Nanteris Posted October 2, 2009 Report Share Posted October 2, 2009 Obrzucanie więc inwektywami młodego człowieka, który sugeruje hełm za 9 dych (po odpowiednich zabiegach waloryzacyjnych) jako tani i naprawdę niezły zamiennik do stosowania w drugowojennym asg jest zwyczajnie niesmaczne Chyba się nie zrozumieliśmy... do stylizacji do asg taki hełm jest mega koszerny . Jeżeli chodzi o rekonstrukcję to ja uznaję zasadę, że jeżeli jest możliwość kupienia czegoś koszernego to niema co szukać zamienników i kupić raz a dobrze. Quote Link to post Share on other sites
crsh Posted October 3, 2009 Report Share Posted October 3, 2009 Rozumiem, że Twoja, szanująca się grupa nosi wyłącznie wojenne dzwony z front seamami, fixed balesami, strapsami w OD3 itd. My jako grupa nie nazywamy sie rekonstruktorami. Jestesmy ekipa airsoftowa stylizujaca sie na FJR6 i 101DPD. To czemu kilka postów wcześniej sugerowałeś ten ersatz (skąd inąd wart swojej ceny, ale nie nadający się np. do rekonstrukcji Rangersów w Normandii...) za 3 stówy Siedze w tym dopiero od jakiegos czasu ale fibrowany liner + dzwon laczony z przodu wydaje mi sie dobra baza wyjsciowa. Jedynie paski sa w zlym kolorze. Sam skorzystalem z uslug Macieja(korek, uszy + paski ) wiec nie musisz mi go rekomendowac : ) Quote Link to post Share on other sites
retimnon Posted October 5, 2009 Report Share Posted October 5, 2009 Chyba się nie zrozumieliśmy... do stylizacji do asg taki hełm jest mega koszerny . Jeżeli chodzi o rekonstrukcję to ja uznaję zasadę, że jeżeli jest możliwość kupienia czegoś koszernego to niema co szukać zamienników i kupić raz a dobrze. I bardzo słusznie, jestem tego samego zdania - i przekonywałem do tego dziesiątki ludzi rozpoczynających przygodę z rekonstrukcją. Niemniej, od każdej zasady da się znaleźć rozsądne wyjątki. W większości amerykańskich grup funkcjonuje zasada jednego roku na skompletowanie koszernego (czyli akceptowanego przez grupę) ekwipunku. Przez ten czas kandydat do grupy może nosić tanie zastępniki. W teorii osłabia to obraz grupy, jednak wszyscy podchodzą do tego rozsądnie. Dlaczego? Otóż delikwent uczestniczący przez rok w imprezach rekonstrukcyjnych uczy się masy rzeczy, których rekonstruktor musi się nauczyć. Uczy się ich niezależnie od tego, czy rant jego hełmu łączy się z przodu, czy z tyłu... Zdobywa doświadczenie, wkręca się w temat, opierając się na dobrych wzorcach. Oczywiście jeśli po roku gość nadal nie ma skompletowanego sprzętu i, co więcej, nie czuje potrzeby wymiany tanich zamienników na koszerne kopie - to po prostu sugeruje mu się zmianę hobby 8) Zwróć uwagę, że tak jest w realiach amerykańskich, gdzie znacząco wyższy poziom życia powoduje, że koszerny sprzęt jest relatywnie o wiele, wiele tańszy. W Polsce 600 zł za 12 mm wysokości dzwonu to naprawdę dużo kasy, którą na początku zabawy można wydać na szereg innych elementów, wydatnie poprawiających jakość sylwetki. Oczywiście, jeśli po jakimś czasie (dajmy na to po roku ;) ) delikwent nie czuje potrzeby wymiany takiego garnka na koszerny, to powinien zmienić hobby 8) Reasumując, sądzę, że lepiej wystartować używając tych dwóch, trzech tańszych (i nie rażących) zamienników i zdobywać doświadczenie, spokojnie wymieniając zamienniki na koszerny