-podaż i w efekcie sklep musi dostosować się z cenami do największej grupy klientów. Jeśli zawyży cenę to towar staje się dostępny tylko dla wybranych, jeśli obniży to nie nadąży ze sprowadzaniem a za tymkiedy rynek zostanie nasycony (bo wszystkich będzie stać) to zarówno sklep traci zarobki jak i klienci są niezadowoleni bo tracą dobry sklep.

 

Nie wiem czego się uczyłeś ale tego to mnie w 1klasie LO uczyli na podstawach przedsiębiorczości i nie wchodziłem jeszcze w zagadnienia opisane w "Marketingu" - a opinie o niej są prawie same pozytywne.

 

Jeśli ci przeszkadza że sklep sprzedaje markowy sprzęt w odpowiedniej cenie to kupuj w airshitguns.pl i bądź szczęśliwym posiadaczem m4ris 100% plastiku za 90PLN

Link to post
Share on other sites

<post doklejony z wątku o Capri>

 

Moderatorów proszę o informowaniu mnie o powodach usunięcia całości lub części posta, jeśli zechcą usunąć ten post tak jak poprzednie.

 

Uważam, że nie złamałem żadnego punktu regulaminu, dyskusja na temat polityki cenowej sklepu jest tutaj jak najbardziej na miejscu jak równierz dyskusja na TEMAT UPRZEJMOŚCI SPRZEDAWCY, a zacieranie przez moderatorów śladów nieuprzejmego traktowania swoich klientów przez pracowników Capri pozostawię bez komentarza.

 

 

Tych którzy nie zdołali przeczytać usuniętych postów, w skrócie napiszę:

 

Uważam, że z powodu obniżenia wartości waluty w której rozliczane są importowane towary, powinno się obniżyć cenę owego importowanego towaru.

Przykład? powiedzmy, pierwszy z brzegu granatnik sprowadzony 2 lata temu przy kursie 3.3 kosztował 720zł

dziś przy kursie 2.3, ten sam granatnik kosztuje te same 720zł

 

Prosiłem więc o wyjaśnienie, skoro sklep szczyci się sprowadzaniem róznych artykułów na zamówienie - jeśli teraz chciałbym sprowadzić ten sam artykuł po kursie 2.3, czy sklep zażyczyłby sobie taką samą cenę jak przy kursie 3.3?

 

w odpowiedzi przeczytałem że jestem niedkształcony, nie czytam książek o tematyce marketingowej, nie uczęszczam na takie też kursy oraz, że moje aktualne kwalifikacje nie są wystarczające, aby poruszać tego typu tematy publicznie.

 

Mnie uczono,że czasem trzeba stracić na starym towarze by wciąż pozostać atrakcyjnym sklepem na rynku z nowymi - lepszymi cenami przy nowym - lepszym kursie waluty.

Ale skoro Pan Kotler, autor przytoczonej książki "marketing" twierdzi inaczej, to wypadało by przeczytać także inne książki. Także takie które mówią o nie poniżaniu swoich stałych klientów..

 

 

UWAŻAM, ŻE TEN POST NIE ŁAMIE JAKIEGOKOLWIEK PUNKTU REGULAMINU WIĘC PROSZĘ UPRZEJMIE O JEGO NIE USUWANIE!!

Link to post
Share on other sites

Co z tego, że dolar spadł, jak ceny wzrosły w Polsce? Płace, koszty energii, transportu, wszystko po prostu?

Proponuję zapytać partnerek zyciowych ile kosztował kg żółtego sera latem, a ile teraz. Albo kostka masła.

 

 

Ja to widzę inaczej, wzrosły ceny towarów wytwarzanych w polsce, to fakt - np. te o których wspominasz, ale spadły ceny towarów importowanych. W szczególności tych sprowadzanych z USA, Chin i Japonii.

Link to post
Share on other sites

Ehhh wiewiór czyż nie awanturujesz się o post, który zaczyna ten temat?

 

No tak, trochę dziwnie złożony jest ten wątek :)

posty zostały przeniesione z wątku o sklepie Capri o czym wcześniej nie wiedziałem, gdy zaglądnąłem po jakimś czasie na wątek Capri, postów już tam nie było, ani też nie było żadnej informacji o tym, że zostały one przeniesione

Dopiero po mojej "awanturze" dostałem taką informację od moderatora.

Edited by wiewior
Link to post
Share on other sites

Drogi Wiewiorze,

 

Po pierwsze:

Sam trafnie stwierdziłeś w swojej pierwszej wypowiedzi, że towar mógł byc sprowadzony przy kursie USD/PLN = 3,30.

Odpowiedziałem Ci na to, że przy dostawach aktualizujemy ceny jeżeli zachodzi taka potrzeba. W przypadku produktu "szybkorotującego" typu granatnik M203 o którym wspominasz dalej jest to dokładnie ta sytuacja ...

 

Po drugie:

Kurs dolara amerykańskiego w Polsce faktycznie jest jedną ze składowych ceny dla klienta końcowego, jednak nie jedyną.

