Equil Posted March 22, 2008 Report Share Posted March 22, 2008 Zastanawiał się już ktoś na używaniu bagnetów z replikami? Co sądzicie o przydatności w/w? Ja myślę, że przydatność niemal żadna, za to dodaje klimatu ;-) Może być też przedmiotem do ćwiczeń, lub jak ktoś rekonstruuje jakiś oddział to czasem trudno się obyć bez bagnetu. Sam zamawiam wkrótce gumowego M9. Tutaj przykłady: 1 2 3 Link to post Share on other sites
thor_ Posted March 22, 2008 Report Share Posted March 22, 2008 W pewnych "kręgach" dopuszczane są elementy walki w ręcz i eliminowanie przeciwników "po cichu" Zamiast klepnąć w ramię i powiedzieć "nie żyjesz" zawsze można użyć bagnetu/noża gumowego. Link to post Share on other sites
Michal_g Posted March 22, 2008 Report Share Posted March 22, 2008 Cicha eliminacja - owszem, może być. Ale nic więcej. Bo kogoś może ponieść do klasycznej walki wręcz - a tego dla własnego bezpieczeństwa nie dopuszcza się (ryzyko urazów czy w skrajnym przypadku dojścia do normalnej bijatyki). Link to post Share on other sites
Foka Posted March 24, 2008 Report Share Posted March 24, 2008 I należy pamiętać, że takie noże muszą być z miękkiej, elastycznej gumy, a nie sztywnego plastiku. Link to post Share on other sites
Equil Posted March 24, 2008 Author Report Share Posted March 24, 2008 (edited) Wiadomo, dlatego pisałem "gumowy", a nie "atrapa" czy coś w tym stylu. Gumiakiem nic się nikomu nie zrobi, chyba że się pchnie w oko, ale mamy w końcu ochronę oczu. A że cios w żebra niekoniecznie jest przyjemny... cóż, to nie szachy ;-) Ktoś na innym forum napisał, że "ostrze" bagnetu kończy się na metalowym tłumiku płomienia i jest to z tego powodu niebezpieczne. Jak dla mnie idiotyzm, z kawałkiem gumy na końcu lufy zawsze bezpieczniej. W dodatku trudno jest pchnąć tak mocno, by ugodzić kogoś tłumikiem. A jak wyrżniemy lufą czyli bagnetem w ziemie, to jest mniejsza szansa zasyfienia lufy. Edited March 24, 2008 by Equil Link to post Share on other sites
Foka Posted March 24, 2008 Report Share Posted March 24, 2008 Z tym, że my tu nie mówimy o walce "na bagnety" bo to faktycznie niebezpieczne - i dla atakowanego, i dla atakującego, i dla repliki. Bardziej chodzi o użycie bagnetu jako noża - w ręce. Link to post Share on other sites
Equil Posted March 24, 2008 Author Report Share Posted March 24, 2008 Mówiąc o bagnecie na replice miałem na myśli sytuacje, gdy ktoś podchodzi na metr od nas (lub my do niego) i szturchamy go bagnetem. Ale to będzie rzadkość, bo w większości sytuacji łatwiej, szybciej i skuteczniej powiedzieć "dostałeś". Zawsze też w budynku, o ile nie zdejmiemy bagnetu, ktoś może się na niego nadziać, np. przy wychodzeniu zza rogu. A walkę na bagnety (na broni) najlepiej chyba ćwiczyć z gumową repliką - choćby "gumi kałach" za bańkę. Link to post Share on other sites
kupolud231 Posted May 6, 2008 Report Share Posted May 6, 2008 Gumowe bagnety dają trochę klimatu ale wątpię czy w taktyce zielonej będzie dochodziło do takich sytuacji gdzie niezastąpiony będzie bagnet. Co innego w MOUTcie gdzie walka wręcz jest standardem a taki nóż na lufie może dac przytłaczającą przewagę. Ale tu znowu pytam gdzie w Polsce można walczyc w mieście ? Link to post Share on other sites
guzio29 Posted December 26, 2012 Report Share Posted December 26, 2012 Jakiś majster od złotego szpadelka doprowadził swym przekopywaniem forum do tego iż zamykam temat ;) Link to post Share on other sites
Recommended Posts