sprzęt, niż kisić się w domu przez kolejny rok, ciułając kasę na porządne buty czy garnek... Siedze w tym dopiero od jakiegos czasu ale fibrowany liner + dzwon laczony z przodu wydaje mi sie dobra baza wyjsciowa. Jedynie paski sa w zlym kolorze. Sam skorzystalem z uslug Macieja(korek, uszy + paski ) wiec nie musisz mi go rekomendowac : ) Absolutnie się z Tobą zgadzam, jest to świetna baza wyjściowa. Znowu posłużę się przykładem amerykańskim - nie jest żadnym problemem zdobycie tam wojennego dzwonu za 20 baksów. Jak to więc jest, że zrobione do końca repliki hełmów chodzą po 300+ dolarów, a więc 15 razy więcej?! Tu rozmawiamy o relacji 300 zł za bazę wyjściową i 650 zł za skończony produkt... Chcesz czy nie, ale jeśli na link do strony Maćka odpowiadasz linkiem "o wiele taniej", to zwyczajnie sugerujesz, że u Maćka jest za drogo... :) Stoi więc to w pewnej sprzeczności z tym, że nie trzeba go rekomendować... My jako grupa nie nazywamy sie rekonstruktorami. Jestesmy ekipa airsoftowa stylizujaca sie na FJR6 i 101DPD. Panowie, do mnie osobiście nawet nie specjalnie dociera sens słowa "stylizacja", ale to zupełnie osobny temat 8) Sedno sprawy sprowadza się do tego, żeby nie traktować początkujących z buta, bo nie chcą (albo znacznie częściej chcieliby bardzo, ale zwyczajnie nie mogą) wydać na starcie dodatkowego tysiąca zł na lepszy hełm i buty... Na wszystko jest czas, natomiast jest naprawdę nieźle, jeżeli na wjazd pojawia się porządny mundur i oporządzenie. Zgadza się? Quote Link to post Share on other sites
KamilM Posted October 17, 2009 Report Share Posted October 17, 2009 Panowie, do mnie osobiście nawet nie specjalnie dociera sens słowa "stylizacja", ale to zupełnie osobny temat 8) Zgodnie z założeniami tego forum a w szczególności tego działu stylizacja oznacza próbę upodobnienia się wyglądem do postaci nie zaś próbę jej odtworzenia czy jak kto woli zrekonstruowania. Jak również wiemy z doświadczenia tego forum oraz scenariuszy tutaj organizowanych stylizacja bywa mniej lub bardziej udana, a w przypadku wielu maniaków z czasem przeradza się właśnie w rekonstrukcję. Stylizacją żołnierza amerykańskiego na potrzeby scenariusza historycznego ASG jest na przykład użycie kurtki M65 zamiast repliki M43 STURMA Co do reszt Retimon zgadzam się z tobą :mrgreen: Quote Link to post Share on other sites
SPAWACZ85 Posted November 18, 2009 Report Share Posted November 18, 2009 Właśnie , wracając do faktycznego tematu tego posta , bez zbędnego gadania o cenach i tym co jest oryginalne , a co nie - jak w możliwie najtanszy sposób można upodobnić się ( NIE rekonstruować) do Alianta z IIw. Mianowicie - Rozumując że nie których żeczy nie da się obejść- jak np dość drogie mundury , które i tak już są kopiami , jak i oporządzenie które serwuje nam www.rekonstrukcja.pl. Prosze o podanie tańszych rozwiązań jak : np hełm kształtowo podobny do m1 - np bundeswehr za ok 60 zł ( czy te hełmy wogóle przypominaja m1 ?? ) , buty niekoniecznie oryginały a np Brazowe opinacze które kosztuja zaledwie 40 zł a wygladaja itd..... Pisz stylistycznie, stosuj polskie znaki Quote Link to post Share on other sites
Viamortis Posted November 18, 2009 Report Share Posted November 18, 2009 Lepiej jednak daj sobie spokój. Szkoda pieniędzy na coś takiego. Quote Link to post Share on other sites