Jaki był koszt np. litra benzyny rok temu w Polsce?

Dla twojej wiadomości opłaty za transport międzynarodowy w ciągu ostatniego roku zostały zmieniane trzykrotnie i to bynajmniej nie w dół.

Nie wiem czy zauważyłeś, ale średnia płaca krajowa również nie zmalała, a chcąc zapewnić klientom najwyższą jakość obsługi mamy obowiązek wobec klientów zatrudniać wysoce wykwalifikowany personel, czego dowodem są chyba inne wypowiedzi w topicu o naszym sklepie.

 

Po trzecie:

Jeżeli moje sugestie dotyczące zaczerpięcia wiedzy w źródłach fachowych uraziły Cię w jakikolwiek sposób, to najmocniej Cię przepraszam za powyższe. Nie miałem tego na celu.

Link to post
Share on other sites

No tak, trochę dziwnie złożony jest ten wątek :)

posty zostały przeniesione z wątku o sklepie Capri o czym wcześniej nie wiedziałem, gdy zaglądnąłem po jakimś czasie na wątek Capri, postów już tam nie było, ani też nie było żadnej informacji o tym, że zostały one przeniesione

Dopiero po mojej "awanturze" dostałem taką informację od moderatora.

 

Ja wszystko rozumiem, ale nerwy zdaje się były niepotrzebne :) Mogłeś też zapytać :)

Link to post
Share on other sites

@Wiewiór. Mi chodzi o to, że rok temu płąciłeś ludziom 3k brutto, a teraz musisz płacić 4.50, bo ich małzonki wyciagają rękę po więcej.

 

Skończmy tę dyskusję. W gospodarce rynkowej jest ona dowodem skrajnego braku wychowania. Nikt poważny nikogo poważnego nie pyta, jak robi swój biznes i przede wszystkim nie wymaga publicznego kajania się za ceny.

 

Twój bank zarabia na różnicach kursowych, każda firma zarabia na róznicach kursowych. A czasem traci. To jest ryzyko importera. A ceny niestety są sztywne w dół, bo opuścić jest je łatwo, a podnieśc z powrotem trudno.

 

Wiewiór, to co piszesz, Twoje święte oburzenie, dowodzi, że niewiele się znasz na faktycznym świecie i nie wiesz, że np. przebitka na nowym samochodzie dla klienta końcowego wynosi 100%. Albo, że tę samą usługę graficzną można wykonać za 5 i za 40k złotych, zależy tylko od marki firmy, która Ci to robi.

 

Pamiętam jak po upadku MG ceny na ASGShop skoczyły o 100-200 zeta na replice. Bo sztuczne zaniżanie, które doprowadziło do upadku sklepu znikneło i każdy kto poważnie myśli o tym biznesie wrócił do normalnych cen.

 

To konkurencja definiuje ceny i popyt, a Capri istnieje najdłużej ze sklepów na rynku więc robi dobrze. I to kończy dyskusję.

 

Nie podobają Ci się ceny - kupuj w badziewniaku, albo na bazarze.

 

P.S. Osobiście uważam, że odpowiedź sklepu Capri była dalece niestosowa i być może faktycznie marketing mają w małym palcu, ale przydałoby się też trochę PR. Taki jest los niestety sprzedawcy, że czy mu się podoba, czy mu się nie podoba pytanie, każdego traktować musi grzecznie.

Link to post
Share on other sites

Dziękuję Capri za konkretną odpowiedź. Moje pytanie w zasadzie nie miało na celu wymuszenia obniżki cen, tylko PROPOZYCJI, gdyż ceny większości artykułów są takie same jak u konkurencji, takie realia, kaprys sklepu czy taka zmowa cenowa to już nie moja sprawa.

 

 

 

Może się mylę, ale dzisiaj szybko przeliczyłem ( trzymając się przytoczonego wcześniej przykładu),

sprowadzenie granatnika przy kursie 3.3 (cena 140usd) i sprzedanie go po równowartości 218usd oznaczało koszta (w tym prowizję) ok +50%

obecnie przy kursie 2.2 sprzedanie tego samego towaru kupionego za 140usd i sprzedanie go za równowartość 313usd oznacza koszta +125%

 

jak widać koszta (w tym prowizja) zwiększyły się więc z 50 do 125

oznacza to wzrost kosztów o 150%, w tym samym czasie pensje wzrosły o , powiedzmy 50%, transport powiedzmy o 50% a magazynowanie żeby było równo - o 50% :)

 

czy to jest 150%? nie nie, koszta realne wzrosły o 50%

a mówicie że owe koszta równoważą zwiększenie ceny importu o 150%

 

Nie wspomniałem ani słowem o obniżeniu cen proporcjonalnym do spadku waluty. Zdaję sobie sprawę z tego że koszta wzrosły. ALE -> patrz wyżej

Tyle tylko chciałem powiedzieć.

 

A skoro sam bezstronny moderator także uważa, że ja się na tym nie znam i uważa dyskusję za bezcelową to zamknijmy temat.