SPAWACZ85 Posted November 18, 2009 Report Share Posted November 18, 2009 I znowu zaczynają się mądre wypowiedzi:/ , jeżeli wypowiedz nie wnosi nic do sprawy i nie odpowiada na pytanie lub chociaż w pewny,m maleńkim stopniu nie nawiązuje to po co ja pisać ??!! Nadal czekam na odpowiedź osoby która takowe rzeczy już przerabiała , co do stylizacji!!!!!!!!!! Nie bądź frustratem, nie zarzucaj nas wykrzyknikami i znakami zapytania, pisz poprawnie KamilM Quote Link to post Share on other sites
cpt Jozeph Posted November 21, 2009 Report Share Posted November 21, 2009 Jeśli kogoś interesuje rekonstruowanie jednostki 2nd Batalion Rangers to polecam stronkę http://2ndrangers.org/index.php A tu masz to czego potrzebujesz Umundurowanie http://2ndrangers.org/standards_appearance.php Wyposażenie http://2ndrangers.org/standards_equipment.php Bronie http://2ndrangers.org/standards_weapons.php Quote Link to post Share on other sites
KamilM Posted November 24, 2009 Report Share Posted November 24, 2009 Właśnie , wracając do faktycznego tematu tego posta , bez zbędnego gadania o cenach i tym co jest oryginalne , a co nie - jak w możliwie najtanszy sposób można upodobnić się ( NIE rekonstruować) do Alianta z IIw. Mianowicie - Rozumując że nie których żeczy nie da się obejść- jak np dość drogie mundury , które i tak już są kopiami , jak i oporządzenie które serwuje nam www.rekonstrukcja.pl. Prosze o podanie tańszych rozwiązań jak : np hełm kształtowo podobny do m1 - np bundeswehr za ok 60 zł ( czy te hełmy wogóle przypominaja m1 ?? ) , buty niekoniecznie oryginały a np Brazowe opinacze które kosztuja zaledwie 40 zł a wygladaja itd..... Tak szczerze to wszystko zależy od poziomu stylizacji, który wyznacza organizator scenariusza. Dla jednych niezbędnym minimum będzie jakiekolwiek zbliżone kolorystycznie umundurowanie, dla innych wzmiankowana wcześniej kurtka m65 czy pochodne, dla innych półeczka wyżej hacząca już o rekonstrukcję. Jeżeli nie posiadasz już czegoś zbliżonego to najlepszym rozwiązaniem jest jednak zakup umundurowania i oporządzenia przeznaczonego do rekonstrukcji. Ceny bywają bardzo konkurencyjne /różnica 100-200 zł za mundur czy 50-150 za elementy oporządzenia/, trzeba jednak drążyć temat i szukać. Nikt nie każe kupować u chłopaków z rekonstrukcji choć niektóre ceny też mają bardzo zachęcające. Ewentualne zamienniki do stylizacji to: hełm M1 produkcji belgijskiej zamiast II wojennego M1 opinacze WP zamiast M43 kurtka M65 zamiast zamiast M43 spodnie m65 zamiast M43 Cokolwiek by nie mówić zrobienie sensownej stylizacji to koszt rzędu 1000 zł nie licząc broni. http://wmasg.pl/forum/index.php?showtopic=44712&st=0 http://wmasg.pl/forum/index.php?showtopic=17906&st=40 Quote Link to post Share on other sites
tomcajs Posted January 28, 2010 Report Share Posted January 28, 2010 Orientuje się ktoś jak wyglądało z użyciem Jump Bootsów oraz service shoes+legginsy? Chodzi 2nd Rangers, podczas lądowania w Normandii oraz walk o Brest. Z informacji na sieci znalazłem jedynie, że oba zestawy były w użyciu (bez rozróżnienia na teatr działań/poszczególne kompanie etc.). Na zdjęciach z okresu widać, że równie często były używane oba zestawy, choć większość zdjęć nie była opisane kiedy i gdzie została zrobiona, więc wiele tak naprawdę nie mówią. A widziałem również zdjęcia ekip rekonstrukcyjnych, gdzie całość ładnie była ubrana właśnie w Jump Bootsy. Natomisat, jeśli spojrzeć na chyba najbardziej znany film o tej formacji, czyli Szeregowca Ryana, to tam tylko można dojrzeć Service Shoes w zestawie z opinaczami. Więc jak to dokładnie było? Mam na myśli czy było to jakoś regulowane, czy też było to dowolne, względnie limitowane tym co akurat było na magazynie? Oczywiście w wymienionym przeze mnie na początku teatrze działań. Quote Link to post Share on other sites
MikoWolf Posted January 28, 2010 Report Share Posted January 28, 2010 Orientuje się ktoś jak wyglądało z użyciem Jump Bootsów oraz service shoes+legginsy? Chodzi 2nd Rangers, podczas lądowania w Normandii oraz walk o Brest. Z informacji na sieci znalazłem jedynie, że oba zestawy były w użyciu (bez rozróżnienia na teatr działań/poszczególne kompanie etc.). Na zdjęciach z okresu widać, że równie często były używane oba zestawy, choć większość zdjęć nie była opisane kiedy i gdzie została zrobiona, więc wiele tak naprawdę nie mówią. A widziałem również zdjęcia ekip rekonstrukcyjnych, gdzie całość ładnie była ubrana właśnie w Jump Bootsy. Natomisat, jeśli spojrzeć na chyba najbardziej znany film o tej formacji, czyli Szeregowca Ryana, to tam tylko można dojrzeć Service Shoes w zestawie z opinaczami. Więc jak to dokładnie było? Mam na myśli czy było to jakoś regulowane, czy też było to dowolne, względnie limitowane tym co akurat było na magazynie? Oczywiście w wymienionym przeze mnie na początku teatrze działań. skoro ja trochę utrzymuje klimat stylizacji 2nd Rangers'ow, to powiem ze to i to. Przy lądowaniu używali niektórzy „Jump Boots'y”, ale to uważnie tylko ci którym się udało zdobyć te buty bo nie były jeszcze rozprowadzone w wojskach lądowych. A skoro Rangersi byli tez silami "specjalnymi" to mogli tez troszeczkę powybierać. Reszta piechoty raczej miała legginsy dłużej. Sam się wzoruje na szeregowcu Ryanie, i używam leginsy tak jak reszta moich znajomych. wiec zależy od twojego gustu teraz, ale pamiętaj ze nie było tak dużo „Jump Boots'ow” w Normandii jak później. (wszyscy spadochroniarze wtedy dostali po dwóch parach butów wtedy) Quote Link to post Share on other sites
KamilM Posted February 1, 2010 Report Share Posted February 1, 2010 Orientuje się ktoś jak wyglądało z użyciem Jump Bootsów oraz service shoes+legginsy? Chodzi 2nd Rangers, podczas lądowania w Normandii oraz walk o Brest. Więc jak to dokładnie było? Mam na myśli czy było to jakoś regulowane, czy też było to dowolne, względnie limitowane tym co akurat było na magazynie? Oczywiście w wymienionym przeze mnie na początku teatrze działań. Po pierwsze pamiętaj że zgodnie z etatem mundurowym rangersi mieli umundurowanie piechoty, więc obowiązujące jest service shoes+legginsy. Jump Boots to buty spadochroniarzy, a fakt że na zdjęciach bywa różnie świadczy jedynie o typowym wojennym bałaganie, osobistych umiejętnościach pojedynczych żołnierzy i znajomościach tudzież układach szefów zaopatrzenia w niektórych pododdziałach. Jak duży był wówczas bałagan w zaopatrzeniu świadczy choćby fakt, że dla spadochroniarzy na uzupełnienia po Normandii