Edited by wiewior
Link to post
Share on other sites

Również jestem za zamknięciem tego tematu.

 

Dodam tylko dwie ostatnie uwagi.

 

Prowizja to nie różnica między ceną zakupu, a ceną sprzedaży.

Poza tym nie jesteśmy agencją, żeby brać prowizję, jak mówimy o dystrybucji to bardziej właściwe jest słowo "marża".

Link to post
Share on other sites

Prowizja/marża to nie różnica między ceną zakupu, a ceną sprzedaży.

 

 

Czy ja tak napisałem?

napiszę więc raz jeszcze:

 

Koszta (w tym marża sklepu,transport,magazynowanie,podatek) wynosiły 50%

teraz koszta (w tym marża sklepu,transport,magazynowanie,podatek) wynoszą 125%

 

Oznacza to wzrost KOSZTÓW, ( NIE SAMEJ MARŻY) o 150%

 

proszę mnie poprawić jeśli się mylę

ale wydaje mi się że transport,magazynowanie i pensje wzrosły nie więcej niż o 50%

skąd więc wzrost kosztów o 150%?

Edited by wiewior
Link to post
Share on other sites

Nie gorączkuję się, tylko uważam że ta dyskusja od samego początku nie ma sensu i nie powinna mieć miejsca. Za ewentualne niewłasciwe brzmienie moich słów przeprosiłem.

 

 

Co do równania wyjaśniającego meritum - popieram całkowicie ;)

Link to post
Share on other sites

Przepraszam że wrzucę tutaj moje dwa grosze ale to jest bardzo ciekawe o czym mówicie.

 

Dolar spada to ceny importowanych towarów powinny teoretycznie spaść tymczasem cena ropy na rynkach światowych rośnie. Co za tym idzie transport rośnie i ceny pozostają bez zmian. chyba dobrze rozumuje ??

Ale skoro tak jest a piszecie że rok temu człowiek zarabiał 3 k a teraz 4,5k (no chciałbym to zobaczyć w budżetówce w której pracuje) to ceny powinny chyba pójść w górę żeby nadrobić straty poniesione na wynagrodzenie.

No to jest chyba logiczne.

A tymczasem mamy poziom stały cen na rynku ASG.

 

Wniosek jakoś się rachunki nie zgadzają.

Nie wiem czemu tutaj zaatakowano akurat Capri bo ten sklep jest pod względem cenowym najatrakcyjniejszy(gratulacje panowie) tyczy się to wszystkich sklepów oferujących ASG.

 

Wyjściem z sytuacji jest zaopatrywanie się w chińskie tanie repliki. (LOL - wygląda na to ze jesteśmy na nich skazani)

 

Pozdrawiam Hekatomba

Link to post
Share on other sites

no i moje 3 grosze:

jeśli się nie mylę, to capri nie musiał w ogóle podejmować wątku, w którym pytano ich o sposoby robienia interesów, podłoże takich a nie innych cen itp.

sklep jest niezależny, i za towar lub usługę może podyktować cenę dowolną - dla mnie nawet 10.000zł za bzdetne kulki. i co z tego?

nie żyjemy w świecie, gdzie mamy narzucony jeden sklep, jeden towar, i jedną cenę. przy obecnym wyborze i możliwościach zakupów powinno być to całkiem obojętne - bo jeśli cena nam TU nie pasuje, możemy pójść gdzie indziej!

i nawet jeśli dolar by spadł poniżej złotego, to cena dla mnie mogłaby wzrosnąć! po prostu gdyby była za wysoka, grzecznie bym podziękował i poszedł gdzie indziej. Z drugiej strony ktoś powiedział że mają najniższe ceny (załóżmy że jest to prawda, bo nigdy nie porównywałem).

w takim razie czemu nie wyskoczysz do ASGShopu, że za drogo za systemę PTW sobie dyktują?

dziwi mnie też fakt lekkiego rozgorączkowania przedstawiciela "zaatakowanego" sklepu ;) wystarczyło mnie emocji na początku i wszystko byłoby jasne.

nie będę więcej się rozpisywał, bo jeszcze coś pochrzanię.

pozdrawiam

Link to post
Share on other sites

Widzę, że temat poszedł w złym kierunku. Wiewior chyba chciał delikatnie powiedzieć, że nastały czasy, kiedy każdy kto kupuję w Polsce repliki to frajer :) - jak może z kosztami transportu zamówić sobie prawie 2 razy taniej, gdzie przy replice za np. 1500 z dodatkami to jest bardzo duża sumka.

Ma się mniej kłopotliwą gwarancję i jakieś bonusy przy tuningach, ale to wszystko już nie warte tej ceny.

A argumenty, że ktoś może nie mieć czasu, żeby się bawić z zamawianiem to jawne przegięcie, chyba, że oddające filozofię funkcjonowania sklepów asg w kraju. Po za tym jak się zamawia to hurtem dla wielu znajomych i tylko jeden się 'męczy' z zamówieniem.

Edited by OGIS
Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...