tych butów już nie starczyło. Później było już tylko gorzej. Jump Boots nigdy nie trafiły do wojsk lądowych, pozostając do końca wojny coraz rzadszym, poszukiwanym i elitarnym obuwiem. Błędem i to dosyć rażącym jest ubieranie całej grupy odtwarzającej rangersów w Jump Boots i świadczy bardzo wyraźnie o niewielkiej wiedzy na temat ówczesnych realiów. Na szeregowcu Ryanie sugeruję się nie opierać, bo film ten naładowany jest całą masą przekłamań, a osoby interesujące się tematem wiedzą że już na samym początku produkcji jeden z największych znawców tematu Michel de Trez zerwał współprace z ekipą bo nie zgadzał się na typowo hollywoodzkie wsadzanie do filmu kinowych cudów i przekłamań, które miałyby być sygnowane potem jego nazwiskiem. Quote Link to post Share on other sites
zubol Posted February 14, 2010 Report Share Posted February 14, 2010 Wiem że grami nie należy się sugerować ale widziałem w Cod2 że rangersi mieli takie dziwne brązowe kamizelki z jakimiś kieszeniami a na plecach przyszyta torba podobna do musette bag a na niej saperka do tego zamiast pasa m36 jakiś inny cieniutki pasek ( pewnie ten od spodni) a do niego przypięta kieszeń na gazmaskę która dodatkowo była przypięta do uda ( coś jak ładownica udowa) Quote Link to post Share on other sites
MICHAL Posted February 14, 2010 Report Share Posted February 14, 2010 Pewnie chodzi ci o takie coś: http://www.paratrooper.fr/en/pages/produit...26000000&t= Quote Link to post Share on other sites
Snickers92 Posted November 22, 2010 Report Share Posted November 22, 2010 (edited) Mam kilka pytań dotyczących wyposażenia. 1.Czy tylko plecak Haversack M-1928 był używany przez Rangersów,czy uzywali oni również Mussete bag m36?? 2.Wiem że na filmach nie ma co się wzorować,ale w Szeregowcu Ryanie kpt.Miller(Tom Hanks)nosi przy pasie coś w rodzaju torby i tam trzyma magazynki,jest to bardzo dobrze widoczne w momencie gdy kartograf mówi do kapitana czy pozwoli on zabić Niemca po zdobyciu radaru.Przypomina to trochę riggerską ładownicę dostępną na rekostrukcja.pl,jednak mieści się tam więcej magazynków.Czytałem gdzieś że Rangersi nosili coś w rodzaju torby na 6 magów,jednak nie wiem czy takie coś było dopuszczane,a jeżeli było to czy wie ktoś jak to się nazywa i czy ktoś się z takim czymś spotkał gdzieś w polskich sklepach??Jeżeli nie to czym możnaby to zastąpić?? Edited November 22, 2010 by Snickers92 Quote Link to post Share on other sites
MikoWolf Posted November 22, 2010 Report Share Posted November 22, 2010 raczej haversacki byly dostepne dla rangersow, ale tez biegali w samych szelkach. a jak do torby to wlasnie ta ktora jest na rekonstrukcja.pl, tylko ze kiepska jest ktora tam jest bo koledze szybko sie poprula. no i zmiesci tam z 6 magazynkow, ale trzeba sobie maly patent zrobic by nie latala wszedzie ;) Quote Link to post Share on other sites
Snickers92 Posted November 23, 2010 Report Share Posted November 23, 2010 Dzieki za odp.A wracając do plecaków to wiem że będe takowy posiadał tylko chodziło mi o to czy m36 tez był na wyposażeniu Rangersów czy tylko haversack? Quote Link to post Share on other sites
MikoWolf Posted November 24, 2010 Report Share Posted November 24, 2010 haversacki Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.